|
Wojtek z Modlina (uczeń klasy VI) zwrócił się do nas z listem następującej treści: „Już od roku prowadzę hodowlę rybek akwariowych. Jednak ostatnio spotykają mnie częste niepowodzenia. Akwarium moje ma pojemność osiemdziesiąt litrów. Chowam w nim następujące rybki: 7 mieczyków, 8 gupików, 2 płatki, 2 molinezje, 3 brzanki różowe, 3 młode tetry czerwone, po dwa danio lamparcie, pręgowane i malabarskie, sześciocentymetrowego welona i jednego kiryśnika. W akwarium rosną nurzańce oraz rośliny, których nazwy nie znam. Karmię rybki: suszonymi dafniami, Ovo-Vitem, Bio-Vitem, Tropicalem, Super Wawilem oraz mieszanką tych pokarmów. Żywy pokarm podaję rzadko. Moje rybki chorują na chorobę, której nie umiem zapobiec. Chore rybki próbowałem kąpać w następującym roztworze: 1 łyżeczka soli kuchennej na jeden litr wody, lecz okazało się to bezskuteczne. Chore rybki zwijają płetwy i kołyszą się. Są mało ruchliwe, apatyczne i niechętnie przyjmują pokarm. Samiczki gupików po pewnym czasie mają wklęsłe brzuchy i zdychają. Gupiki, które tak łatwo się rozmnażają nie wydają na świat potomstwa, samce nie przejawiają zainteresowania samicami. Inne rybki także się nie rozmnażają, a dawniej to czyniły. Woda w akwarium jest leciutko mętna, a na powierzchni tworzy się piana, choć akwarium obficie przewietrzam. Może przyczyną choroby jest podłoże, które stanowi żwirek, lub podawany przeze mnie pokarm? Zwracam się o radę jak zapobiec chorobie moich rybek i jakie są jej przyczyny”. Podobnych listów otrzymujemy bardzo dużo, nie jesteśmy jednak w stanie indywidualnie na nie odpowiadać. Postanowiliśmy więc na łamach „Akwarium” odpowiedzieć na list Wojtka mając nadzieję, że odpowiedź ta będzie pomocna młodym wiekiem i stażem akwarystom, często płacącym tzw. „frycowe” zanim zdobędą konieczne wiadomości i doświadczenie. Początkujący akwaryści rozpoczynają swoją akwarystyczną przygodę od kupienia zbiornika, pojemności zwykle 20-40 litrów, a nawet jeszcze, mniejszego (niejednokrotnie jest to duży słój). Na wielkość nabywanego zbiornika niebagatelny wpływ ma jego cena no i możliwości lokalowe (brak miejsca w małym mieszkaniu). Zbyt mała pojemność akwarium to pierwszy, zwykle nie zawiniony, grzech młodych akwarystów, którego Wojtek na szczęście uniknął. Trzeba jednak powiedzieć, że żadne akwarium nie jest dostatecznie duże dla żyjących w nim ryb i nawet bardzo starannie urządzony zbiornik nie zapewni im optymalnych, czyli naturalnych warunków. Dlatego też nabywając akwarium starajmy się kupić możliwie największe. Z listu Wojtka wynika, że w jego 80-cio litrowym akwarium (wody pewnie jest w nim dużo mniej) żyją 33 ryby. Niejednokrotnie pisaliśmy o tym, że na jedną średniej wielkości rybę powinny przypadać w akwarium co najmniej 3 litry wody, lub 1 litr na 1 cm długości ryby. Przyjmując, że wszystkie ryby Wojtka są średniej długości powinien on dysponować akwarium zawierają cym co najmniej 100 litrów wody. Zbiornik Wojtka jest więc przerybiony i to właśnie jest drugi z bardzo często popełnianych błędów. Wśród 33 ryb Wojtka znajdują się przedstawiciele aż 11 gatunków (!) Większość ryb hodowanych w akwarium dobrze czuje się w stadkach cz^ grupkach (pisaliśmy o tym w nr 5-6/81 „Akwarium”, na stronie 