Powoli przyjmuje się już u nas praktyka zamrażania na zimę w plastikowych pojemniczkach świeżych i przepłukanych pod bieżącą wodą rozwielitek i oczlików, co stało się już popularne za granicą wśród doświadczonych akwarystów przed paru laty. Ponieważ sprawa odpowiednich pokarmów zwierzęcych dla naszych ryb stale stanowi poważny problem, ze swej strony chcę zaproponować moim zdaniem nowy sposób ich karmienia, swego rodzaju zwierzęcą namiastką. Od paru miesięcy sposób ten wypróbowałem na swoich karasiach ozdobnych, uzyskując pozytywne wyniki hodowlane, znaczne przyrosły na wadze ryb, dobre wyzłacanie się karasi oraz brak negatywnych skutków ubocznych.
W sklepach Centrali Rybnej od jakiegoś czasu pojawiły się w sprzedaży tzw. tuszki kalmarów, przeznaczone do powszechnej konsumpcji. W jakim stopniu ten nowy produkt naszego rybołówstwa dalekomorskiego znajduje zainteresowanie wśród gospodyń domowych, trafiając na nasze stoły – nie wiem, chociaż znane mi są sposoby sporządzania interesujących i nietypowych dań z kuchni japońskiej, chińskiej czy południowo-azjatyckiej, gdzie z kalmarów przyrządza się znakomite potrawy. Tuszki kalmarów – to płaszcze, w których schowane są wszystkie organy życiowe mięczaków, należących do rzędu dziesięciornic – Decapoda (Decabrachia), potocznie noszących różne nazwy: kalmary, kałamamice, płełwiki, lologo iłd. Są to drapieżne zwierzęta morskie, z których największe okazy mogą osiągać 1 2 cm. Zazwyczaj kalmar waży około 750 g. Ma ciało wysmukłe o cylindrycznym kształcie, jednym końcu zaopatrzonym w 10 ramion (dwa z nich chwytne), a drugim zwężonym stożkowato na kształt torpedy. Na bokach płaszcza trzewiowego znajduje się para fałdów skórnych, długości 2/3 worka trzewiowego, spełniających role płetw. Kalmary pływają bardzo szybko. Odżywiają się niemal wyłącznie rybami, chwytanymi w toni morskiej. Żyją w strefie mórz otwartych o pełnym zasoleniu, gdzie są poławiane w dużych ilościach, z przeznaczeniem na cele konsumpcyjne.
Podstawową, jadalną częścią tego mięczaka jest, jak już wspomniano, płaszcz, stanowiący 46% ogólnej wagi. Jadalne są także ramiona czyli macki i głowa. Kalmary pod względem pokarmowym to substancje białkowe, ekstraktywne, mineralne, witaminy z grupy B, witamina C i mikroelementy. Nie mniej ważne jest to, że zawierają one mało tłuszczu. W płaszczu kalmara zawartych jest:
białka
– 11-20%
tłuszczu
– 0,6-1,5%
wody
– 75-82%
popiołu po spaleniu
– 1,0-1,7%
Oferowane przez handel tuszki są półproduktem (często mrożonym) gotowym już do dalszej obróbki kulinarnej. Bardzo mały procent tłuszczu, a przy tym wysoka zawartość białka czyni z nich pożyteczną i wygodną w użyciu namiastkę żywych pokarmów dla ryb akwariowych. Oczywiście mrożone kalmary trzeba poddać odpowiedniej obróbce. Najwygodniej jest pokroić tuszki na mniejsze kawałki, a następnie przekręcić je parę razy przez maszynkę do mielenia mięsa (mrożonych kalmarów nie rozmrażać). Do otrzymanej masy, wagi około 0,5 kg, należy dodać 1 łyżkę stołową np. preparatu witaminowego dla małych zwierząt pod nazwą „roboran H” produkcji Farmakon w CSRS (do nabycia w Czechosłowacji w cenie 1 2,-Kćs za puszkę 250 g). Preparat ten m.in. zawiera: witaminy H, A, D3, K3, E, B1, B2, B6, B12, PP, cholinę i wapń. W naszych warunkach wygodne jest dodanie jednej całej paczki „Vibovitu” (mieszanka witamin stosowana dla dzieci), którą trzeba dobrze rozmieszać z kalmarową masą. Tak otrzymany półprodukt przechowujemy w plastikowych pojemniczkach w zamrażalniku lodówki.
Masą tą karmimy nasze ryby, zeskrobując po troszce łyżeczką odpowiednie ilości karmy. Trzeba podawać niewielkie ilości tego pokarmu, tak aby zjadały w ciągu 5-10 minut. W wodzie akwarium ta namiastka pokarmowa tworzy jak gdyby kłębki waty, które nie brudzą wody, a przez ryby są bardzo chętnie i żarłocznie pożerane. Z większych kawałków kalmarowej masy ryby po prostu odrywają mniejsze części. W swojej praktyce kalmarami karmię karasie ozdobne oraz różne rybki żyworodne. Ryby z rodzaju Symphysodon także można przyzwyczaić do tego pokarmu, chociaż ja sam próby takie robiłem sporadycznie.
Należy przypuszczać, że z uwagi na znaczną zawartość białka w kalmarach i różnych witamin oraz mikroelementów, proponowany tu pokarm dla ryb akwariowych winien dobrze spełniać określone wymogi żywieniowe. Moi koledzy akwaryści, którym „zdradziłem” tajemnicę kalmarów, odnotowuję także pozytywne wyniki w swoich hodowlach, nie zauważając ujemnych skutków ubocznych. Najistotniejsze jest to, że ryby bardzo chętnie kalmary zjadają, dobrze rosną, szczególnie ryby młode i ładnie wyglądają.