Akwarium Karola z Lublina
Początki
Jako mały chłopak przyglądałem się na akwarium które założył mój ojciec za czasów komunistycznych. Było to akwarium ramowe z szybami na kit, bez oświetlenia, ze zwykłym filtrem gąbkowym, który napędzany był skromnym „brzęczykiem”. Mieszkańcami tego świata były mieczyki, molinezje i gupiki oraz parę kryptokoryn. Nie wiedziałem wtedy nic, mój ojciec również, o cyklu azotowym , chemii wody, w skrócie mówiąc potrzebach roślin wodnych oraz zwierząt, dlatego dziwiliśmy się często dlaczego rośliny marnieją, a rybki zdychają…
Woda w tym akwarium nie była zmieniana w ogóle…
Potem założyłem sobie sam 30 litrowe akwarium klejone silikonem, nie pamiętam nawet skąd je miałem. Oświetlane było 10 watową jarzeniówką ale filtr postanowiłem kupić „aquaela” typu fat mini (który mi zresztą służy do dziś). Popełniałem wtedy podstawowe błędy, wyłączałem filtr na noc, a co najciekawsze, z czego się dzisiaj czasem jeszcze śmieję zmieniałem całą wodę raz na miesiąc, płukałem żwir itp. jednym słowem zakładałem od nowa zbiornik 12 razy do roku. Trzymałem w nim o wiele za dużo rybek jak na taki litraż, tgzw; „disco polo” ale to wtedy spodobały mi się guraminy, ich spokojne i dostojne ruchy:) akwarium to zlikwidowałem gdy poszedłem do pierwszej klasy liceum.
Pod koniec liceum zacząłem się znowu interesować akwarystyką, miałem już kilka książek które dostałem w prezencie od rodziny, zacząłem je czytać i powoli dostrzegałem popełnione błędy. Wiedziałem już że wodę się podmienia a nie zmienia, wiedziałem co nieco o cyklu azotowym, wiedziałem również że im większe akwarium tym łatwiej utrzymać stabilne parametry wody. Myślałem wiec o akwarium ale takim około 100 litrów. Chciałem się przygotować solidnie, bo wiedziałem ze pośpiech w akwarystyce jedynie szkodzi.
W końcu na trzecim roku studiów założyłem obmyślony przeze mnie od początku do końca zbiornik. Tak przedstawiają się mniej więcej koszty jego założenia:
– akwarium na zamówienie 90 zł
– filtr miałem stary w piwnicy ale kosztuje on około 40zl
– grzałka z termostatem 100W 30 zł (okazała się zbędna)
– żwirek 8kg 24zl
– sadzonki roślin 40 zł
– ryby 45zl
– oświetlenie (przerobiłem garażową świetlówkę więc płaciłem tylko za nowy wkład czyli philips daylight 30W) 10 zł
W sumie wraz z pokarmem , odkażalnikami i nawozem na początku wydałem 300 zł
Oświetlenie: świetlówka Philips daylight o mocy 30W, czas oświetlenia 9 godzin
Filtracja: filtr zewnętrzny kubełkowy JBL Cristal Profi 250
Podłoże: żwirek bazaltowy wymieszany ze zwykłym żwirem o frakcji 2-5mm
Rośliny:
Różdżyca rutewkowa – (Ceratopteris sp.)
Nadwódka wielonasienna – (Hygrophila polysperma)
Żabienica amazońska – (Echinodorus amazonicus)
Ryby:
6 x Gurami mozaikowy (Trichogaster leeri),
Glonojad (Ancistrus sp.)
6 x Kosiarka (Crossocheilus siamensis)
Parametry wody w zbiorniku:
pH=7 GH=8 KH=2.5 (wody podmieniam 10% tygodniowo, jest to woda po kationicie wodorowym mieszana w odpowiednich proporcjach z wodą wodociągową by uzyskać pożądane parametry)
Nawozy:
stosowałem różne od Aqua Plant-B do Serry floreny, obecnie stosuję kulki MHK Premium pod korzenie większych, wolnorosnących roślin, bez dodatku żadnego innego nawozu w płynie, nie dozuję również CO2.
Od okolo 2 miesięcy stosuję nawóz na bazie POKONU „zielona siła” w ilości 0.5 ml dziennie i nie zauważyłem żadnych skutków ubocznych
Pokarm:
ryby karmię dwa razy dziennie: rano podaję suchy pokarm w płatkach Vegetal z domieszką Tropicala dla ryb wszystkożernych, czasami suszoną Daphnie, wieczorem mrożoną larwę wodzienia lub ochotki ( w lecie żywe larwy komarów, wodzienia i ochotki)
Akwarium istnieje od kwietnia 2006 roku. Jego pielęgnacja wraz z podmianą i przycięciem roślin zajmuje maksymalnie 2 godziny tygodniowo.