130), a większość gatunków posiadanych przez Wojtka reprezentowanych jest „przez pary ryb lub pojedyncze osobniki, co bardzo niekorzystnie wpływa,, na ich samopoczucie. Stworzenie rybom „sierocych” warunków to trzeci błąd Wojtka. Lepiej jest mieć w akwarium przedstawicieli 3-4 gatunków lecz w liczniejszych grupach. Roślinność w zbiorniku Wojtka nie jest zbyt bogata, jak się można domyślać tylko dwa gatunki i niestety nie wiemy ile tych roślin posiada. W zbiorniku 80-cio litrowym powinno się posadzić co naimniej 50 roślin różnych gatunków (przynajmniej 5-10 sztuk jednego gatunku). Wyjątek stanowią jedynie duże okazy lotosów czy żabienic, które zwykle sadzimy pojedynczo, ale nie w centrum zbiornika, tak by przykuwały uwagę patrzącego. Doszliśmy tu do następnego błędu młodych akwarystów, którzy nie zdając sobie sprawy z roli roślin w akwarium sadzą ich w zbiorniku zbyt mało. Rośliny w akwarium spełniają bardzo ważną biologiczną funkcję. W ciągu dnia dostarczają one tlen potrzebny rybom do oddychania, pobierając jednocześnie dwutlenek węgla, wydzielany przez ryby. Dlatego też liczby ryb i roślin w zbiorniku powinny być wprost proporcjonalne, z tym że liczba roślin powinna być co najmniej dwa razy większa niż ryb. Obfite przewietrzanie akwarium nie sprzyja wzrostowi roślin, bowiem przez napowietrzanie usuwamy z wody konieczny roślinom dwutlenek węgla, a mieszanie wody przez intensywny ruch baniek powietrza zakłuca biologiczny układ jej warstw. Radzimy więc raczej nie stosować napowietrzania w ciągu dnia, a tylko nocą, to znaczy w czasie gdy rośliny nie odżywiają się i nie pobierają dwutlenku węgla wydzielanego przez ryby bez przerwy. W dużych akwariach typu holenderskiego, a więc takich gdzie prawie całe podłoże porośnięte jest roślinnością, a liczba ryb jest niewielka (np. zbiornik 100 l – 300 roślin + 15-20 ryb) można w ogóle zrezygnować z napowietrzania wody. Oczywiście pamiętać należy o tym, że rośliny wymagają oświetlania przez co najmniej 12 godzin w ciągu doby (patrz: „Akwarium” nr 3-4/81 s. 66). Rośliny sadzimy oczywiście w podłożu, którym w akwarium Wojtka jest drobny żwirek. Nie wiemy niestety jak grubą warstwę tego żwirku wyłożył na dnie swego zbiornika. Zwykle warstwa taka powinny mierzyć 5-10 cm, przy czym przy tylnej ścianie akwarium powinna być ona grubsza (10 cm) opadając ku przodowi (5 cm). Częstym błędem młodych akwarystów jest wykładanie w zbiorniku zbyt małej ilości żwiru, co bardzo niekorzystnie wpływa na wegetację roślin. Nie mogą się one dostatecznie dobrze zakorzenić i bywają wyrywane przez ryby. Liczni akwaryści wysypują na dno akwarium żwir grubszy przykrywając go warstwą drobniejszego. Postępowanie takie jest błędne, gdyż układ ten powinien być odwrotny. Drobny, zalegający wyżej, żwir utrudnia krążenie wody w podłożu. Jest też trudniejszy do oczyszczenia. Nie zaleca się stosowania piasku. Przedstawiane w liście Wojtka menu jego ryb składa się głównie z pokarmów sztucznych (patrz: „Akwarium” nr 1 /82 s. 18) o nie znanym składzie. Jedno jest pewne, że to menu bardzo odbiega od naturalnego, co z pewnością odbija się na stanie zdrowotnym ryb. Naturalne pożywienie ryb zawiera duże ilości białka zwierzęcego, koniecznego dla ich życia