Wiktor Dackiewicz – Tęcza w akwarium, Raduga, Moskwa 1983, cena 80 zł.
Jest takie stare polskie przysłowie: „Czego się Jaś nie nauczył tego…” – znamy je wszyscy doskonale i często cytujemy w mowie potocznej. Otóż pasuje ono jak ulał do tej wspaniale wydanej, objętościowo jednak niewielkiej książeczki. Przeznaczono ją dla dzieci i młodzieży, dla tych wszystkich, którzy z rybami akwariowymi niewiele dotychczas mieli do czynienia, a czasami nawet nie wiedzą jak wygląda akwarium.
Autor chciał w sposób ciekawy, czasami baśniowy opowiedzieć nam o kilkudziesięciu rybach – czy jednak zamysł ten w pełni został zrealizowany? Otóż chyba nie! Nie wiem kto jest winien w tym wypadku, czy autor czy też tłumacz (książeczkę z rosyjskiego przełożyła Barbara Górna), fakt pozostaje faktem, że niewiele ona nauczyłaby nasze pociechy, a jeśli już by nauczyła to źle.
No bo czy mieczyk Hellera ma 5 mieczy jak to nam zasugerowano (górne wydłużenie płetwy ogonowej to wszak nie miecz), lub czy ryba ta „zwija się jak sprężynka, opiera na swoim mieczu i podskakuje” – oczywiście w baśniach różne dziwne rzeczy są możliwe, ale nie w akwarystyce, gdzie już od lat uczeni opisują i systematyzują znane i dopiero odkrywane gatunki ryb. Następna bajka – podobno gurami gdy spotyka inną rybkę, poklepuje ją przyjaźnie wąsikami, jakby witał się z nią. Laik, nie mówię o hodowcy, wie doskonale, że jest to nieprawda, gdyż żadna ryba nie pozwoli się, nawet przyjaźnie, poklepywać. Podobno paletki wożą narybek na swoim ciele. Jest on przymocowany specjalnymi niteczkami do ciała rodziców i dlatego autor nazywa paletki – podwodnymi dorożkarzami. Wydaje mnie się, że chodzi o karmienie narybku, a nie o jego wożenie, ale może się mylę.
Gurami mazaikowy nie ma w swoim gnieździe listków i gałązeczek (takie gniazda jak opisano buduje prętnik karłowaty), a czerwieniak dwuplamy nie składa ikry na kamyczku, tylko na dużym kamieniu.
Następna sprawa to nazewnictwo ryb o których opowiada się tutaj różne dziwne historyjki. Winę za to ponosi tłumacz, który chyba pomylił nazwy polskie z łacińskimi 1 może rosyjskimi, lub wymyślił nazwy, które ja osobiście słyszę po raz pierwszy. I tak gurami mozaikowy występuje jako perłowy, przeźroczkę indyjską nazwano szklanym okończykiem, proporczykowca złotopręgiego – błękitnym bażantem, kirysek lamparci to tutaj sumik, a bystrzyk pięknopłetwy to tetra cytrynowa. Cesarską tetrę zamieniono na królewską, zwinnik nadobny to po prostu dla autora tetra, prętnik karłowaty to lalius, a brzanka purpurowa występuje pod nazwą barbusa czarnego itd… A są też ryby, które w książce w ogóle nie mają nazwy – oto opowieść 0 rybce, która ucieka przed drapieżnikiem 1 nagle rozprostowuje płetwy stając w miejscu – rybka ta … ot, i cała nazwa, a przecież jest to smukleń pryskacz i taka nazwa winna dotrzeć do świadomości młodego czytelnika; „żywa torpeda czyli pasiasta rybka” – o którą rybę chodzi? Tak, to drobnoustek obrzeżony, którego też zapomniano nazwać. I można by tak długo jeszcze wymieniać braki, przeoczenia, nie dopowiedzenia – gdyby nie to, że jest to teraz już właściwie (znowu przysłowie) „musztarda po obiedzie”. Ktoś tę książkę przecież przeczytał, ktoś źle zapamiętał, ktoś źle się po prostu nauczył, a książeczka która kosztuje 80 zł powinna przynajmniej nie wprowadzać w błąd i nie mącić w głowie.
Nie wiem jaki był nakład tej pozycji, cały jednak został błyskawicznie rozsprzedany i teraz ojcowie – akwaryści muszą tłumaczyć swoim latoroślom, że „Pseudotropheus auratus” to po polsku pyszczak złocisty, a „Poecilobrykon” (tak, tak, przez k, a nie przez c – dziwna jakaś łacina) to ukośnik ozdobny; „a widzisz tutaj synku, chodziło o zagrzebca (Ptorolebias longipinnis), no ale zapomniano napisać albo wydrukować nazwę, może to przez roztargnienie syneczku, a może ktoś nie wiedział jak się ta ryba nazywa”.
