Sukcesy w hodowli
wodnych węży
czułkowych
Erpeton tentaculatum
Bogusław Ziarko |
W nawiązaniu do mojego artykułu pt. „Wąż czułkowy Erpeton tenfaculatum” w nr 5 „Akwarium” z 1980 roku, chciałbym podzielić się z Czytelnikami informacjami o dalszych losach tych węży. W roku 1979 i 1980 przywiozłem z wypraw akwarystycznych do Tajlandii 2 i 3 sztuki młodych węży czułkowych. Umieściłem je w paludarium – środowisku błotnym, w którym podwyższyłem poziom wody do ok. 10 cm. Temperatura wody utrzymywana jest w granicach 24- -27°C. Węże karmione są ciągle rybkami zbędnymi w hodowli, uszkodzonymi itp. Niektóre węże chorowały. W okolicy pyska, najczęściej na szczęce, pojawiał się guz. W ciągu kilku tygodni guz powiększał się a wąż przestawał jeść. Chorego węża karmiłem, wpychając mu do pyska małe ryby. Guz rozcinałem, usuwałem martwą tkankę z wewnątrz a wąż otrzymywał serię zastrzyków z antybiotykiem. Pomimo tych zastrzyków nigdy nie udało mi się chorego węża wyleczyć. Próbowałem też naświetlać węże profilaktycznie lampą UV ale i to nie pomagało.
Pomimo tych niepowodzeń w dniu^31 08 83, urodziły się 3 małe węże i od razu przystąpiły do żerowania. Młode mierzyły od 18-20 cm długości. Atakowały małe rybki i połykały je tak, jak to czynią ich rodzice. Żadnych osłon jajowych po urodzeniu nie zauważyłem. Są to gady jajożyworodne. W czechosłowackim czasopiśmie „Akvarium a terarium” były zamieszczone zdjęcia martwej samicy węża czułkowego z kilkunastoma jajami wewnątrz. Jak wynikało z artykułu, węże u czeskiego hodowcy zdechły. Do roku 1984 zdychały w mojej hodowli wszystkie dorosłe węże przywiezione z Tajlandii i jeden młody. Pozostały tylko 2 sztuki, urodzone w 1983 roku, które były w dobrej kondycji. Po dwu latach, w dniu 20. 08. 1985 a więc znów w sierpniu, ponownie urodziło się 5 sztuk małych węży czułkowych w nieogrzewanym paludarium na wystawie sklepu zoo-’ logicznego który był w tym czasie w remoncie. Remont trwał od lipca do sierpnia i podczas wymiany dachu temperatura w paludarium spadła do 18°C. Obecnie 4-miesięczna młodzież oraz dorosłe węże są w dobrej kondycji. Sądzę, że poprzednie węże chorowały na skutek infekcji nabytych w Tajlandii. Co roku w listopadzie węże przystępują do kopulacji. Przez kilka dni samiec goni samicę, wsuwa się na plecy i skręcając ciało próbuje zbliżyć się odbytem do odbytu samicy. Gonitwy zaczynają się wieczorem. Kopulacji właściwej nigdy nie udało mi się zaobserwować, prawdopodobnie następowała ona w nocy. Opisy w literaturze podają że biologia rozrodu węży czułkowych nie jest znana. Myślę, że dwukrotne rozmnożenie tych węży w warunkach hodowlanych jest dużym osiągnięciem.
Grudzień 1985
Recenzował: dr Ryszard Bielawski
|