Dr St. Kujawa
– kierownik Muzeum
Oceanografii
i Akwarium Morskiego
Fot.: H. Kilka
W 1071 roku minęło 50 lat od utworzenia pierwszej placówki zajmującej się badaniem morza. Początkowo powstał niewielki ośrodek na Helu, a następnie został przeniesiony do Gdyni, gdzie zaczął się intensywnie rozwijać. Wzrost linii brzegowej po wojnie i rozwój polskiego rybołówstwa morskiego, były dalszymi stymulatorami rozwoju tych badań. Wybudowane przed wojną budynki Morskiego Instytutu Rybackiego stają się dziś stanowczo za szczupłe dla prowadzonej problematyki badawczej i zgrupowanej kadry specjalistów. Dlatego też w najbliższych latach ulegną one rozbudowie. Badawcze statki Instytutu jak „Prof. Siedlecki”, „Wieczno”, „Birkut” i „Dr Lubecki” penetrują obecnie jeden ocean po drugim. Ostatnio zaczęto badać Ocean Spokojny i Indyjski. W ten sposób polska flota badawcza eksploruje już niemalże wszystkie morza świata w poszukiwaniu nowych łowisk, sprawdzając nowe metody połowów i współpracując z innymi państwami (np. ostatnio z okazji wizyty argentyńskiej delegacji rządowej w Polsce przekazano rządowi Argentyny raport polskich naukowców o zasobach szelfu argentyńskiego). Stajemy się więc państwem morskim nie tylko z faktu posiadania wybrzeża, ale również z naszej obecności w nauce o morzu oraz uczestnictwa w światowej gospodarce morskiej. Morski Instytut Rybacki jest jedyną placówką w Polsce zajmującą się sprawami rybołówstwa morskiego w szerokim zakresie badań, poczynając od biologii organizmów morskich, poprzez badanie i udoskonalenie techniki połowu i na przetwórstwie ryb skończywszy. Badania te prowadzone są w następują cych zakładach Instytutu: oceanografii, ichtiologii, techniki połowu, technologii rybnej, ekonomii, mechanizacji oraz pracowni psychologii zawodu rybackiego i ośrodku hydrobiologii rybackiej. Doceniając rolę należytej propagandy spraw morza oraz wychodząc naprzeciw zapotrzebowaniu społecznemu na rzetelną wiedzę o morzu Dyrekcja Morskiego Instytutu Rybackiego uruchomiła dla publiczności „Muzeum oceanografii i akwarium morskie” w Gdyni. Cieszy się ono dużym zainteresowaniem społeczeństwa i jest okazałą wizytówką Instytutu. Wchodząc na teren akwarium morskiego w Gdyni staje się oko w oko z organizmami mórz i oceanów. Szczególnie interesujące są ukwiały, bardziej podobne do roślin niż do zwierząt, tworzące barwne podwodne ogrody. Z hodowlą tych zwierząt, jak twierdził mój przewodnik po tym podwodnym świecie inż. A. Baczewski, nie ma większych kłopotów i są one z powodzeniem rozmnażane. W bajecznie barwnym ogrodzie znajdują się ukwiały: Actinia equina, Metridion salina, Taelia folina i współżyjące z rakami pustelnikami ukwiały z rodzaju Sagartia. Akwarium posiada także szereg dorosłych przedstawicieli morskich stawonogów, z których wymienić trzeba langusty, homary, kilka gatunków krabów i skrzypłocza, który nie uległ zmianie prawie od 200 mln lat. Z ryb morskich przedstawiono szereg gatunków, wśród których największą sensację wzbudzają rekinki (rozmnażają się!) i przepiękne ryby koralowe z rodzajów Balistes, Amphiprion, Pterois, Monodactylus, czy też pływające tylko przy pomocy płatwy grzbietowej i odbytowej Tetraodony. Duże wrażenie na zwiedzających czynią poruszające się na dnie, a nawet po szybach rozgwiazdy i jeżowce pochodzące z szelfu afrykańskiego. W akwariach przedstawiono także szereg gatunków ryb bałtyckich. Z eksponowanych ryb słodkowodnych na szczególną uwagę zasługują jesiotry, łososie, pstrągi i trocie. W dziale tym znajdują się także interesujące gatunki ciepłowodne jak: paletki i stanowiący dużą atrakcję Protopterus annectens z Senegalu (prapłetwiec). W olbrzymich akwariach pływają przedstawiciele dwóch (spośród trzech) gatunków żółwi morskich: jadalny Chelonia mydas i szylkretowy Caretta caretta. Ogółem w akwarium znajduje się około 100 gatunków, reprezentowanych przez około 1000 sztuk zwierząt. Zbiorniki są różnej pojemności – od 700l do 10 000l. We wszystkich akwariach znajduje się łącznie 800 ton wody (więcej niż w akwariach Londynu i Berlina). Żyjące w nich zwierzęta zużywają dziennie 5 kg pokarmu. W jego skład wchodzi tubifeks, mięso dorsza i karmazyna, śledzie, wątroba śledziowa, mięso wołowe, a czasami kalmary. Zaplecze akwarium wygląda jak skrzyżowanie elektrowni ze stacją wodociągów. Do każdego zbiornika doprowadzono przewody z wodą czystą – słodką, wodą słoną o różnej koncentracji soli, zimną i ciepłą, wodą destylowaną, odprowadzenie wody do filtrów oraz przewody ze sprężonym powietrzem. Oprócz tego przewody elektryczne do oświetlenia i automatycznej regulacji temperatury. Na zapleczu znajdują się także zapasowe zbiorniki z wodą północnego i południowego Atlantyku, wodą bałtycką i destylowaną. Akwarium obsługuje dwóch asystentów – ichtiolog i chemik, pięciu laborantów i tyluż konserwatorów, wreszcie obsługa zwiedzających jak sprzątaczki, szatniarki i kasjerki.