(Część I tego artykułu była zamieszczona w poprzednim numerze akwarium)
Karmienie w niewoli
Jest to problem rzadko udający się rozwiązać. Jeżeli stworzyliśmy żmii odpowiednie warunki bytowe, to najczęściej przyczyną nie przyjmowania pokarmu jest uraz wewnętrzny spowodowany podczas łapania żmii (mocne przygniecenie widełkami). Taka żmija na ogół skazana jest na śmierć z głodu. Jeżeli chowamy razem więcej niż jedną żmiję, to lepiej przystosowują się do niewoli i prędzej zaczynają pobierać pokarm. Uwaga: w ciasnym terrarium żmija jest smętna i nie pobiera pokarmu!
Jako pierwszy pokarm dajemy żywe jaszczurki i maleńkie myszki. Jeżeli żmija pobierze po raz pierwszy pokarm, to o następne karmienie nie trzeba się już martwić. Jeżeli jednak nie zapoluje na mysz, to trzeba postarać się o jaszczurkę. Trzeba być cierpliwym, by żmija przyzwyczaiła się do myszy, których hodowlę możemy sobie bez trudu założyć. Jeżeli jednak myszy miałyby być chowane w domu, to lepiej je kupować. Podyktowane jest to ciągłym myciem pomieszczenia myszek. Ich mocz jest bardzo cuchnący. Czasami żmija zapoluje na zieloną żabę.
Autor przeprowadzał sztuczne karmienie żmij nie przyjmujących pokarmu. Używał do tego uśmierconych myszek maczanych w rozmąconym jajku dla uzyskania poślizgu. Sposób karmienia jest niebezpieczny i dlatego nie zostaje opisany.
Młode żmije chętnie pobierają larwy mączniaka (Tenebrio molitor) i dżdżownice. Czasami żmija zapoluje na młodego wróbla. Między okresy karmienia są zależne od wielu czynników, w tym głównie od temperatury otoczenia i wielkości poprzednio połkniętej ofiary. Trawienie przebiega wolno. Może to być od 10 dni do kilku tygodni. Trzymając dłużej żmije, łatwo orientujemy się w częstotliwości karmienia. Jeżeli żmija połknie tylko drobiazg, to już na drugi dzień będzie szukała pokarmu.
W naturze pokarm żmij jest uzależniony od jego dostępu. Z tego powodu żmije mogą odżywiać się na przykład wyłącznie żabami.
Kohabitacja.
Czyli zamieszkiwanie we wspólnym terrarium. Żmije trzymane w małym pomieszczeniu, wzajemnie się tolerują przez cały okres ich życia, co trwa zwykle mniej niż pół roku. Żmije trzymane w przestronnych terrariach i przyjmujące pokarm, żyją zgodnie, za wyjątkiem okresu godowego. W okresie godowym dochodzi do walk pomiędzy samcami. Walki te bardzo często kończą się śmiercią słabszych. Z tego powodu terrarium powinno posiadać labirynt umożliwiający ucieczkę i schowanie się. Innym problemem jest kanibalizm. Osobniki o połowę mniejsze, mogą zostać pożarte przez żmije większe. Zauważono, że żmije mające dostęp do urozmaiconego pokarmu, a szczególnie do lubianego przez daną żmiję, nie uprawiają kanibalizmu.
Sprzęt do pielęgnacji.
Do łapania i przenoszenia do innego pomieszczenia używamy stalowego haka oprawionego w drewniany drążek. Hak nie powinien być krótszy niż jeden metr. Za długi jest jednak nieporęczny. W czasie przenoszenia gada nie powinno być w pobliżu innych osób, a szczególnie dzieci. Jeżeli żmiję musimy wziąć do ręki, to należy posłużyć się do jej unieruchomienia widełkami zrobionymi z rozwidlonej gałązki. Gada przytrzymujemy widełkami tuż przy głowie. Jest to czynność dość niebezpieczna, gdyż musimy go trzymać za szyję tuż przy głowie. Inaczej będzie mógł swobodnie ukąsić. Jego szyja jest bardzo elastyczna! Z tego powodu lepiej go nie dotykać. Do transportu można użyć dużego słoja z podziurawionym wieczkiem, lub sprzedawanych w sklepach zoologicznych plastikowych pojemników. Pojemnik taki należy dodatkowo zabezpieczyć przez obwiązanie, gdyż żmija może pokonać opór zaczepów i wydostać się. Do osłony ręki podczas wykonywania jakiś czynności w terrarium, należy użyć sztywnego parawanu przymocowanego do odpowiedniego drążka.
Kiedy żmija atakuje?
