Pod koniec 1905 roku firma Koppe u. Siggelkow w Hamburgu otrzymała większy transport ryb z Brazylii, wśród którego znajdowały się nieznane, czarno upstrzone, żyworodne rybki. Jeszcze w tym samym roku dostały się te rybki do handlu pod błędną nazwą „Poecilla reticulta”. Przez jakiś czas oferowano je i pisano o nich w ówczesnej literaturze akwarystycznej pod jeszcze innymi, ale również błędnymi nazwami, jak: „czarnoupstrzona odmiana „Girardinus reticulatus”, „odmiana Phalloptychus januarius”. w roku 1906 tę czarno upstrzoną formę opisał Walter Kohler pod nazwą Girardinus januarius var, reticulatus. Później okazało się to także błędem i ustalono przynależność tej czarno plamistej formy do rodzaju i gatunku Phalloceros caudomaculatus /Hensel/ – jednoplamka żyworodnego. Jeszcze W.Steche w tomie poświeconym rybom w „Brehms Tierleben” , IV wydanie z 1914 roku również podaje błędną nazwę Glaridichthys januarius var. reticulatus. Ryba ta już wkrótce po sprowadzeniu do Europy /do Niemiec/ stała się ulubionym obiektem w akwariach miłośników ryb. Do Polski /Warszawy/ sprowadzono je w latach 1908-1909 i do wybuchu wojny w 1939 roku widywało się te rybki w akwariach miłośników ryb lub w sprzedaży w sklepach zoologicznych. Również była dość rozpowszechniona jej złota /ksantorystyczna/ odmiana. Forma czarno upstrzona jednoplamka żyje w wodach południowo – wschodniej Brazylii od Rioó de Janerio, poza tym w wodach Paragwaju i Urugwaju. Szczególnie często występuje w górskich, chłodniejszych wodach okolicy Rio do Janeiro i strumieniach górskich, np. pod Santos. Samice tej formy są mniejsze od samic typowej formy Phalloceros caudomaculatus /Hensel/. Długość samic wynosi 4-5, 5½ cm, a długość samców 2½ – 3 cm. Kształtem ciała nie różni się od formy typowej jednoplamka żyworodnego. Ogólne ubarwienie /tło/ jest brunatnawo-oliwkowe, żółtawo-brunotnawe, zielonawo-szare lub oliwkowo-zółte, niekiedy a złocistym połysku, jaśniejąc ku dołowi, przechodzi w okolicy brzucha w srebrzysto-białe, nieco zielone na podgardlu. Na całym ciele i płetwach rozrzucone są rzadziej lub gęściej, mniejsze lub większe, nieregularne, aksamitno-czarne plamy. Wszystkie płetwy są, szczególnie u nasady intensywnej żółtej barwy, przy płetwie grzbietowej samca znajduje się czarniawa obwódka. Tęczówka oka jest srebrzysta, żółtawa lub zielonawa. Pokrywy skrzelowe mają połysk w kolorach perłowej macicy. Wyhodowana w akwariach w Niemczech złota odmiana /ksantorystyczna/ czarno upstrzonego jednoplamka, o pięknej mosiężno-żółtej barwie tła jest znana wśród miłośników akwariów pod błędną nazwą „złotej gambuzji”. W okresie między 1936 – 1939 rokiem można było nabyć w Warszawie tę złotą odmianę czarno upstrzonej formy jednoplamka żyworodnego. Jak podał prof.Dr O.Hykes /” Sladkovodni akvarium” str. 72/, a za nim Ota Oliva, tylko1/3 część potomstwa tej odmiany posiada złotą barwę rodziców, a pozostała reszta ma zwykłe ubarwienie czarno upatrzonej formy jednoplamka. Na ogół większość autorów uważa, że temperatura wody powinna być utrzymywana w granicach 20 – 25°C. Taką samą podaje Ota Oliva /czeski ichtiolog i redaktor czasopisma/” Akvarium a Terrarium”/, że zima wystarczy 20°C, natomiast do rozmnażania w granicach 20 – 25°C, ale dodaje zaraz, te ryba ta jest odporna na niskie temperatury wody. W akwariach nieogrzewanych Instytutu Zoologicznego PAN przy temperaturze 16 – 19°C były ruchliwe i miały normalny apetyt. Trzymane u mnie w domu 3 