Friedrich Bitter – Wietnam
Friedrich Bitter mieszka w Niemczech i jest redaktorem największego czasopisma niemieckiego AQUARISTIK oraz drugiego czasopisma poświęconego tylko bezkręgowcom CARIDINA, zajmuje się tez hurtownią bezkręgowców. Co roku stara się wyjeżdżać dwa, trzy razy do roku w tropiki aby tam odkrywać nowe gatunki. Prelekcja będzie dotyczyć podróży którą wykonał dwa lata temu do Środkowego Wietnamu. Pomysłem aby pojechać do Wietnamu i szukać tam krewetek było otrzymywanie dużych dostaw krewetek z Chin przesyłanych przez Hong Kong. Andreas Karge jeden z jego przyjaciół znalazł miejsca w których występują krewetki. Ponieważ dostał od niego artykuł do gazety CARIDINA pojechał z przyjacielem rok później w te same miejsca aby szukać krewetek.
Wietnam w Azji sąsiaduje z Kambodżą i Laosem, a od północy z Chinami. Wyspa widoczna należy do Chin i tam też byłem dwa razy w poszukiwaniu krewetek. Zajmować się będziemy centralnym Wietnamem.
Zakwaterowani byliśmy w miejscowości Ho Chi Minh kiedyś Sajgon, z której jeździliśmy na wycieczki w różne miejsca.
Hotele są rezerwowane z kraju bez żadnych pośredników czy biur podróży. Przebywamy tam gdy jest chłodno czyli wiosna lub jesień, a temperatura na zewnątrz jest 26-28 stopni.
Na plaży przy hotelu można zobaczyć kraby.
Można też zobaczyć jak rybacy łowią ryby. 
Szukaliśmy w internecie lub pytaliśmy gdzie są wodospady, gdyż aby szukać krewetek trzeba być nad wodospadem. Wodospady są głównymi atrakcjami turystycznymi. Na zdjęciu kolejka linowa na wysokość tysiąca metrów.
Strumień okazał się mała rzeczką z dużym prądem wody i dużą głębokością. Chciałem wejść na płytką wodę ale wysokie skały nie pozwalały. Musiałem iść pod prąd trzymając plecak w górze.
Miejsce gdzie był mały przepływ wody i utworzyło się rozlewisko około na 3 – 4 metry kwadratowe.
W tym miejscu zobaczyłem pierwszą moją wietnamską krewetkę.
Nie jest może za bardzo kolorowa, ale nosi zielone jajeczka.
Wziąłem ją ze sobą do Niemiec. Ale akwaryści wola bardziej kolorowe krewetki.
Wewnątrz kraju są inne zbiorniki wodne, które mają charakter czarnych wód.
W takim miejscu spotkałem wietnamczyka, który chciał zobaczyć tylko park narodowy, ale okazało się że zajmuje się hobbystycznie też akwarystyką i ma krewetki. Zna moich japońskich kolegów, którzy mają też biznes z krewetkami. Chciał tutaj z przyjemnością połowić ze mną trochę krewetek.
Widać jak skacze z kamienia na kamień i w pewnym momencie był całkiem mokry.
Co jest ciekawe w tym zbiorniku to jest Sewellia lineolata są to ryby wielkości 6 cm, które wielokrotnie były rozmnażane.
Krewetki można było znaleźć tylko w miejscach gdzie są rośliny. Niestety widać je było tylko w kuwecie, którą mam zawsze ze sobą.
Samiczki były bardzo ciemne a później robiły się przeźroczyste. Mam zawsze pecha jeżeli chodzi o kolorowe krewetki.
Droga krajowa która prowadzi do wewnątrz kraju.
Ludność w Wietnamie cały czas się zwiększa. Wszystkie płaskie tereny wykorzystywane są pod względem rolniczym. Uprawiają na przykład ananasy.
Ludzie wewnątrz kraju żyją dosyć biednie ale są przyjaznymi ludźmi, którzy każdemu chcą pomóc.
Na brzegu drogi zobaczyliśmy mały zbiornik.
Trudno go było zauważyć z drogi ale zatrzymaliśmy się przy nim.
