Panie redaktorze.
Zastanawiałem się dlaczego akwarystyka morska nie zyskuje u nas zwolenników.
Istotną przyczyną jest niewątpliwie brak możliwości nabycia zestawów soli morskich, a takie wysoki koszt aparatury i zwierząt hodowlanych. Myślę jednak, że dla wielu akwarystów są to trudności możliwe do pokonania. Najprawdopodobniej zasadniczą przyczyną braku większego zainteresowania akwarystyką morską jest to, że zwierzęta morskie w warunkach sztucznych nie rozmnażają się, a jeżeli nawet dojdzie do rozmnożenia, to jest to zazwyczaj dzieło przypadku. Nie można więc uruchomić masowej produkcji okazów morskich, oczywiście nie dla idei, tylko w celach handlowych. Można dostrzec zjawisko polegające na tym, że wielu dobrych akwarystów obecnie prowadzi swoją działalność przede wszystkim w celach zarobkowych. Może to i dobrze gdyż dzięki temu jest więcej interesujących ryb i roślin, jednak z drugiej strony doszło do tego, że akwarystyką z czystego zamiłowania zajmują się tylko początkujący akwaryści.
Szansa rozwoju akwarystyki morskiej w naszym kraju istnieje. Nie brak przecież ludzi zamożnych, którzy skłonni są przeznaczyć nawet znaczne sumy na dekorację mieszkania.
Akwarium morskie z całą pewnością jest wspaniałą dekoracją, która może ich zainteresować. Nie są to jednak akwaryści i trudno odpowiedzieć na pytanie czy tylko dla nich warto sprowadzać aparaturę i ryby morskie.
Podobnie wygląda sprawa w Stanach Zjednoczonych i Europie Zachodniej. Akwaria spełniają tam przede wszystkim rolę dekoracji, a ich właściciele często nie mają większych zainteresowań przyrodniczych.
Moje rozważania są jednak czysto teoretyczne z powodu całkowitego braku możliwości zakupu w naszym kraju ryb morskich i zestawów do sporządzania odpowiedniej dla nich wody.
mgr inż. Andrzej Baczewski
Szanowny Panie!
Odpowiadając na Pańskie pytanie dotyczące akwarystyki morskiej, można by wymienić kilka powodów sprawiających, iż nie jest ona popularna w naszym kraju. Według mnie najważniejsze czynniki to:
1. Brak realnych możliwości zaopatrzenia się w zwierzęta morskie (ryby, ukwiały itp.) i rośliny, oraz materiały dekoracyjne, niejednokrotnie stanowiące niezbędne podłoże dla wielu organizmów żywych. W Polsce są one niedostępne (także w wielu krajach zachodnich są trudno dostępne), a nieliczne firmy, handlujące tym towarem preferują raczej sprzedaż hurtową lub półhurtową.
2. Wysoki koszt przedsięwzięcia, związany nie tylko z zakupem flory i fauny lecz również z urządzeniem akwarium, a mianowicie:
– spreparowanie odpowiedniej wo dy morskiej dla zamierzonych hodowli i upraw,
– utrzymywanie jej parametrów na względnie stałym poziomie; szczególnie dużo wysiłków i odpowiedniej aparatury pomiarowej wymaga utrzymanie chemizmu wo dy. Należy pamiętać tu, że organizmy morskie mają mniejszą skalę ekologiczną względem środowiska, a tym samym są bardziej wrażliwe na jego zmiany,
– niezbędne jest dysponowanie większą powierzchnią; akwarium musi posiadać odpowiednią wielkość, a w szczególności filtr, który częstokroć jest większy od akwarium.
3. Brak podstawowych informacji o technice budowy akwarium, chemii wody, wymaganiach organizmów morskich, metodach hodowli i uprawy roślin z oceanów, co za tym idzie brak pewności powodzenia przedsięwzięcia. Jak trudna jest to sprawa świadczą znane mi przykłady niepowodzeń miłośników akwarystyki morskiej posiadających odpowiednią wiedzę, środki finansowe i kontakty.
4. W dalszym ciągu nasz ubogi krajowy rynek akwarystyczny sprawia, że w dziedzinie akwarystyki tradycyjnej rozwijanie swego hobby jeszcze jest możliwe. Z akwarystyką morską sprawa jest przegrana. Jak wskazuje praktyka, na akwarystykę morską dostępną szerszemu kręgowi zainteresowanych mogą sobie pozwolić społeczeństwa bardziej zasobne od naszego, które przeskoczyły pewien etap tradycyjnej akwarystyki słodkowodnej. Podsumowując można posłużyć się tu przykładem: stoimy przed dylematem czy kupić sobie rower, malucha, poloneza lub mercedesa, czy też nieprzystosowany do dróg wóz formuły pierwszej (który albo zostanie dopuszczony do ruchu albo też nie), jeżdżący na mieszance alkoholowo-benzynowej produkowanej tylko w Brazylii. Jak Pan myśli, co wybierzemy?
dr Ryszard Kamiński
|