sztuki /2 samice i 1 samiec/ nie tylko dobrze znosiły 18°C, a nawet i 15°C, ale w tych samych warunkach normalnie rozmnażały się. 0sobniki z transportu otrzymanego swego czasu przez firmę Koppe i Slggelkow w Hamburgu pochodziły z czystego źródlanego potoku, z wodą najwyżej o 25°C, z górzystej okolicy Santos w Brazylii. Jak donoszono przez laty w sprawozdaniu stowarzyszenia miłośników akwariów „Salvinia” w Hamburgu ryby te jeszcze przy +8°C spożywały chętnie dawany im pokarm. Innym razem w sprawozdaniu tego samego stowarzyszenia podano, że zniosły spadek temperatury wody do +5°C i po podwyższeniu temperatury nie ujawniły się żadne złe następstwa. Przy +7°C wykazywały jeszcze dużą ruchliwość. Amerykańscy autorzy natomiast uważają temperaturę 21°C za najbardziej odpowiednią, 24°C za górną granice, a 13°C za zbyt niską, do której nie należy dopuszczać. Ruchliwy sposób bycia, brak napastliwości oraz piękne ubarwienie zyskują tej rybce licznych sympatyków wśród miłośników akwariów. Wobec tego, że w ojczyźnie swej żyją w czystych strumieniach źródlanych z dnem kamienistym, należy trzymać je w czystej, przejrzystej i obficie natlenionej wodzie w akwariach nie przeładowanych rybami i obficie zasadzonych roślinami wodnymi. Od czasu do czasu trzeba zmieniać im częściowo wodę, szczególnie zimą i starannie usuwać muł denny /resztki obumarłych roślin i inne produkty rozpadu oraz kał/. W przeciwnym razie następuje masowe wymieranie tych ryb. Objawy chorobowe są następujące: bujające ruchy ryb, nie przyjmowanie pożywienia i pływanie rzutami. Ryby leżą na wpół na boku i nagle jakby pod wpływem bólu płyną ku przodowi. Na piąty lub szósty dzień pojawia się zaczerwienienie skrzel i coraz bardziej wzmaga się zaniepokojenie ryb. Pływają one skierowane głową ku górze i wiszą u powierzchni wody oraz tu i tam trwożliwie pływają. Po dalszych 4 dniach pokrywy skrzelowe są szeroko odchylone, usta bardzo rozwarte. Tak samo też wyglądają po śmierci. W związku z tymi obserwaCjami dochodzi się do wniosku, ze ryby te do dobrego samopoczucia wymagają niezbyt ciepłej /tak jak podano, gdy była mowa o temperaturze/, obficie natlenionej, przejrzystej, niezbyt silnie naświetlonej /słońce/ i od czasu do czasu Częściowo zmienianej wody.
P.Heynhold 1941 roku opisywał jak je trzymał. Od 4 lat autor tu wymieniony posiadał piękną parę pochodzącą z potomstwa importowanej do Hamburga pary. Z biegiem czasu miał od tej pary wiele młodych, szczególnie pięknie czarno upstrzonych o kształcie ciała identycznym z kształtem rodziców. Z tych właśnie młodych Heynhold wybrał samicę i samca, umieścił je w szklanym akwarium o wymiarach 28 X 18 z 23 om, w którym wspaniale rosły Sagittaria isoetiformis, Valismeria spiralis i Cabomba caroliana w ziemi torfowej pokrytej warstwą czysto przemytego piasku. Dorosłe i urodzone później młode były trzymane oddzielnie w takich samych i tak samo urządzonych szklanych akwariach o podanym już poprzednio wymiarze. Jedne i drugie czuły się doskonale przy temperaturze 20°C. Był to niezwykły widok, gdy gromadka młodych złożona z 30 – 40 sztuk, sześciotygodniowych osobników, na skutek jakiegoś zaniepokojenia lub przestrachu, dotąd płynąca w zespołowym ciągu, rozprysła się rzutami we wszystkich kierunkach. Poszczególne rybki zawisły, jak zdrętwiałe, w pęczkach klonów lub między korzeniami Salvinia lub Trianea, a także między liśćmi Vallisneria zastygły bez ruchu, rzadziej spoczywają na dnie, starając się jak