Bezpośrednio przy drodze w bardzo płytkiej wodzie były tylko ślimaki. Były to świderki.
Dom w którym kiedyś mieszkali Wietnamczycy. Tak kiedyś to wyglądało.
Krewetki na ceramice która jest do filtrów wkładana.
Czyli te krewetki są bardzo małe. Są to egzemplarze dojrzałe które się rozmnażają.
Mogą być blade czerwonawe, różowe czy też niebieskie, mimo że naukowo jeszcze nie opisane.
Zbiornik na pewnych odcinkach był bardzo piękny.
Co mnie oczarowało to te duże plechy mchów.
Trzeba powiedzieć że na wyższych terenach jest bardzo dużo rolnictwa i nawozy dostają się do wód.
Widzieliśmy tam ważki.
Czerwone.
Fioletowe i niebieskie.
Tutaj kończyła się droga i trzeba było przejść na druga stronę.
Ale ten zwierz patrzył na mnie groźnie więc poszedłem dalej głęboką wodą. Nie chciałem się z nim spotkać.
Inne bardzo piękne miejsce
Tutaj bardzo dobrze widać ślimaki
To miejsce z drugiej strony.
W pewnym momencie mogłem skręcić do lasu tam było więcej cienia
Aby przejść dalej trzeba było przeprawiać się przez dość głębokie zbiorniki.
Trzeba sobie wyobrazić że pokonuje się wysokość około 500 – 700 metrów co trwa długo, bo trzeba z boku takiego małego wodospadu się wspinać.
Daje tutaj jako przykład bo mi się nie udało wejść.
Widać tutaj naprzeciwko jaki jest grzebień szczytu
Nie udało mi się wejść w ciągu dwóch godzin wystarczająco daleko.
W tym miejscu się poddałem i skończyłem wspinaczkę.
Udało mi się wprawdzie znaleźć krewetki tutaj. Rodzaj Paracaridina która w większości jest niebieskawa ale potrafi się też przystosować do otoczenia.
Chciałem pokazać w Wietnamie ludzi i kraj.
Głównym środkiem lokomocji są motorowery. Nie można powiedzieć że tutaj się gdzieś blokuje ruch, mimo że wszyscy jeżdżą wzdłuż i w poprzek.
Tutaj widać mnóstwo małych sklepików handlarzy, które są przy wlocie i wylocie ulic. Porównując to Cola w hotelu kosztuje 1,5 euro czyli 6 zł w małym sklepiku można dostać za 40 centów czyli 1,6 zł.
Andreas Karge będąc w Wietnamie jeździł takimi autobusami. Myśmy brali taksówki ale wcześniej negocjowaliśmy cenę. Jest tam dużo taksówkarzy, którzy jeździli w promieniu 30 km i nie znali dalszej okolicy.
Jeszcze chciałbym pokazać co można transportować motorowerem
Jeżdżą tutaj całe rodziny na jednym motorowerze. Ogólnie nie ma tam wypadków.
Jedziemy na obszar który będzie ciekawy dla krewetkarzy.
Obszar ten leży w centralnym Wietnamie. Jest to granica subtropikalnego klimatu południowego tropikalnego.
Rzeka tutaj wpływa do Morza Żółtego. Tutaj też jest spiętrzenie wody i jest hodowla ryb sumowatych.
Rybacy łapią tutaj ryby które wpływają do morza. Opuszczają siatkę do wody i nad nią włączają dużą żarówkę około 200W
Pojechaliśmy dalej gdzie było jakieś święto narodowe.
Dojechaliśmy do miejscowości gdzie były wielkie instalacje i wcześniej był port amerykański. Podczas wojny wietnamskiej był to północny bastion wojsk amerykańskich.
Jest to do tej pory miejsce przeładunkowe paliw. Tutaj mamy także miejsca cumowania dla dużych jednostek. Ale rybacy na małych łódkach także łowią tutaj ryby.
Drogą biegnącą wzdłuż wybrzeża jeżdżą tylko duże samochody które przewoziły paliwo. A dla normalnych mieszkańców i samochodów osobowych pięć kilometrów wgłąb kraju jest autostrada.
