Wizyta w hodowli ryb „Tanganika”
09.04.2008r
Pan Jerzy Cichowski od wielu lat prowadzi hodowlę ryb egzotycznych
Wydawałoby się że taka hodowla to tylko regały ze zbiornikami i to w dodatku higienicznymi. Na pierwszy rzut oka tak to wygląda, jednak dzięki Panu Jerzemu zobaczyliśmy obraz całkowicie innego świata.
To nie było tylko oglądanie rybek ale również dzięki uprzejmości pana Jerzego, zapoznanie się z jego bardzo ciekawymi rozwiązaniami technicznymi, które wprowadza w swojej hodowli. Najprostsze rozwiązania są najlepsze i tak tutaj jest. Jednak trzeba to wszystko potrafić praktycznie wykorzystać w czym Pan Jerzy jest mistrzem. Jest bardzo otwartym człowiekiem i o swojej pracy lubi opowiadać co w obecnych czasach jest mało spotykaną zaletą. Sam mówi „Nic nie mam do ukrycia” i to się liczy.
Większość rozmnażanych ryb to to ryby z jeziora Tanganika. Oczywiście są tutaj także ryby pochodzące z odłowu tak jak te Altolamprologusy
Takiej wielkości rybki są przeznaczone już do handlu.
W wielu zbiornikach rozmnażanych jest kilka par muszlowców. Mają stworzone swoje domki oraz rewiry.
Można tu zobaczyć gatunki ryb z ich wieloma odmianami, które są mało spotykane w naszych akwariach.
Muszlowce nie wszędzie są samodzielnie. Nie przeszkadzają im inne rybki zajmujące drugą część akwarium. Kilka par ma oddzielone od siebie płytkami swoje gniazda, oraz wydzielony rewir ze szklanej doniczki. Muszle są przyklejone do kawałków płytek ceramicznych aby były obciążone, ryby nie mogą ich podnosić, a poza tym są ustawione w taki sposób aby było dobrze widoczne wejście do muszli.
Wszystkie akwaria oczyszczane są poprzez filtry tak zwane „przesiąkowe”, które wykonane zostały samodzielnie przez pana Jerzego. Widoczne są na górnym zdjęciu, dolne akwarium. Woda przelewana jest poprzez wylewki wykonane z rurek PCV, a napędzane są powietrzem, rozprowadzanym z głównej magistrali do poszczególnych filtrów. Powietrze pompują duże pompy zasilające całość filtracji i napowietrzania.
Jest co podziwiać !!!
Jest Tanganika
Jest Malawi
Rozmnażane są tutaj także rybki żyworodne. Prezentowany jest właśnie kotnik wykonany samodzielnie ze szkła dla jednej samiczki.
A to już duży kosz do wykocenia grupy samic żyworodnych. Ryby dorosłe mają dużo miejsca do pływania i mogą w takim kotniku przebywać dłuższy okres czasu. Młode rybki uciekają w dół, gdzie są bezpieczne.
Jako domki dla ryb wykorzystane są tutaj różnego rodzaju miseczki, buteleczki, oraz małe słoiczki, umieszczane na płytkach ceramicznych służących jako podstawki czy przykrycia, oraz schowki dla narybku
Tutaj wszystko ma swoje miejsce. Na półeczkach czekają na swoją kolej muszelki miseczki, kubeczki, szklane pojemniczki własnoręcznie klejone.
Ryba sprezentowana przez wnuczka Panu Jerzemu stoi na honorowym miejscu w szklanej gablocie.
Jerzy Cichowski to historia polskiej akwarystyki. Wieloletni działacz oraz członek zarządu Polskiego Związku Akwarystów. Wiele wystaw , spotkań oraz sympozjów nie mogło się odbyć bez jego udziału. Warszawski Związek Akwarystów może być dumny z takiego działacza aktywnego przez wiele, wiele lat.
Zwiedzamy dalej. Wydawałoby się że to te same zbiorniki. Nie to już regał z krewetkami.
Oprócz popularnych krewetek karłowatych są. tutaj także rozmnażane krewetki wielkoramienne z rodzaju Macrobrachium
Larwy krewetek są tak małe ze trudno je zobaczyć unoszące się w toni wodnej
Drugie pomieszczenie to wylęgarnia gdzie w większości zbiorników pływa malusieńki, mały, dorastający lub całkiem spory narybek.
Ale i tutaj nie potrzeba dużo miejsca aby się wycierały muszlowce.
Przy tak rozwiniętej hodowli nieodzowne jest badanie wody. Odczyn wody przy tego rodzaju rybach jest bardzo ważny.
Cyprichromis leptosoma
to wizytówka tej hodowli.
Jeszcze chciałoby się zobaczyć i tu i tam. Każdy regał to inne akwaria, inne rybki, a zbiorników w swojej hodowli Pan Jerzy posiada 175.
Jest też miejsce obok zbiorników gdzie przemili Państwo Cichowscy zapraszają na kawkę czy herbatkę. Tutaj też zapoznaliśmy się z historią powstawania tego miejsca oraz planami na przyszłość. Dzięki takim właśnie ludziom rozwija się polska akwarystyka.
Dziękuje jeszcze raz panu Jerzemu za zaproszenie oraz możliwość pokazania innym swojego „akwariowego królestwa”