najlepiej ukryć, w przeciwieństwie do dorosłych, która prawie wyłącznie przebywały u dna akwarium. Jeżeli chodzi o pożywienie, to rybka ta nie należy do wybrednych i spożywa wszelkie żywe i suche pokarmy odpowiedniej wielkości. Jednak najchętniej drobniejsze larwy: komarów /Culex/, wodzieni /Chaoborus/, ochotek /Tendipes/; następnie z robaków: drobno krajane doniczkowce /Enchytraeus/, siekane rurecznikl /Tublfex/; ze skorupiaków: rozwielitki /Daphnia/ i inne drobne gatunki wioślarek /Scapholeberis, Simocephalus, Moina, Alona, Chydurus, Bosmina/, oczliki /Cyclops/ i inne widłonogi /Diaptomus/. Poza tym delikatnie skrobane, surowe mięso /bez tłuszczu/. Również rybki te obskubują z glonów rośliny wodne i ścianki akwarium. Urozmaicone pożywienie daje jako wynik zdrowe i silne potomstwo tych ryb. Forma czarno upstrzona jest mniej płodna od formy typowej Phallooeros caudomaculatus /Hensel/ i według A. Rachowa te piękną nieregularną czarną plamistość dziedziczy tylko 60 – 80% potomstwa, a reszta wraca pod względem ubarwienia do formy typowej. Jak dotąd, sądząc po 6 kolejnych porodach, wydaje mi się, że procentowość podana przez Rachowa jest znacznie zawyżona. Oczywiście miłośnik akwariów winien do rozmnażania zestawiać pary z osobników odpowiednio dobranych. Niemiecki miłośnik akwariów A.Langner podał w; „Blatter fur Aquarien – und Terrariankunde” z 1910 roku, str. 90 – 100, w artykule o obserwacjach przy rozmnażaniu tej ryby ciekawą wiadomość. Otóż po bardzo dużej samicy bez czarnych plam i również bez bocznej plamy charakterystycznej dla typowej formy tego gatunku, z pozostałego po wystawie akwariów potomstwa złoconego z 97 sztuk było 81 pięknie plamistych, a tylko 16 było bez plam. Samica ta zapłodniona została przez ładnie plamistego samca. Z potomstwa jej dwie pary były podarowane i u ich nowego właściciela miały potomstwo, z którego co najmniej połowa była czarno plamista. Jeżeli w tym samym akwarium jest więcej samców, to nie rzadko dochodzi między nimi do bójek, które jednak nie pociągają za sobą złych następstw. Pojedynki te odbywają ale tak długo, aż jeden z samców /słabszy/ szuka kryjówki w pobliskiej gęstwinie roślin wodnych, by po pewnym odpoczynku zjawić się znów na polu walki. Jak strzały rzucają sie te dwa samce na siebie z napiętymi lub złożonymi płetwami. Również niemiecki miłośnik akwariów P. Heynhold/”Girardinus reticulatus. Ueber Pflege, Zuoht und Scheckkung” – w: „Woehensohrift fur Aquarien – und Terrarienkunde” 1911, str.89 – 90/ w swej hodowli otrzymał niektóre sztuki bez ozarnyoh plam lub tak ubarwione jak typowe Phalloceros caudomaculatus tzn. tylko z charakterystyczną pionową, kreskową plamą na trzonie ogonowym. Do rozmnażania tych rybek Heynhold poleca przeznaczać możliwie duże akwaria, gdyż w nich po odpowiednim zasadzeniu roślin można pozostawiać młode z wszystkich kolejnych miotów i rozpłodzonymi osobnikami. Wyławianie młodych i umieszczanie ich w innych akwariach jest żmudną czynnością, niekiedy połączoną z pewnymi stratani. B. Wichand inny niemiecki miłośnik akwariów /”Diesjahrige Neuheiten in Wort und Bild”-„Blatter fur Aąuarien und Terrarienkunde”. 