W normalnych warunkach żmija przed atakiem zwija się spiralnie. Ofiarę dosięga przez gwałtowne wyprostowanie się i wbicie w ofiarę zębów jadowych. Całkowicie wyprostowana żmija atakuje zupełnie wyjątkowo i to w obronie własnej. Odległość bezpieczna w terenie, to jeden metr. Bliżej podchodzić nie wolno! Syta żmija, nie przestraszona i nie nadepnięta, nie atakuje nawet wtedy, kiedy odległość wynosi zaledwie kilka centymetrów. Absolutnie nie wolno jednak ryzykować!
Ostrzeżenie.
Chowając żmije, należy sprawdzić, czy apteki w najbliższej okolicy posiadają zastrzyki przeciwjadowe. Zaleca się zakupić dwie ampułki leku i dwie strzykawki jednorazowego użycia. Najlepiej trzymać te zastrzyki w apteczce specjalnie przeznaczonej na ten cel i zawieszonej w odpowiednim miejscu, tak by leku nie trzeba było szukać.
Ciało w miejscu ukąszenia puchnie. W końcowej fazie może dojść do gangreny i odpadania mięsa od kości. Jad działa paraliżująco na nerwy. Niszczy czerwone ciałka krwi. Uszkadza naczynia krwionośne. Uniemożliwia oddychanie. Umiera się w ogromnych boleściach. Przeżyć bez natychmiastowej pomocy mogą tylko osoby bardzo zdrowe i bardzo silne. Dzieci są skazane w takich przypadkach na śmierć. Opowiadane sposoby ludowego leczenia należy włożyć pomiędzy mity. Przypalanie na przykład, tylko pogarsza złą sytuację i sprawia dodatkowy ból.
Informacje końcowe.
Artykuł został napisany na podstawie doświadczeń z okresu dzieciństwa (w domu rodzinnym były także i krajowe gady), kilkuletnich obserwacji behawioru żmij dokonanych podczas pracy w dziale biologii Pałacu Młodzieży w Katowicach, oraz obserwacji dokonanych w czasie licznych pieszych obozów wędrownych. Autor zawsze analizował przykre przypadki padnięcia żmij. O ile w polskiej literaturze można znaleźć rzetelne opisy, o tyle nie można znaleźć niczego o opiece żmij trzymanych w terrariach. Podane tu wskazówki, to wskazówki praktyka.
Autor czerpał swoją wiedzę o gadach w latach czterdziestych z literatury niemieckiej. Były to pozycje bardzo ciekawe i aktualne do dziś. Niniejszy artykuł i tak już zbyt obszerny, nie pozwala na omówienie mniej ważnych dla miłośnika zagadnień, jak na przykład anatomii gada, rozrodu, składu i reagowania jadu, fizjologii, itp. Zdaniem autora, artykuł daje jednak podstawowe rozeznanie w pielęgnowaniu tego wspaniałego i w naturze pożytecznego gada. Placówki zajmujące się chowem węży i żmij, posiadają specjalny sprzęt do chwytania, unieruchomiania i przenoszenia. Sprzętu tego nie można kupić w Polsce. Aby wykonać taki sprzęt, potrzebna jest konsultacja z herpetologem. W przeciwnym razie może to być sprzęt do zadawania tortur, szczególnie, jeżeli będą to szczypce o wadliwej konstrukcji. Zwykłemu miłośnikowi wystarcza jednak hak zrobiony z drutu grubości nie mniejszej niż 5 mm, osadzony w drewnianym drążku. Aby hak nie wyginał się, jego metalowa część nie może być zbyt długa. Połączenie metalu z drewnem musi być stabilne (bezpieczeństwo!).
Hak ofiologiczny – sprzęt nieodzowny dla każdego miłośnika beznogich gadów
Dodatkowym sprzętem, to widełki. Robimy je z rozwidlonej gałązki. Całkowita długość to nie mniej niż 80 cm, ale nie więcej niż faktycznie potrzeba. Zwykle przyjmuje się długość około jednego metra. Wyszukujemy krzak leszczyny (lub inny) i wycinamy gałązkę grubości od 1,5 do 2 cm, mającą w odległości od grubszego końca rozwidlenie. Gałązki rozwidlenia skracamy wstępnie na 5 cm. Następnie usuwamy wszystkie liście i gałązki znajdujące się pomiędzy tym rozwidleniem a grubszym końcem. Widełek nie korujemy. Rozwidlenie skracamy w domu na potrzebną długość. Zwykle jest to od 2,5 do 3 cm.
Na stronie ostatniej znajdują się ilustracje pokazujące skóry żmij. Naturalny kolor tej lewej skóry jest ciemno szary – prawie czarny. Tu została celowo rozjaśniona celem lepszego pokazania łusek. U tego osobnika linia kainowa była raczej słabo widoczna. Z prawej strony pokazana jest skóra o ubarwieniu nie typowym, również z mało widoczną linią kainową. Przyczyna powstania takiego odchylenia koloru nie została ustalona. Skóry zostały zdjęte ze żmij znalezionych na znaku drogowym w Bieszczadach w roku 1963, zabitych z pewnością przez jakiegoś „turystę”.