Szerokim rzeszom akwarystów znane są zapewne ryby z rodzaju „Mollienesia” *). Ich hodowla jest tylko pozornie łatwa. Przede wszystkim są niezmiernie ciepłolubne i wymagają dużej ilości urozmaiconych pokarmów roślinnych. Obserwując niektóre sklepy zoologiczne stwierdziłem, że ponad połowa oferowanych przez handel ryb z rodzaju molinezja ma poważne objawy chorobowe. Przyczyną tego stanu są najczęściej – złe odżywienie i nieodpowiednia temperatura w akwariach. W swoim artykule chciałbym podzielić się własnymi spostrzeżeniami i doświadczeniami nabytymi podczas hodowli interesujących nas ryb.
W warunkach naturalnych zamieszkują one półwysep Jukatan, Południową Karolinę oraz wody Wenezueli i Kolumbii. Akwarium dla molinezji powinno zawierać 40 do 120 litrów wody. Osobiście hoduję 10 dorosłych ryb w 50-litrowym zbiorniku (9 samic i 1 samiec). Zbiornik (długi i niski) jest bardzo gęsto obsadzony roślinami w stylu podwodnej łąki, a ściślej mówiąc – w stylu holenderskim. Zasiedlają go następujące gatunki roślin: Limnophila sessiliflora, Crypfocoryne purpurea, Hygrophila difformis syn. Synnema friflorum, Cryptocoryne becketti, Ceratopteris thalictroides (60%), Ceratophyllum submersum, Myriophyllum, Ludwigia repens syn. Ludwigia natans oraz Egeria densa syn. Elodea densa. Dwie ścianki akwarium (najczęściej tylna i jedna z bocznych ) powinny być obficie porośnięte zielonymi glonami. Aby to uzyskać, nie należy ich czyścić, a zbiornik silnie oświetlać 8-12 godzin na dobę) najlepiej światłem mieszanym; świetlówkowo-żarówkowym). Przy przedniej ścianie zbiornika trzeba pozostawić miejsce wolne od roślin i tam podawać pokarm i karmić ryby. Podłoże powinien stanowić drobnoziarnisty, czysty żwirek. Przydatne są także płaskie, nierozpuszczalne w wodzie kamienie, na których dobrze osiadają glony, służące rybom za pokarm. W moim akwarium temperatura wody utrzymywana jest zawsze w granicach 27-30°C, jedynie w nocy spada do 25°C. Akwarium powinno stać w miejscu dobrze oświetlonym – lecz nie bezpośrednio w słońcu.
Konieczny jest ze względu na dużą ilość odchodów dobrze i wydajnie pracujący filtr (najlepiej zewnętrzny, żwirowy, z dość grubą warstwą węgla aktywowanego). Ja nie filtruję wody w akwarium, gdyż mała ilość ryb przy bardzo dużej ilości roślin sprawia, że wszelkie odchody są przyswajane przez roślinność; następuje samooczyszczanie się wody. Z tych samych względów zbyteczne jest również przewietrzanie wody. Stosuję je tylko podczas dusznych nocy i w przypadku awarii oświetlenia. Parametry wody przedstawiają się następująco: pH 7-7,5, 10-15°n oraz zasolenie w proporcji – 1 łyżka stołowa na ok. 6 litrów wody. Wyparowaną wodę należy uzupełnić wodą destylowaną, deszczówką lub przegotowaną wodą studzienną bądź wodociągową. Raz w tygodniu wlewam do zbiornika tak zwaną „zakwitła” wodę. Można ją uzyskać, wystawiając na przykład słoik ze zwykłą wodą bezpośrednio na silne działanie słoneczne. Jest ona szczególnie korzystna dla narybku. W akwarium, w którym są duże ilości molinezji, rośliny są przez nie obskubywane i zjadane – zwłaszcza młode i miękkie pędy. Aby temu zapobiec, należy podawać rybom dużo pokarmów roślinnych. Ja stosuję siekany szpinak, sałatę, mniszek lekarski, nać marchewki i pietruszki, kawałeczki młodej kapusty, a także suszone glony i miękkie rośliny, wyławiane ze stawów czy jezior. Raz w miesiącu nawożę rośliny w akwarium rozpuszczonym w wodzie (a wcześniej wysuszonym) kałem kanarków, papug itp. w proporcji 5 g na 20 l wody.