1909, str. 496 – 497/ trzymał młode trzech kolejnych miotów z parą rodzicielską, do której dołączył jeszcze jedną dorosłą parę, w akwarium 44 x 24 x 29cm i nigdy nie zaobserwował prześladowania, lub napaści. W tym akwarium według jago słów panowała zupełna harmonia. Po upływie około 4 – 5 tygodni po dokonanym zaplemnieniu samica rodzi młode. Jak podaje niemiecki miłośnik akwariów Ch. Lorang /”Glaridtohthys /Girardinus/ januarius var. und seine Zuoht” w: Blatter fur Aquarien – und Terrarlenkunde”, 1912, str. 539/ przy temperaturze wody 20°C ciąża trwała okrągłe 4 – tygodnie. Wobec tego, że w moim akwarium w domu temperatura wody, zależnie od temperatury otoczenia waha się w ciągu doby od 20°C w dół do nawet 15°C, trudno mi podać dokładny czas ciąży. Ciężarne samice na krótko przed urodzeniem młodych przebywają w pobliżu powierzchni wody i podniecone niespokojnie pływają tu i tam. Najlepiej samicę przed urodzeniem młodych umieszczać oddzielnie w odpowiednio urządzonym akwarium, to znaczy obficie zasadzonym od strony światła /okna/ drobnolistnymi roślinami, takimi jak różne gatunki wywłóczników /Myriophyllum/ lub też świecznicą /Nitella/. Poza tym w takim akwarium u powierzchni wody powinna znajdować się odpowiednia porcja wgłębki wodnej /Riccia fluitans/, karłowaty pływacz / Utricularia exoleta/ lub rzęsa trójrowkowa /Lemna trisulca/. Samica rodzi młode, jakby przy objawach bólu. Jeżeli pierwsze młode zostaje wyciśnięte ogonkiem ku przodowi, to zazwyczaj następne głową ku przodowi i tak dalej. Tylko co urodzone młode opadają wyczerpane na dno i tam po pewnym czasie nabierają sił, a potem wykonują pierwsze ruchy pływne, które są jeszcze dość nieporadne. Liczba młodych, tak jak i u innych żyworodnyoh rybek, jest bardzo różna, od 10 – 50 sztuk. Waha się ona także zależnie od wieku samicy, młode samice rodzą mniej młodyoh, 15 – 25 sztuk, starsze do około 50 sztuk. Wp. S.Wichand podaje, ze pierwszy poród dał 34, drugi 28, a trzeci 55 młodych. U mnie: jedna samica miała przedostatni poród w sierpniu /1959 r./ 22 młode, ostatni poród w październiku /1959 r./ 18 młodych /wkrótce potem przestała żyć, samiec zginął wcześniej/. Druga samica w grudniu /1959 r./ miała pierwsze młode – 20 sztuk,za drugim razem w lutym /1960 r./ miała 34 sztuki, za trzecim razem w marcu /1960 r./ 29 sztuk, za czwartym razem w maju /1960 r./ 32 sztuki, a za piątym razem w czerwcu /1960 r./ 54 sztuki. Nowonarodzona młode mają do 7 mm długości i nie różnią się zupełnie od takich młodych formy typowej Phalloceros caudomaculatus /Hensel/ i takie posiadają zazwyczaj charakterystyczną pionową plamkę boczną, znacznie rzadziej i inne plamki. Samica po urodzeniu młodych, zupełnie wyczerpana zwykle kryje się w gęstwinie roślin wodnych, a później wykazuje wielki apetyt. I to może jest przyczyną zakusów kanibalistycznyoh z jej strony, przed czyn ostrzegają liczni autorzy. W każdym razie akwarium, w którym odbywa się rodzenie młodych powinno być zaopatrzone w odpowiedni żywy pokarm, taki jak drobne rozwielitki /Daphnia/ lub inne wloślarki oraz w pewną ilość drobniutkiego jak pył żywego pokarmu dla świeżo urodzonych młodych. W każdym razie należy o tym pamiętać, że samica po całkowicie ukończonym rodzeniu młodych dość często pożera je i dlatego lepiej ją wtedy wyłowić /inne dorosłe osobniki nie powinny się tam znajdować, gdy samica rodzi młode/. P.Heynhold w swoim czasie, mając wiele ciężarnych samic, z braku wolnego miejsca nie mógł się troszczyć o to, by je umieścić gdzie indziej, to też później miał tylko nieliczne młode zachowane przy życiu. Ja obecnie mając z dorosłych 3 sztuki /1 samca i 2 samice – ta druga dużo mniejsza, jeszcze nie miała młodych/ wyławiam świeżo urodzone młode z 10 litrowego szklanego akwarium, w