Jest to duży wąż dochodzący swymi rozmiarami do 2,5 metra długości. Samice są większe od samców. Ubarwienie jest jednolicie czarne lub granatowoczarne, z wąskimi, żółtymi, poprzecznymi pręgami. Wąż ten należy do pod rodziny Colubrinae. Rodzaj Boiga obejmuje węże, które posiadają gruczoły jadowe i uzębienie typu opisthoglypha. W tej grupie na przodzie górnej szczęki rozmieszczone są zęby równej wielkości. Natomiast z tyłu jest jedna lub kilka par dużych zębów jadowych, wzdłuż których przebiega od jednej do kilku otwartych rynienek, którymi spływa jad. Przy takim ustawieniu zębów jadowych węże te muszą głęboko uchwycić ofiarę, by dosięgnąć ją właściwymi zębami jadowymi – natomiast płytkie chwycenie zębami nie powoduje przedostania się jadu do ciała ofiary. Kilkakrotnie obserwowałem ukąszenie przez tego węża, zazwyczaj nie dosięgał on właściwymi zębami ciała. Przy ukąszeniu np. ręki nie puszcza jej jednak, tylko pracując szczękami zachowuje się tak, jakby chciał ją połknąć. Czyni to dlatego, by móc uchwycić ją zębami jadowymi. Z tego względu węże posiadające aparat jadowy typu opisthoglypha uważane są za warunkowo jadowite. Węże mangrowe występują w tropikalnej części Azji – w Indonezji, na Filipinach aż po Malaje. Zamieszkują mokre lasy i zarośla namorzynowe. W skład ich pokarmu wchodzą: ptaki, drobne ssaki, żaby, jaszczurki, a także węże w tym jadowite, oraz mniejsze sztuki własnego gatunku. Boigi jedzą jaja węży, również własne. W czasie składania jaj przez jedną z moich boig, samiec wyraźnie się nimi zainteresował i zanim zdołałem go przepędzić zjadł dwa jaja. Jad węża mangrowego działa bardzo silnie. Obserwowałem ciekawą historię we własnej hodowli. Otóż kobra nepalska {Naja naja Kouthia) została zaatakowana przez dorosłą boigę, która ukąsiła ją swymi zębami jadowymi. Kobra również zdołała ją ukąsić – i to w głowę. Po mojej interwencji, gdy udało mi się je rozłączyć okazało się, że boiga pomimo ukąszenia czuła się dobrze i jadła normalnie, chociaż miała bardzo opuchniętą głowę, natomiast kobra była bliska śmierci, nie jadła po tym zdarzeniu przez miesiąc, była bardzo osłabiona i nie rokowała nadziei na przeżycie. Dopiero po miesiącu sytuacja się wyjaśniła i kobra doszła do siebie. Na tej podstawie można powiedzieć, że jad tych węży należy do silnych, surowica nie istnieje, a ukąszenie jest dość bolesne. Prowadzą one wyłącznie nocny tryb życia, w dzień leżą schowane pod korą lub zagrzebane w torfie. Oczy ich mają pionową źrenicę, która rozszerza się o zmroku.
Dorosła Boiga dendrophila
Węże te są agresywne, podrażnione biją ogonem o podłoże, wydając przy tym osobliwy dźwięk podobny do grzechotania. Otwierają zawsze pysk i cofają głowę ku tyłowi, by móc się dobrze wybić, gdy atakują swego prześladowcę czy ofiarę. Należą do bardzo szybkich i sprawnych węży, błyskawicznie poruszają się po gałęziach drzew czy krzewów. Pokarm przyjmują wyłącznie nocą, (radziłbym podawać dorosłym sztukom pokarm martwy, z tego względu, że jak już wspomniałem węże te są agresywne i mogłyby się wzajemnie pogryźć w czasie polowania). Na hodowlę węży mangrowych nadaje się tylko akwaterrarium, gdzie wymagany jest duży stopień wilgotności. Nie znaczy to, by powierzchnia całego wiwarium miała być mokra, musi tam znajdować się także suche miejsce, w którym chętnie przesiadują. Węże te bardzo lubią zażywać kąpieli, temperatura wody winna wahać się w granicach 24-28°C. Temperatura powietrza w dzień 24-28°C, a w nocy 22-24°C. Terrarium powinno być wysokie, (moje ma wymiary: dł. 170 cm, szer. 45 cm, wysokość 160 cm), z krzaczastą roślinnością, gdyż węże większość życia spędzają na gałęziach. Na podłoże najlepiej nadaje się wilgotny mech torfowiec. Oświetlenie w dzień ma być przyciemnione, ponieważ w warunkach naturalnych żyją one wśród gąszczy gdzie światło całkowicie nie dochodzi. W nocy powinno być ciemno. Węże te w hodowli amatorskiej spotyka się rzadko, bowiem boigi są dość trudne do zdobycia jak również rozmnożenie ich nie jest proste. Kilkakrotnie rozmnożyłem je i muszę przyznać, że dotąd inkubacja ich jaj sprawia mi wiele kłopotów, które sprowadzają się do utrzymania właściwej temperatury i wilgotności. Do tej pory węże mangrowe w mojej hodowli znosiły jaja późną jesienią i w zimie.
Wykluwanie się młodych
Jaja inkubuje się w temperaturze 28-32°C – optymalna wynosi 30°C. Najtrudniej utrzymać właściwą wilgotność, co sprawia hodowcy wiele kłopotu. Bardzo ciekawą rzeczą jest to, że wąż który żyje w warunkach obfitujących w wysoką wilgotność, na składanie jaj wybiera miejsce, gdzie jest ona nieznaczna. W czasie inkubacji trzeba zwracać uwagę aby jaja nie wyschły i równocześnie należy utrzymywać niewielką wilgotność. W przeciwnym razie jaja pękają lub gniją. Sygnałem, że wilgotność jest zbyt mała, jest zapadnięcie się błony jajka. Wówczas wilgotność należy odpowiednio zwiększyć. Czas inkubacji jest długi i wynosi 85-93 dni. Rozmnożyłem węże mangrowe pięciokrotnie i czas inkubacji wynosił kolejno 93, 85, 90, 91, 87 dni. Jaja boigi są duże od 4,5 cm do 5 cm, długość i waga waha się w granicach od 7 g do 14,2 g. Jak widać są duże różnice między wielkością jaj. Pierwszą wylinkę młode przechodzą w wieku 22-30 dni. Świeżo urodzone pierwszy pokarm przyjmują zazwyczaj po pierwszej wylince; żywią się noworodkami mysimi i małymi żabkami. Często się zdarza, że nie chcą jeść, wówczas trzeba je karmić sztucznie. Do tego celu najlepiej nadają się rybki – samice pawich oczek, które uprzednio zabite wpycha się młodej boidze do otworu gębowego. Młode rosną szybko. Już w drugim miesiącu, jeśli są dobrze odżywiane, przyrastają około 10 cm. Hodowla węży mangrowych jest interesująca, węże te są bardzo efektowne. Jeśli zważyć na to, że są warunkowo jadowite to myślę, że hodowli ich powinien podjąć się człowiek, który miał już jakiś kontakt z wężami z tej grupy. Sam zostałem kilkakrotnie ukąszony przez te węże, choć jak już wcześniej wspomniałem nawet duża sztuka ma trudności z uchwyceniem właściwymi zębami, ale nie można tego lekceważyć.