Yasuhikotakia modesta (Bleeker, 1864)
|
Rząd >> Rodzina:
(Cypriniformes) – Karpiokształtne >> (Cobitidae) – Piskorzowate
Występowanie:
Tajlandia, Laos
Wielkość:
18 cm
Synonimy:
* Botia modesta Bleeker, 1864
* Botia rubripinnis Sauvage, 1876
Cechy charakterystyczne:
Pokojowo usposobione ryby stadne. Jej ubarwienie w znacznym stopniu uzależnione od nastroju, zmienia się od zielonkawego po niebieskawe na przeważającym szarym tle. Ryby wydają trzeszczące dźwięki. Mogą być trzymane pojedynczo lub w grupie kilku osobników. Czasami bywa agresywna.
Warunki hodowlane:
Bocja dorasta do dosyć dużych rozmiarów, więc akwarium powinno być odpowiednio długie. Bocje mają w zwyczaju przeczesywać podłoże w poszukiwaniu pokarmu, wykorzystując do tego znajdujące się na końcu pyska wąsy. Są one bardzo delikatne, dlatego też podłoże musi być miękkie, należy unikać ostrego żwiru czy kamieni, które mogłyby powodować zranienie. Oświetlenie niezbyt jaskrawe, można wykorzystać rośliny pływające. Może przebywać w akwarium jednogatunkowym lub w zbiorniku wielogatunkowym z większymi rybami.
Temperatura wody: 22-28°C Parametry wody pH: 6,0-7,2 miekka 5-8°n
Rozmnażanie:
Brak danych
Artykuły z czasopisma AKWARIUM: 2/81,
Opis pochodzi ze strony: www. akwadrago.pl
Yasuhikotakia modesta
Systematyka
Rząd
karpiokształtne Cypriniformes
Rodzina
piskorzowate, kozowate Cobitidae.
Gatunek
Yasuhikotakia modesta (Bleeker, 1864)
Bocja szara, wciąż oferowana jako synonim Botia modesta.
Synonim
Botia modesta Bleeker, 1864
Botia rubripinnis Sauvage, 1876
FishBase
Występowanie
Azja –
Wielkość
Do 25 cm, jednak w akwariach w których przyszło im się kisić dorastają co najwyżej do połowy tej wielkości.
Dymorfizm płciowy
Samice podobno pełniejsze w partii brzusznej.
Woda
Najważniejsze kryterium czystość wody, azot powinien być na jak najniższym poziomie, preferowane są częste i większe podmiany wody. Tak w granicach 30 – 50 % pojemności zbiornika.
twardość 5 – 11°dH
pH 6,5 – 7,8
temperatura 21 – 26°C
Akwen
No właśnie w jakim akwarium powinny być chowane, to bardzo istotna sprawa. Oczywiście o jak największej powierzchni dna, dla minimalnej grupki 10 osobników 200×80 cm, oczywiście długość i szerokość. Chociaż podobno według pewnego pana doktora, byłego naczelnego jednego z pism akwarystycznych wystarczy już 150 litrów. Gratuluje.