Nie wiadomo dlaczego mieliśmy na naszym rynku księgarskim książkę, która oprócz wspaniałych zdjęć, niewiele mogła kogokolwiek nauczyć, chyba, że chciano naz rozbawić.
Nie mamy książek akwarystycznych w księgarniach (mamy – to za duże słowo, raz kiedyś coś się ukaże), ale bez takiej „Tęczy w akwarium” też moglibyśmy się obejść. Jest sporo za to ostatnio książek, które mamią frazesami i denerwują nas swoim obiektywizmem – czy naprawdę musimy się denerwować czytając również książki akwarystyczne?
Marek Mierzwiak
Z ŻYCIA PZA – Z ŻYCIA PZA – Z ŻYCIA PZA
PODSUMOWANIE WYNIKÓW ANKIETY-KONKURSU OGŁOSZONEJ W CZASOPIŚMIE „AKWARIUM” nr 5/82 przez Klub Miłośników Ryb Kąsaczowatych
Klub Miłośników Ryb Kąsaczowatych ogłaszając ankietę nie spodziewał się, iż zostanie ona przyjęta przez czytelników naszego czasopisma z tak dużym zainteresowaniem. Żywy oddźwięk, jaki spowodowały pytania konkursowe, utwierdził nas w przekonaniu o potrzebie organizowania tego typu sondażu wśród Miłośników Ryb Kąsaczowatych. Ogółem w konkursie wzięło udział 119 czytelników naszego czasopisma „Akwarium”. Prawie wszyscy odpowiedzieli bezbłędnie na pytania ankiety. Drogą losowania które odbyło się na zebraniu członków Klubu wyłoniono 15 uczestników naszego konkursu, którym przyznano wyróżnienia
1. Młodzieżowa grupa przy Oddziale Gdańsk 2. Marek Grodoń 3. Robert Wisz 4. Dariusz Stachurski 5. Józef Martela 6. Barbara Biesiada 7. Monika Manna 8. Krzysztof Cholewa 9. Jacek Słomczyński 10. Wiesław Janicki 11. Witold Kegel 12. Krzysztof Wojnar 13. Kazimierz Pietraszkiewicz 14. Ewa Chlebicz 15. Wojciech Dera
Poniżej cytuję niektóre wypowiedzi uczestników konkursu: – Ankietę potraktowałem jako dobrą zabawę. Dobrze by było gdyby ukazały się podobne ankiety o innych rodzinach ryb. – Od 20 lat zajmuję się hodowlą ryb akwaryjnych, szczególną sympatią darzę ryby kąsaczowate. Ogłoszony konkurs moim zdaniem jest bardzo pożyteczny, gdyż zmusił mnie do przejrzenia literatury. – Konkurs był dla mnie dopingiem do bliższego zapoznania się z rybami kąsaczowatymi. – Odpowiedź na pytania konkursowe potraktowałem jako dobry relaks. Klub Miłośników Ryb Kąsaczowatych dziękuje wszystkim którzy brali udział w naszej ankiecie. Składamy wszystkim najlepsze życzenia sukcesów hodowlanych i dużo satysfakcji osobistych z zajmowania się akwarystyką.
Przewodniczący Klubu Henryk Moll, Chorzów
IX WYSTAWA AKWARYSTYCZNA „KRAKÓW 83”
I II KRAKOWSKIE SPOTKANIE AKWARYSTÓW
Oddział Polskiego Związku Akwarystów w Krakowie zorganizował w dniach 24.09. – 9.10.1983 r. wystawę ryb i roślin akwariowych oraz ogólnopolski konkurs „Mieczyk 83” którego współorganizatorem był Klub Miłośników Ryb Żyworodnych PZA. Wystawę zorganizowano gościnnie w Zakładowym Domu Kultury BUDOSTAL w Nowej Hucie.
W ponad 60 starannie przygotowanych akwariach 50 wystawców, głównie z Oddziału PZA w Krakowie, ale byli i akwaryści z Oddziałów PZA z Bielska Białej, Tych, Zabrza, Jastrzębia i Kędzierzyna oraz nienależący do naszego Związku akwaryści z Sosnowca i Torunia, a także hodowcy z Ogrodu Botanicznego UJ w Krakowie zaprezentowało łącznie 72 gatunki ryb i kilkanaście odmian, oraz duży, liczący blisko 100 gatunków zestaw pięknych roślin wodnych. Po raz pierwszy zaprezentowano na wystawie w Krakowie Haplochromis boadzulu.