którym przebywają dorosłe i umieszczam je w innym akwarium. Młode w pierwszych dniach ich życia należy karmić najmniejszymi naupliusami widłonogów Cyclops i Diaptomus i wioślarkami z rodziny Bosminidae, najdrobniejszym suchym i sztucznym pożywieniem oraz roztartymi na pył suszonymi roślinami wodnymi lub takimiż liśćmi sałaty. Wobec tego, że trzy mioty młodych odbyły się zimą, więc nie miałem wtedy dla nich planktonu, a jedynie karmiłem częściowo mlekiem w proszku i doskonale przez nie spożywanym „Mikro” tj. nicieniami wolnożyjącymi – Turbatrix aceti /Muller/. ” Mikro ” jest spożywane przez nie ciągle jeszcze mimo, ze młode z pierwszego miotu są już właściwie dorosłe – jedzą je w dalszym ciągu bardzo chętnie. Młode i starsze obskubują też drobne glony z roślin i ścian akwarium.
Rybki te rosną dość szybko, dojrzewają płciowo i mogą się rozmnażać po upływie 4-5 miesięcy. Co do charakterystycznego pokrycia ciała i płetw czarnymi, nieregularnymi plamami, to proces ten przebiega następująco: Zaraz po urodzeniu zazwyczaj jest widoczna boczna plamka jak u formy typowej, a już rzadko kiedy znajdują się także i inne plamki. Często dopiero po upływie tygodni zaczyna pojawiać się plamistość, a u niektórych osobników plamki nie pojawiają się wcale. Czarna nieregularna plamistość zaczyna pojawiać się zazwyczaj od spodniej strony trzona ogonowego. Tam pojawiają się małe czarne punkciki, które rozszerzają ale i łączą z sąsiednimi. Niadługo też pojawiają się także czarne punkty na bokach ciała, które również stopniowo rozszerzają ale, ale tylko rzadko kiedy łączą się z innymi w większe plamy. U części potomstwa nie pojawia się czarne uplamienie, jak o tym poprzednio wspomniałem i takie osobniki trudno odróżnić od typowych Phalloceros caudomaculatus /Hensel/ o ile posiadają również czarną kreskową, pionową plamę boczną. Jedna z rybek jest prawie zupełnie czarna, inna ze szczególnie ładnie ukształtowanymi, dużymi, okrągławymi lub kanciastymi plamami, znów inna z ciałem delikatnie czarno upstrzonym. Jeżeli się chce otrzymać duży procent czarno plamistych wśród młodych, to należy pary rozpłodowe zestawiać tylko z pięknie , ubarwionych osobników. Hodowca stale powinien wybierać do dalszej hodowli z wychowanych przez siebie młodych takie, które mają najbardziej intensywny rysunek plamisty. Analogicznie do form pozbawionych czarnej plamistości pojawiającyoh się w hodowli akwariowej jednoplamka czarno upatrzonego Fritz Mayer opisał w „Wochenaohrlft nr Aquarien – und Terrarlankund” 1935, str. 418, formę, bezplamą jadnoplamka żyworodnego, złowioną w górskim strumieniu zaplecza Santos w Brazylii, pod nazwą Phalloceros caudomaculatus ver. Samiec tej formy osiąga długość 3,5 cm, samicaa 4,4 cm. Po raz pierwszy przywieziono te rybki do Niemiec w 1934 roku. Mają one kształt ciała bardziej krępy niż u typowej formy Phalloceros caudomaculatus /Hensel/. Ubarwienie ogólne czerwonawo – brunatne. Także płetwy mają odcień brunatnawy. Płetwa grzbietowa samca jest czarniawo obwiedziona. Niekiedy na bokach ciała jest widoczne słabe pionowe kreskowanie. Trzymać te rybki należy w dużych akwariach umiarkowanie zasadzonych roślinami wodnymi, przy 18 o 22°C. Nasycenie wody powietrzem jest pożądane. Jest mniej płodna od formy typowej i bardziej wymagająca, najlepiej umieszczać je w czystej, przejrzystej wodzie. Obok żywego pokarmu, także roślinne pożywianie jest nieodzownym czynnikiem, jeżeli chodzi o dobry stan zdrowotny.