Z doświadczenia wiemy że krewetki karłowate maja optymalne warunki na wysokości 500 – 800 m.n.p.m. Na mapie tego obszaru można zobaczyć linie określające wysokość. Widać też autostradę, która biegnie prosto a po prawej drogę krajową z wieloma zakrętami.
Tutaj jest też linia kolejowa która biegnie jeszcze bliżej morza. Chcieliśmy pojechać do miejsca gdzie widać wysunięte wzniesienie ale taksówkarz powiedział że panuje tam jakaś choroba skóry, więc zrezygnowaliśmy.
Dziwiliśmy się że na tych górkach jest mało drzew Później się dowiedziałem dlaczego tak się dzieje. Amerykanie niszczyli ten teren napalmem aby przeciwnicy nie mogli się chować wśród drzew.
Na tym południowym fragmencie jest około pięciu małych strumyków. Krewetki przeżyły mimo zatrucia terenu. Widać że u góry są małe krzaczki dopiero wyrastające.
Podczas pory deszczowej musi tutaj spływać dużo wody.
Trzeba sobie przygotować dojście do wody i tu na wysokości 400 -450 metrów znajdują się krewetki najczęściej w cieniu. Można je złapać przy pomocy małej siatki.
Pakuje je do zwykłych torebek, a tak wyglądają już w akwarium.
Jest to rodzaj Paracaridina i w zależności od nastroju może zmieniać kolory.
Najczęściej są niebieskie.
Samiczki które noszą jajka zazwyczaj mają ich mało i podczas transportu często je tracą. Andreas Karge złapał tylko te krewetki.
Gdy byliśmy rok po nim złowiliśmy drugi gatunek. One mają czerwony fragment przewodu pokarmowego
Tutaj jest z przodu najprawdopodobniej samiec.
Do gatunku paracaridina należą te punktowane krewetki z drugim gatunkiem krewetek karłowatych. Niestety nie udało mi się wyhodować od nich potomstwa.
Każdy z takich strumieni ma kilkanaście kilometrów i potem wpada stromo do morza
Nigdy nie ma połączenia między tymi zbiornikami wody.
Może jest to powód że znaleźliśmy wśród gór tyle gatunków.
Miejsca wśród gór są bardzo wilgotne.
Często się zdarza że drogi są blokowane, aby samochody ciężarowe nie jeździły gdyż jest mglisto, ślisko i niebezpiecznie.
My mieliśmy szczególnie dobra pogodę, był czas suszy. Widać że tylko w niektórych miejscach była woda i w wielu miejscach na długości 20- 30 metrów strumyk był wyschnięty. Dopiero w innym miejscu z pod ziemi pojawiała się woda.
Jeden z naszych kierowców
Ulubione zajęcie mojego przyjaciela, który trzyma kamerę do zdjęć podwodnych.
Tutaj filmuje zwierzęta w wodzie.
Jak widać droga ta nie jest często uczęszczana przez samochody gdyż są na niej stada kóz, które w ogóle się nie boją.
Na drodze trzeba bardzo uważać gdyż tacy kierowcy jadą środkiem drogi szybko w dół.
Zbiorniki znajdujące się na północ od tego pasa gór.
W nich znajdowały się krewetki Paracaridina, których szukaliśmy.
Ktoś ja nazwał księżniczka. W internecie pojawiła się wiadomość że ona wymarła przez akwarystów i handlarzy nimi. Tutaj jest chroniony obszar woskowy na bocznej drodze która jest zablokowana. Mieliśmy szczęści spotykając policjanta który umożliwił nam tam wjazd. Porozmawiał z żołnierzami zajmującymi się tym terenem. Gdy zobaczyli co robimy pozwolili filmować i robić zdjęcia.
Z tyłu widać jeden z budynków wojskowych. Rurociąg który widać zasila budynki wojskowe.
Mój przyjaciel na dole kręcił film w głębokiej wodzie.
Ja wspiąłem się wyżej dochodząc do małego wodospadu. Interesują mnie oprócz krewetek również rośliny i mchy, które można użyć także w terrarium.