Druga istotna sprawa czyli wystrój. W publikacjach na które się natknąłem, zbiornik dla wszelakich bocji generalnie jest taki sam. Czyli oczywiście gęsto zarośnięty, bez tego jak bez paliwa, nie pojedzie, no i korzenie doniczki rurki kondony dętki śrubki nakrętki. Podobno ten gatunek występuje w rzekach z błotnistym podłożem, a nawet na zalanych polach. I migruje zwłaszcza na tarło w górę do strumieni. Dlatego postanowiłem to sprawdzić w moim akwarium testowym o długości 290 cm, gdzie porobiłem namiastki kilku środowisk do obserwacji ryb, od strumyka przez rzekę do rozlewiska. No i z tego co widzę jest trochę odwrotnie, wybrały sobie głównie jedno. Otóż strumień czy potok, z kamieniami i nurtem wody wywołanym przez pompę, chociaż czasami płyną na rozlewisko gdzie przebywają pod korzeniami. Prawdę powiedziawszy, patrząc po sposobie poruszania wynikającego ze zredukowanego pęcherza pławnego, oraz tym że lubią czystą wodę i dobrze natlenioną, wcale mnie to nie dziwi. A jako że ja bardziej ufam rybom i naprawdę nie mam żadnych podstaw, by twierdzić że robią mnie w ch. Więc według mnie aranżacja zbiornika dla bocji szarych powinna przypominać wartki strumień. Jako podłoże cienka warstwa drobnego żwiru, o granulacji około 3 mm, na to różnej wielkości gładkie kamienie oraz otoczaki. Między kamieniami powinny być kryjówki, najlepiej zrobić je kładąc ze 2 – 3 duże płaskie kamienie na kilku mniejszych. W ten sposób pod spodem będzie wolne miejsce, które znakomicie nada się na kryjówkę i w którym ryby na pewno bardzo chętnie będą przebywać. Poza tym będzie je można tam obserwować. Tuż nad dnem należy umieścić akwariową pompę cyrkulacyjną lub falownik, które będą wywoływać ruch wody. Można je dowolnie obracać w którą stronę chce się skierować prąd wody. Należy ją umieścić przy przedniej lub tylnej szybie, ewentualnie na środku. Tak żeby została też strefa spokojnej wody, ryby same będą sobie decydowały gdzie chcą w danym momencie przebywać. Na drugim końcu akwarium powinna być mała plaża, przypominająca rzekę lub rozlewisko. Oczywiście jako podłoże drobny piach o granulacji około 1 mm i korzenie pod którymi znajdą kryjówki. Oświetlenie nie powinno być zbyt mocne, co za tym idzie krzaki raczej odpadają, chociaż jakieś trawy można posadzić w małej kępce. I nad nimi zdecydować się na silniejsze oświetlenie.
Zachowanie
Ciekawa sprawa, otóż ryba ta jest uważana za agresywną. Można tak powiedzieć, jednak wydaje mi się że wynika to z nieodpowiedniego wystroju akwarium no i na pewno z ciasnoty. Sam obserwowałem u siebie jak ten gatunek bocji trzymany w aranżacji podawanej w opisach bardzo się ganiał między sobą. Co róż przepychanki i podszczypywania, na dodatek były bardzo płochliwe i bardzo się ukrywały. Co ciekawe, po przeniesieniu do akwarium testowego, gdy ryby zwiedziły cały zbiornik i wybrały sobie imitacje strumienia, ich zachowanie zmieniło się o 180°. Naprawdę ciężko mi poznać, te same ryby, 0, słownie zero jakichkolwiek konfliktów, przepychanek, ukrywania się i tym podobnych rzeczy. Ryby stały się o wiele bardziej widoczne, widać od razu że są w swoim żywiole. Uwielbiają wpływać w nurt wody wytwarzany przez pompę, ale jednocześnie zaobserwowałem że lubią odpoczywać na dużych płaskich kamieniach, gdzie woda jest spokojna. Oraz przebywać w jaskiniach pod tymi kamieniami, gdzie są zresztą dobrze widoczne. Chociaż tak jak pisałem wyżej, czasami lubią sobie popłynąć na spokojną wodę i buszować pod korzeniami. Jednak nie przebywają tam zbyt długo i szybko wracają na kamienie.