Ekspozycję w akwariach uzupełniały rośliny tropikalne prezentowane przez Ogród Botaniczny tworząc wespół z innymi elementami scenografii wrażenie tropikalnego zakątka.
Komisja w składzie: B. Ziarko, T. Banach, J. Kaszuba, Zb. Burchard, A. Cieślak i J. Cieślik orzekła, że najładniejsze akwaria przygotowali koledzy J. Cieślik, Władysław Wiech, Zbigniew Hudobski i Władysław Górka.
Wystawę zwiedziło około 6 tys. osób oraz wielu akwarystów z sąsiednich Oddziałów PZA. Znaczną część zwiedzających stanowiły wycieczki młodzieży szkolnej, które oprowadzane były przez pełniących na wystawie dyżur członków Oddziału. Dużą atrakcję dla młodzieży stanowiła loteria fantowa przygotowana dzięki ofiarności wielu członków Oddziału oraz kilku właścicieli sklepów akwarystycznych w Krakowie. Zainteresowanie budziły wydane przez Oddział broszury „Pielęgnice” i „Choroby ryb” oraz okolicznościowe proporczyki i plakaty.
Imprezą towarzyszącą IX Wystawie Akwarystycznej był ogólnopolski konkurs „Mieczyk 83”. W 30 akwariach 20 uczestników zaprezentowało 36 zestawów Xiphophorus helleri z których sklasyfikowano 27 zestawów. Ryby oceniali sędziowie PZA: T. Banach, J. Kaszuba, A. Cieślak, oraz dwóch kandydatów na sędziów koi. J. Cieślik i Wł. Górka wydając następujący werdykt:
Klasyfikacja mieczyków normalnopłetwych: I miejsce – W. Górka O/Kraków 75 pkt II – J. Kaszuba O/Poznań 73 pkt III – J. Kaszuba O/Poznań 69,3 pkt
Klasyfikacja mieczyków długopłetwych: I miejsce – J. Kaszuba O/Poznań 74 pkt II – W. Górka O/Kraków 62,75 pkt III – F. Pendziałek O/Kędzierzyn 52,5 pkt
Zwycięzcy konkursów otrzymali piękne nagrody, a wszyscy wystawcy i uczestnicy konkursu oryginalne dyplomy i proporczyki.
Mieczyki kol. W. Górki – zdobywcy l-go miejsca
Od 23 do 25 września odbywały się 11 Krakowskie Spotkania Akwarystów łączące elementy sympozjum akwarystycznego z rekreacyjną rozrywką. Wzięło w nim udział blisko 80 kolegów.
Wygłoszono następujące referaty ilustrowane przeźroczami: koi. J. Cieślik „Przegląd hodowanych w Polsce ryb żyworodnych”, koi. A. Szulc „Jezioro Malawi jako środowisko pyszczaków”, koi. B. Ziarko „Wrażenie akwarysty z wyprawy do Tajlandii”, koi. K. Pruszyński „Jak leczyć ryby akwaryjne”.
Zwłaszcza po referacie A. Szulca między miłośnikami pyszczaków wywiązała się trwająca kilka godzin dyskusja. Był również i wieczór filmów o tematyce akwarystycznej, recital ballad Leszka Długosza oraz trwające do późnych godzin nocnych ognisko w Puszczy Niepołomickiej dokąd przewieziono uczestników spotkania. A że cały ten program wysiłkiem organizatorów przy pomocy ZG PZA, Dyrekcji ZDK BUDOSTAL i innych instytucji udało się zorganizować przy stosunkowo niskich kosztach (ogólny koszt pobytu i uczestnictwa w imprezach zamykał się kwotą 1 tys.) to i wszyscy uczestnicy wyjechali z Krakowa zadowoleni, w przekonaniu, że tego rodzaju imprezy powinny być organizowane częściej. Spotkanie miłośników akwarystyki mające w swym programie część fachową, ale i część rekreacyjną, stwarzające możliwość wzajemnego poznania, dające możliwość wypoczynku naszym najbliższym winny na stałe wejść do kalendarza imprez organizowanych przez Oddziały działające w tak wielu atrakcyjnych turystycznie rejonach Polski.
