Drodzy Czytelnicy – Akwaryści!
Z prawdziwą przykrością zawiadamiam, ze niniejszy zeszyt „Akwarium” jest ostatnim wydanym pod moją redakcją.
Decyzja o rezygnacji ze stanowiska redaktora naczelnego „Akwarium”, którą proszę mi wierzyć podjąłem z ciężkim sercem, podyktowana została niezadowoleniem ze sposobu jego redagowania, wyrażonym na XIII Krajowym Zjeździe Delegatów PZA, który miał miejsce w Bydgoszczy w kwietniu 1983 r. Niezadowolenie to znalazło nawet wyraz w uchwałach zjazdowych.
W tej sytuacji wydaje mi się, że będzie tu nie od rzeczy przypomnieć po krotce trudne dzieje czasopisma, które w opinii wielu ostatnio tak pięknie się rozwijało. „Akwarium” jest najdłużej, bo już ponad 23 lata, wychodzącym czasopismem akwarystycznym w naszym kraju. Inicjatorami wydawania czasopisma akwarystycznego w powojennej Polsce byli Karol Gabryś, Aleksy Moj, Józef Pilarczyk i piszący te słowa.
Dzięki ich staraniom, w roku 1959, ówczesny Polski Związek Miłośników Akwarium, uzyskał zezwolenie na wydawanie czasopisma „Akwarium” w formie powielonych biuletynów. Do wydawania czasopisma przystąpiono z entuzjazmem, ale niestety bez funduszów. Odbiło się to przede wszystkim na częstotliwości ukazywania się kolejnych zeszytów. Dość wspomnieć, że na przestrzeni lat 1959-1969 ukazało się zaledwie 8 numerów czasopisma (1:1959, 2 i 3:1961, 4:1966, 5:1967, 6 i 7:1968, 8:1969).
Od roku 1970 sytuacja uległa poprawie o tyle, że corocznie ukazywały się przynajmniej dwa zeszyty, a w roku 1973 już cztery. W roku 1974 wydano pięć kolejnych zeszytów, a od 1975 czasopismo jest dwumiesięcznikiem. W roku 1973 udało się redakcji uzyskać zezwolenie na drukowanie czasopisma (od nr 16). Stanowiło to duży postęp w zakresie szaty graficznej, ale dopiero wprowadzenie druku wielobarwnego w roku 1975 (od nr 25) stanowiło jakiś przełom w tym zakresie. Początkowo wielobarwna była tylko okładka. Od numeru 31 (rok 1976) wprowadzono kolorowe wkładki w środku zeszytu, by od roku 1979 (od nr 49) przejść na druk wszystkich zdjęć w kolorze.
Stałą bolączką zespołu redakcyjnego, w skład którego wchodziłem od początku (jako jeden z czterech założycieli czasopisma), był permanentny brak papieru, gdyż jak dotąd nie udało się załatwić nań przydziału. Poza tym stale odczuwany był brak środków finansowych. By temu zapobiec ZG PZA podjął decyzję otwarcia sklepów zoologicznych, z których dochód przeznaczano na finansowanie działalności wydawniczej. Dopiero w ostatnim czasie, w związku z uzyskaniem zezwolenia na zwiększenie nakładu „Akwarium”, czasopismo stało się samowystarczalne finansowo. Pierwsze trzy zeszyty zredagował Karol Gabryś, dwa następne Józef Pilarczyk – jako przewodniczący Komitetu Redakcyjnego. Redaktorem zeszytów 6-10 był Mirosław Celier. Zeszyt podwójny czasopisma nr 9-10 zasługuje na szczególną uwagę, zarówno ze względu na jego treść jak i formę. Zeszyt ten wydano drukiem, a nie w formie powielonej, z okazji I Międzynarodowej Wystawy Akwarystycznej i II Międzynarodowego Sympozjum Akwarystycznego jakie odbyły się w Chorzowie w roku 1970. Treść tego zeszytu stanowiło opracowanie Mirosława Cellera – „Nazewnictwo ryb egzotycznych”. Było to i jest do dzisiaj jedyne opracowanie tego typu w polskiej literaturze przedmiotu. Redaktorem naczelnym zeszytów 11-60 „Akwarium” był Henryk Skrzyński, a zeszyty 61-72 ukazały się pod moją redakcją.
Pomimo, że od paru lat szatę graficzną czasopisma i jego treść w zasadzie uznać należy za zadowalającą, stałą piętę Achillesową „Akwarium” jest częstotliwość jego ukazywania się. Na taki stan rzeczy wpływały przede wszystkim trzy czynniki: brak papieru, brak dostatecznej ilości artykułów oraz ciągłe kłopoty z drukarniami (dość powiedzieć że od roku 1976 kooperowaliśmy aż z pięcioma drukarniami).