Przy pierwszym spojrzeniu na dno wodospadu widać krewetki, które teraz opisujemy. Krewetki żerują w ciągu dnia gdyż nie mają wrogów.
Krewetki żerują w ciągu dnia gdyż nie mają wrogów.
Długo uciekała przed moim aparatem mała żabka, którą koniecznie chciałem sfotografować.
Tak wygląda jak się ją złapie.
Tutaj znowu mi uciekła jest na dole. Trwało to chyba z pół godziny zanim ją złapałem.
Szerokość tego wodospadu to około dwa, trzy metry. Na dole jest bardzo mały fragment po którym można chodzić pozostała część jest bardzo głęboka.
Właśnie tutaj chwytałem tę małą żabkę która pojawiała się na skałach i uciekała do wody.
Plecha mchu którego chciałem wziąć ze sobą ale najpierw zrobiłem fotografie i dopiero w domu zobaczyłem na zdjęciu że w mchu siedzą jeszcze dwie takie żabki.
Tutaj następne moje wrażenia. Zbyt wysoko się nie wspiąłem ale i tu była wystarczająca ilość poszukiwanych krewetek.
Tutaj zdjęcie podwodne na którym widać dziwne zwierzę.
Jest to rodzaj robaka który podobnie do pijawki wysysa krew. Średnica około centymetra.
Tutaj ryby z rodzaju Sewellia różnej wielkości.
W tym miejscu nie było krewetek.
Ryby są pokojowo nastawione ale mimo wszystko krewetki unikają ich sąsiedztwa.
Tak wygląda inny gatunek Sewelli w akwarium.
Tutaj fotografowałem z fleszem gdzie nie dochodzi słońce.
Na zbliżeniu widać krewetki które nie są wcale towarzyskie i chodzą swoimi drogami. W akwarium spotykają się dlatego że jest mało miejsca oraz przy pokarmie.
Zdjęcie krewetek ze zbliżenia gdzie woda spada z góry. Na fotce widać jeszcze inne zwierze.
Niektóre żyjątka zobaczyłem dopiero w domu na zdjęciach. Te zwierzęta maja około 3 – 4 cm i są to larwy jednodniowe, możliwe że są konkurencją pożywienia dla krewetek, tak jak kijanki żabek którą widać na zdjęciu.
Jeszcze jedna ciekawa rzecz w tym samym miejscu. Rodzaj pająka które widziałem już w południowej ameryce i zachodniej afryce. Pająki te zamieszkują blisko wody atakując zwierzęta wodne. W pobliżu linii wody widać krewetki, które podchodzą do powierzchni gdyż na tej linii jest najwięcej pożywienia.
Pająk atakuje podchodzące krewetki do linii wody, w ten sposób zdobywając pożywienie.
Tak wyglądają krewetki „Princess bee” w akwarium. Gdy je przywieźliśmy to miały dużo wyrostków na skorupie a po wylince wszystko zniknęło.
Kilka zdjęć krewetek z akwarium gdzie mały więcej powierzchni do rozmnażania się. Przywieźliśmy kilka sztuk które miały potomstwo.
Jeden z eksporterów wietnamskich ma te krewetki w stałej ofercie ale ilość w jednym opakowaniu to jest 10000 sztuk. Zakładam że wewnątrz kraju jest dużo zbiorników z wystarczająca ilością krewetek więc zwierzęta te nie są zagrożone wyginięciem. Jednak w pasie górskim które wcześniej pokazywałem mogą być małe zasoby krewetek.
W centralnym Wietnamie odławialiśmy krewetki w mniej więcej dziecięciu miejscach, znajdując sześć do ośmiu gatunków krewetek, które nie wszystkie jeszcze zostały opisane.
Niestety akwaryści interesują się głównie kolorowymi krewetkami do hodowli Może „Princess bee” tak ale te inne gatunki krewetek raczej nie będą miały popularności.
Dziękuje za uwagę.
Prelekcja wygłoszona w dniu 22.09.2012 w Szczecinie na III Wystawie Krewetek i Akwariów.
Opublikowana za zgodą autora.