Prezes ZG PZA W. Kulicki wręcza kol. Zdzisławowi Stosowi złotą odznakę PZA Przy ognisku
W II Krakowskim Spotkaniu Akwarystów wzięli udział: prezes ZG PZA W. Kulicki, w-ce prezes W. Styszko oraz wielu innych członków władz centralnych naszego Związku. Spotkanie było okazją do wymiany wzajemnych poglądów na temat dalszych form działalności PZA, zrodziły się pomysły, których realizacja winna bardziej uatrakcyjnić przynależność do Polskiego Związku Akwarystów dla wielu niezrzeszonych dotychczas hodowców. Cieszymy się, że pobyt w Krakowie członków ZG PZA stał się okazją do uroczystego wręczenia przyznanych członkom Oddziału PZA w Krakowie złotych i srebrnych Odznak PZA (otrzymali je: Z. Stos, H. Błaszczyk, J. Cieślik, A. Danisz, Wł. Rysiec i P. Dymek), a także do złożenia deklaracji, że ZG PZA będzie popierał wszelkie formy popularyzacji akwarystyki oraz wszystko to, co pozwalać będzie nam, akwarystom zrzeszonym w PZA cieszyć się pełniej z realizacji naszego pięknego hobby. Fot. W. Bujas
Piotr Dymek O/Kraków
PIOTRKÓW TRYBUNALSKI
Dzięki usilnym staraniom kolegi Jana Kurowskiego b. członka Oddziału PZA w Łodzi, w dniu 14 listopada 1982 r., w Osiedlowym Domu Kultury „Jaskółczyn” – w Piotrkowie Trybunalskim odbyło się zebranie organizacyjne Oddziału Polskiego Związku Akwarystów.
Po zapoznaniu się ze statutem PZA, celami i zadaniami Związku oraz po dopełnieniu koniecznych formalności tj. podpisaniu deklaracji członkowskich, opłaceniu wpisowego i składek, przystąpiono do wyboru władz Oddziału. W wyniku jawnych wyborów prezesem Oddziału został kol. Jan Kurowski – organizator oddziału. Pozostałe funkcje pełnią: wiceprezes – kol. Jerzy Żurek, sekretarz koi. Bożena Aleksandrowicz, skarbnik – kol. Waldemar Kozień, członkowie Zarządu: koi. Zdzisław Marzec oraz kol. Jan Spaś, Przewodniczący Komisji Rewizyjnej koi. Henryk Dybalski, zaś członkami tej komisji wybrano kol. Tadeusza Filipowicza i Jerzego Dzięgielewskiego. W skład Sądu Koleżeńskiego weszli koledzy: Lesław Pająk jako przewodniczący oraz Wojciech Szczepkowski i Wiesław Rózga jako członkowie. W zebraniu organizacyjnym uczestniczył członek Zarządu Głównego PZA kol. inż. Bogusław Ziarko, który między innymi wygłosił prelekcję o wyprawie akwarystycznej do Tajlandii i Malezji.
Zebraniu przewodniczył kol. Jerzy Żurek.
ZAKOPANE
Z inicjatywy znanego akwarysty koi. Karola Bystrowskiego w jednej ze szkół Zakopanego odbyło się w dniu 8 maja 1983 roku zebranie założycielskie Oddziału Polskiego Związku Akwarystów.
Oddział PZA w Zakopanem jest drugim po Nowym Sączu Oddziałem na terenie województwa nowosądeckiego. Dotychczas akwaryści ze stolicy Tatr byli członkami korespondencyjnymi, co nie sprzyjało wzajemnym kontaktom. Dzięki powołaniu Oddziału PZA miłośnicy i sympatycy akwarystyki będą mogli wymieniać swoje doświadczenia na spotkaniach, które odbywają się w świetlicy PSS przy ul. Krupówki 41 w każdą drugą niedzielę miesiąca o godzinie 12.00.
W zebraniu organizacyjnym uczestniczył wiceprezes Zarządu Głównego PZA koi. Stanisław Sitko. Po zapoznaniu zebranych z historią akwarystyki w naszym kraju oraz z celami i zadaniami Związku dokonano wyboru władz Oddziału zakopiańskiego. W wyniku jawnych wyborów prezesem Oddziału wybrany został koi. Jacek Kokot, wiceprezesem koi. Marek Rumian, sekretarzem koi. Leon Czarnecki, skarbnikiem koi. Karol Bystrowski, członkiem Zarządu Koi. Henryk Hołdy. W skład Oddziałowej Komisji Rewizyjnej weszli: Marelc Puchalski – przewodniczący oraz Józef Topór i Lesław Owczarek. Oddziałowemu Sądowi Koleżeńskiemu przewodniczy koi. Kazimierz Makowiec, zaś członkami tego zespołu są Janina Czarnecka i Cezary Siemaszko.
Nowo powstałemu Oddziałowi PZA życzymy dobrej współpracy z prężnym Oddziałem PZA w Krakowie oraz, z kolegami z Oddziału PZA w Nowym Sączu.