Najtragiczniejszy w tym względzie był rok 1981, w którym ukazał się tylko jeden zeszyt czasopisma – 57: (3/80), a więc opóźnienie wynosiło aż półtora roku. W roku 1982, mimo rygorów stanu wojennego w kraju, w związku z czym trzeba było odnowić zezwolenie na druk czasopisma (uzyskano je dopiero w maju), zdołano wydać aż 10 numerów „Akwarium” (nr 58-67:4-6/80; 1-6/81, 1/82). Dzięki staraniom i pomocy ze strony p. Tadeusza Szwarca z Myszkowa oraz dyrektora Witolda Suwalskiego udało się też wtedy zakupić ilość papieru wystarczającą na wydanie dwu roczników czasopisma Wówczas zarysowała się możliwość nadrobienia w roku 1983 wszystkich zaległości. Niestety życie potoczyło się inaczej i rok 1983 kończymy wydaniem tylko pięciu zeszytów „Akwarium”, a więc opóźnienie wynosi znowu cały rok. Tym razem redakcja właściwie nie może zasłaniać się brakiem papieru, natomiast wąskim gardłem okazały się moce przerobowe drukarni i,co bardzo ważne, braki materiałów do publikacji.
To, że czasopismo dotąd się ukazywało jest w dużej mierze zasługą grona stałych współpracowników redakcji, systematycznie nadsyłających swe opracowania i nieraz w potrzebie po prostu na kolanie piszących artykuły czy notatki dla wypełnienia kolejnych zeszytów, którym na tym miejscu winien jestem słowa podziękowania za współpracę przy propagowaniu naszego hobby.
Najwierniejszym, po części z urzędu, autorem jest Henryk Skrzyński, z pod którego pióra wyszło 201 artykułów, opracowań i notatek. W dalszej kolejności wymienić należy Adama Latuska (63), Bogusława Ziarkę (55 – zdjęcia i artykuły), Aleksego Moja (53), Henryka Molla (49) oraz Mirosława Cellera (34). Do grona częściej piszących trzeba też zaliczyć Janusza Golińskiego, Stanisława Kujawę, Krzysztofa Gosławskiego, Piotra Komasarę i Stefana Kornobisa oraz nieżyjącego już niestety prof. Henryka Szelęgiewicza, który wraz z doc. dr Zdzisławem Madę jem czuwał nad poziomem merytorycznym czasopisma. Wprawdzie nie wypada być chwalipiętą, ale dla „celów statystycznych” podam, że zamieściłem w „Akwarium” 64 artykuły i notatki oraz 392 zdjęcia. Wykonania tych zdjęć nie mógłbym się podjąć bez życzliwej pomocy całego szeregu hodowców, gdyż części sfotografowanych ryb nie posiadałem. Pragnę wiec tu podziękować Kolegom Andrzejowi Bilińskiemu, Gerardowi Czerneckiemu, Horstowi Grocholowi, Maksymilianowi Gruszce, Teodorowi Malcharczykowi, Henrykowi Mollowi, Jerzemu Mordarskiemu, Pawłowi Plucie, Piotrowi Sikorze, Stanisławowi Sitce, Henrykowi Skrzyńskiemu, Wiesławowi Styszcze i Herbertowi Wilczkowi.
Muszę tu jednak stwierdzić, że moje prawie 400 fotografii oraz zdjęcia B. Ziarki nie wystarczyłyby dla zilustrowania wszystkich dotąd opublikowanych w „Akwarium” artykułów. Zwróciłem się więc do moich zagranicznych kolegów o pomoc, by tę lukę w jakiejś mierze zapełnić. Swoich pięknych zdjęć użyczyli czasopismu tak renomowani autorzy jak Hans Joachim Richter z Lipska, Horst Linkę z Berlina Zachodniego, Helmut Pinter ze Sztokholmu, Lothar Seegers z Kolonii, Bernard Teichfischer z Drezna, Otto Bohm z Wiednia, Achim Briihlmeyer z Berlina oraz Wiktor Dackiewicz, Nikołaj Kisjelew i W. Damaskin z ZSRR.
Pragnę również podziękować czytelnikom za liczne listy nadsyłane na adres redakcji, które niejednokrotnie stanowiły dla nas cenne wskazówki, wykorzystywane przy redagowaniu kolejnych zeszytów „Akwarium”.
Ustępując ze stanowiska redaktora naczelnego „Akwarium” życzę memu następcy oraz powołanemu przezeń nowemu komitetowi redakcyjnemu (obecny komitet rozwiązał się w dniu 24.IX.1983 r.) owocnej pracy ku pełnemu zadowoleniu Czytelników i Członków PZA.
Tym, których moja decyzja zasmuci dedykuję zdjęcia (na ostatniej stronie okładki i w środku numeru) pięciu nowości w akwarystyce polskiej. Są to: Corydoras barbatus, Corydoras cochui, Nannostomus trifasciatus, Betta pugnax oraz Tadeurndina ocellicauda – ryba będąca nowością w akwarystyce światowej!
Henryk KILKA
Redaktor Naczelny
„Akwarium”
|