Bocja szara jest gatunkiem który powinien być trzymany w grupie, sugerowane jest 6 osobników, ja uważam że grupka 10 osobników powinna być minimalna. Chociaż są też asy którzy sugerują że można je trzymać pojedynczo, lub w grupie, tak jak by to nie miało żadnego znaczenia. A niestety w przypadku tego gatunku ma i to bardzo istotne. Trzymane pojedynczo mogą wykazywać wzmożoną agresję wobec innych ryb, ukrywać się, lub próbować wyskakiwać. Jeszcze co do wyskakiwania właśnie, najczęściej ma to miejsce w zbiornikach gdzie jest nieodpowiednia aranżacja i ciasnota, ryby się ganiają i wyskakują. W akwarium z prawidłową aranżacją nie zaobserwowałem tego typu zachowań. Prawdopodobnie porozumiewają się między sobą, wydając krótkie dźwięki, rozróżnić można dwa rodzaje takich dźwięków. Jeszcze co do polowania na inne mniejsze ryby. Może się tak zdarzyć jeżeli ktoś będzie trzymał wyrośnięte bocje z jakimiś duperelami typu głupol czy neon, oraz karmił suszonym łajnem, płatkami, ryby wtedy same uzupełnią sobie białko które jest ich podstawowym pożywieniem. Posiadają pod okiem ruchomy kolec który wysuwają podczas zagrożenia np. odławiania siatką, przez co czasami się zaczepiają o siatkę.
Bocja to nie jest lek na ślimaki, nie powinna być kupowana tylko i wyłącznie z tego powodu. Nie każda bocja z równą chęcią zabierze się za sprzątanie tego problemu, zwłaszcza gdy jest samotna.
Dieta
Zdecydowanie mięsna. Wszelkie larwy i skorupiaki wodne zarówno żywe jak i mrożone. Bardzo lubią ślimaki i dżdżownice siekane. Dodatkowo powinny dostawać niewielkie ilości składników roślinnych.
Seks
Nienotowany w akwarium. Wydaje mi się że na przeszkodzie leżą dwie podstawowe kwestie. Ryby trzymane w zbyt małych zbiornikach karłowacieją nie osiągając tym samym rozmiarów przy których zaczynają dojrzewać płciowo. Druga sprawa, odpowiednie wyposażenie zbiornika tarliskowego i jego wielkość. Czyli generalnie tak jak akwarium ogólne, oraz imitacja pory deszczowej.
Wymagania
Przede wszystkim wystrój akwarium imitujący strumień, minimum 10 osobników własnego gatunku, czysta woda.
Uwagi
Po zakupie należy poddać je 3miesięcznej kwarantannie. Zdarza się że są zarobaczone, jednak widać to dopiero po długim czasie. Często na początku nie widać żeby były zainfekowane, dopiero po dłuższym czasie zaczynają coraz bardziej chudnąć i nie przyjmować pokarmu. Leczenie w zasadzie jest trudne, bo trzeba wiedzieć czym są zainfekowane, najczęściej prawdopodobnie wiciowcami. Jednak trzeba znać cykl rozwojowy tych pasożytów, poza tym wytwarzają przetrwalniki więc leczenie jest bardzo trudne. A już zwłaszcza w akwarium ogólnym, dlatego moim zdaniem lepiej zrobić długą kwarantannę, niż potem stracić obsadę.
Druga sprawa, jak chyba wszem i wobec wiadomo bocje są też niezwykle podatne na chorobę zwaną potocznie ospa, Ichtioftirioza. Aby zmniejszyć ryzyko wystąpienia, należy ryby długo aklimatyzować. Co to znaczy? Mniej więcej tyle, że po przytarganiu na hajze trzeba długo i powoli dolewać wodę ze zbiornika docelowego do wora. Dopóki mniej więcej nie będzie proporcji 1:4 czyli 1 to woda w worze, 4 to woda z akwarium. Oczywiście ryby wylewamy na siatkę, nie wlewamy wody ze sklepu do akwarium. Jednak nawet po takim zabiegu, zwłaszcza zimą trzeba się liczyć z wystąpieniem choróbska.
Czasami mylona jest z podobnym gatunkiem Yasuhikotakia lecontei, odróżnienie jest dosyć proste.
Yasuhikotakia modesta – jest wyższa, kolor bardziej niebieskawy, ciemny pas na trzonie ogonowym jest słabo widoczny, a u dorosłych bardzo często nie widoczny, lub widoczny tylko jako mała ciemna plamka na grzbiecie.
Yasuhikotakia lecontei – jest dłuższa i niższa, kolor ma bardziej szarawy do żółtawego na trzonie ogonowym duża pionowa ciemna plama.