i rozwoju. Dlatego też konieczne jest podawanie rybom urozmaiconej żywej karmy jak: rozwielitki, wrotki, oczliki, larwy komarów, robaki itp. Brak w pożywieniu białka zwierzęcego może spowodować u ryb kanibalizm – zjadanie małych osobników przez większe, a przede wszystkim prowadzi do ogólnego wycieńczenia organizmu. Ryby nie przystępują do tarła, są apatyczne, tracą apetyt i intensywność ubarwienia. Odporność ich zostaje obniżona, skutkiem czego stają się podatne na wszelkiego rodzaju infekcje. Ważną sprawą jest też ilość i częstotliwość podawania rybom pożywienia. Lepiej jest karmić ryby 2-3 razy dziennie małymi porcjami niż raz dziennie dużo. Chodzi o to by podany pokarm był możliwie szybko zjedzony. Sztuczny pokarm nie zjedzony opada na dno i gnije zatruwając wodę. Nieprawidłowe i nieumiejętne karmienie ryb to również jeden z podstawowych błędów popełnianych przez początkujących akwarystów. Wojtek w swoim liście wspomina o zmętnieniu wody i tworzeniu się na jej powierzchni piany. Ogólną bolączką młodych akwarystów jest mętnienie wody, którego nie można się pozbyć nawet poprzez jej zmienienie. Nie wiemy czy Wojtek stosuje filtrowanie wody, a jeśli tak to jakie. Od razu musimy tu stwierdzić, że każdy zbiornik powinien być wyposażony w filtr. Poprzez filtrowanie usuwamy z wody wszelkie zawiesiny, jak resztki pokarmowe, szczątki gnijących roślin, odchody itp. Jest to po prostu mechaniczne oczyszczanie wody. Poprzez filtrowanie nie da się niestety usunąć rozpuszczonych w wodzie związków chemicznych, będących produktami procesów biologicznych i chemicznych zachodzących w akwarium. Przyczyną zmętnienia wody jest najczęściej masowy rozwój pierwotniaków. Występuje on wówczas gdy karmimy ryby pokarmem sztucznym w zbyt dużych dawkach. Nie zjedzony pokarm stanowi pożywkę dla pierwotniaków. Karmienie ryb żywymi rozwielitkami zapobiega zbytniemu rozwojowi pierwotniaków, stanowiących pożywienie dla rozwielitek. Pewne rezultaty daje też filtrowanie wody zewnętrznym filtrem żwirowym, pracującym już piany świadczy o dużym nagromadzeniu w niej związków białkowych. Zapobiec temu można właściwie tylko przez wymianę wody. Nie należy wymieniać jednorazowo całej wody w akwarium, a jedynie jej część w pewnych odstępach czasu, np. 1/3 wody co 10 dni. Całkowitej wymiany wody dokonuje się zwykle raz na 3-4 lata. Woda zanieczyszczona produktami rozkładu pożywienia, nadmiernie rozmnożonymi pierwotniakami (mętna) i związkami białkowymi (piana) to środowisko zagrażające życiu ryb, sprzyjające wszelkiego rodzaju infekcjom. Wbrew powiedzeniu „zdrowy jak ryba”, prawie każda ryba w naszych akwariach jest zakażona bakteriami chorobotwórczymi. Jednakże organizmy ryb dobrze odżywianych, chowanych w dobrych warunkach sanitarnych, zwalczają zakażenie i nie chorują, natomiast ryby słabe (źle odżywione), przetrzymywane w złych warunkach bardzo szybko zapadają na różnego rodzaju choroby. Jedną z bardzo rozpowszechnionych chorób zakaźnych jest gruźlica rybia – mykobakterioza. Sądząc z opisu, ryby Wojtka padły właśnie jej ofiarą i praktycznie nie ma dla nich ratunku. Pamiętajmy więc, że ustrzec swoje ryby przed chorobą możemy tylko przez stworzenie im bardzo dobrych warunków życia. Henryk KILKA
|