Fot: B. Ziarko
Molinezje są spokojnymi, towarzyskimi i ruchliwymi rybami, nadającymi się do akwariów zespołowych, lepiej jednak hodować je oddzielnie, bez innych ryb – co bardzo rzutuje na efekty hodowlane. Podaję następujący pokarm zwierzęcy: rozwielitki, oczliki, rureczniki, larwy komarów i larwy ochotek, larwy chruścików, skrobane mięso, doniczkowce, muszki owocowe oraz siekane robaki kompostowe. Suchy i sztuczny pokarm podaję rzadko – jedynie z braku zwierzęcego. Rozmnażanie ryb z rodzaju molinezja jest bardzo łatwe, jednakże prawidłowe i skuteczne przeprowadzenie wykotu samicy nastręcza sporo kłopotu. Jest wiele sposobów zabezpieczenia spokojnego miejsca dla wykotu samic. Omówię tylko niektóre; można pozostawić samice w macierzystych akwariach (w których bytuje tylko ten gatunek) – jeżeli są gęsto obsadzone roślinnością, zarówno podwodną jak i pływającą. W takich warunkach śmiertelność młodych po urodzeniu jest prawie żadna. Uwaga: W słabo zarośniętym zbiorniku, gdy ryby rzadko karmione są pokarmem zwierzęcym, może się zdarzyć, iż dorosłe osobniki będą zjadać własne potomstwo. Niektórzy hodowcy odławiają kotne samiczki, na ok. 7 dni przed okoceniem i przenoszą do oddzielnych zbiorników. Postępowanie takie jest błędne i najczęściej prowadzi do poronienia przez samicę większej ilości miotu, oraz do jej ogólnego wycieńczenia. Samicę należy odławiać do oddzielnego akwarium (kotnika) gdy tylko zauważy się u niej pierwsze objawy zapłodnienia (tj. na około 30 dni przed porodem). Kotnik powinien mieć pojemność od 25 do 40 I wody. Należy go bardzo gęsto obsadzić różnorodną roślinnością – zarówno pływającą jak i podwodną. Aby nie denerwować samiczki, akwarium takie należy zaciemnić, a pokarm (najlepiej żywe dafnie) podawać w dość obfitych porcjach, nie przekraczających jednak możliwości konsumpcyjnych samicy. Wodę w zbiorniku można leciutko przewietrzać, a temperatura powinna być utrzymywana w granicach 28°C. Po porodzie samicę należy odłowić do zbiornika macierzystego i przystąpić do karmienia narybku. W tym czasie należy odsłonić kotnik i obficie go przewietrzać. Młode rybki rodzą się od razu ukształtowane – długości około 0,8-1 cm. Narybek jest bardzo wrażliwy na wahania temperatury wody – należy ją utrzymywać na poziomie 27- -28°C, a w nocy 25°C. Młode rybki jedzą każdy rodzaj pokarmu, jednakże lepsze przyrosty uzyskuje się, karmiąc narybek pokarmem zwierzęcym (wrotki, małe rozwielitki i oczliki, słoniczki, miażdżone rureczniki oraz nicienie tzw. „Micro”). Narybek wymaga też pokarmu roślinnego, takiego jak glony (zakwitła woda). Ważnym zabiegiem, gwarantującym powodzenie hodowli, jest rozdzielenie młodych ryb według płci, do oddzielnych akwariów. Jest to w późniejszym okresie bardzo korzystne – unika się w ten sposób zbyt wczesnego zapłodnienia samic; samica zamiast rodzić małe rybki, składa zielono-żółte, duże jajeczka, które bardzo szybko pleśnieją i giną. Zjawisko takie występuje niekiedy i wówczas, (lecz w mniejszym stopniu) gdy samiczka koci się po raz pierwszy. Samica powinna odbyć swój pierwszy poród nie wcześniej, niż po ukończeniu 5-7 miesięcy życia.
Innym sposobem przeprowadzenia wykotu samicy jest oddzielenie szklaną szybą niewielkiej przestrzeni w akwarium i wpuszczenie tam kotnej samicy (na około 7 dni przed wykotem). Sposób ten można stosować tylko w takim zbiorniku, w którym ryba stale przebywała. Chodzi o to, by nie zmieniać warunków bytowania ryby, tj.: temperatury wody, jej parametrów, zasolenia, roślinności, podłoża, oświetlenia itp. Po okoceniu samicę odławia się z „kojca”, a młode rybki pozostawia się w nim przez 8-15 dni karmiąc je w tym czasie obficie żywym pokarmem. Czas ten poświęcony jest na to, by narybek „złapał pierwszy oddech” w swoim życiu, przyzwyczaił się do dorosłych ryb (szyba dzieląca powinna być czysta, wolna od glonów, aby ryby mogły się widzieć) parametrów wody, natlenienia, roślinności itp. Dzięki temu po przełożeniu narybku dorosłe osobniki nie będą go niepokoić – po prostu nie będą zwracały na niego uwagi. Do „zagrody” można wpuścić następną kotną samicę, postępując analogicznie. Drogą krzyżowań i selekcji osiągnięto najróżniejsze odmiany i rasy ryby z rodzaju molinezja, różniące się między sobą kolorem, kształtem płetw, ciała itp. ale to już temat na osobny artykuł. ________________ *) Ryby z rodzaju Mollienesia zostały włączone do rodzaju Poecillia.