Okazy łowione w jeziorze Czad dorastają do 20 cm, hodowane natomiast w niewoli osiągają długość do 10 cm, przy czym samice są nieco mniejsze. Poza różnicą w wielkości, łatwo jest poznać dorosłego samca po silnie wysklepionej linii grzbietowej i intensywniejszej barwie boków ciała. W okresie godowym samiec przywdziewa niebiesko-czarną „maskę”, utworzoną z pasów czołowych szerokiej kreski pionowej, idącej przez środek oka oraz ciemnego spodu pyska. Dość znaczne rozmiary gębaczy trójbarwnych zmuszają hodowcę do przeznaczania dla nich zbiornika większego, o rozmiarach co najmniej 80x40x40 cm. Przy urządzaniu wnętrza rezygnuje się z roślin, a przynajmniej z delikatniejszych gatunków i na ich miejsce wprowadza się martwe elementy dekoracyjne, jak korzenie, płyty łupkowe i kamienie. Dno przykrywa się kilkucentymetrową warstwą gruboziarnistego piasku. Z płaskich kamieni, wciśniętych „na sztorc” do piasku, buduje się przeróżne kryjówki, w których chowa się samica przed natarczywością partnera. Samiec w okresie tarła jest napastliwy również w stosunku do ryb innych gatunków. Jeśli jednak gębacze trójbarwne trzyma się od początku np. z Pelvicachromis klugei, to wtedy po krótkich walkach, mających na celu przepędzenie samców z wybranego narożnika, następuje względne uspokojenie. Z własną samicą gębacz trójbarwny obchodzi się niesympatycznie, kąsając ją – szczególnie po płetwie odbytowej. Toteż nieodzowne są kryjówki urządzane z kamieni, w których samica przesiaduje przed tarłem niemal bez przerwy, a opuszcza je tylko na kilka sekund dla pochwycenia pokarmu. Kryjówki nie muszą być zbyt głębokie i jeśli siedzącej w nich rybie wystaje grzbiet, to wszystko jest w porządku, gdyż samiec atakuje głównie jej dolne partie. Wstępem do tarła jest zabezpieczenie wybranego obszaru przed penetracją ze strony współlokatorów. Gdy tylko samiec się z tym upora – przystępuje do budowy gniazda. W tym celu pogłębia wybrane przez siebie miejsce, wyrzucając z niego piasek, a nawet dość duże kamienie. Zdarzyć się może, iż samiec wybierze do tarła płaski kamień zamiast gniazda, ale takie przypadki należą do rzadkości. W tym czasie samica opuszcza swoją bezpieczną kryjówkę. Stojąc obok przygląda się pracy samca, jednak sama w niej udziału nie bierze. Po ukończeniu budowy samiec podpływa do samicy, i napinając płetwę odbytową, wabi ją do gniazda. Trzeba wiedzieć, że na płetwie tej widoczne są okrągłe, pomarańczowe plamki, żywo przypominające jaja gębacza. Plamki te mają zasadnicze znaczenie w tarle tego gatunku. Już sam fakt, że zalecający się samiec składa przed partnerką wszystkie płetwy, a napina tylko odbytową, sugeruje jak ważne jest znaczenie owych okrągłych plam. I tak jest istotnie! Po krótkich zalotach, w których aktywność wykazuje głównie samiec, partnerka przysiada w gnieździe, składa jaja, a następnie chwyta je do pyska. W tym czasie samiec kładzie się na boku nie opodal gniazda i wystawia w kierunku partnerki naprężoną płetwę odbytową. Samica w poszukiwaniu jaj zbliża się do plamek jajowych i stara się pochwycić je pyskiem. Moment ten powoduje u samca wydalenie spermy, która dostaje się do pyska samicy i zapładnia trzymane tam jaja. Czynność ta może powtórzyć się parokrotnie. Tarło trwa pół godziny. Zwykle po tym czasie samica ponownie chowa się w kryjówce z kamieni. Samca najlepiej wtedy wyłowić. Jeśli jakichś względów musimy usunąć samicę, to nie robimy tego siatką na „sucho” lecz tzw. fajką szklaną, umożliwiającą rybie stałe przebywanie w wodzie w czasie manipulacji odłowu. Samica pozostawiona bez wody, choćby na krótki moment, wypluje jaja i w ten sposób grzebie nadzieję na dobre wyniki hodowli. Z porzuconych jaj nie wylęgają się młode.
Para gębaczy trójbarwnych: u góry samiec
Rys. M. Celler
Samica przetrzymuje jaja w pysku przez 14 do 20 dni. W tym czasie nie przyjmuje pokarmu. Jeśli zacznie jeść, to wynik inkubacji jest już przesądzony. Powodem nieszczęścia jest przeważnie zaniepokojenie samicy. Matka opiekuje się wyklutym narybkiem przez pierwsze 4 do 6 dni. Obserwacja ryb w tym okresie daje hodowcy pełną satysfakcję za włożony trud w hodowlę. Widok wypływających maluchów z paszczy matki, wodzenie młodych wśród skał w celu zdobycia pokarmu, pospieszne krycie się w razie niebezpieczeństwa w matczynym „schronie”, to wszystko można obserwować godzinami (przy zachowaniu ciszy i spokoju). Dopiero wieczorem, gdy sen zmorzy maluchy, a matka pozbiera je skrupulatnie do paszczy, nastaje w akwarium spokój aż do następnego ranka. Narybek jest na tyle duży i zaradny, że od razu można go karmić oczlikami. Z jednego lęgu otrzymuje się zwykle 35 sztuk młodych. Gębacze trójbarwne nie mają specjalnych wymagań odnośnie wody. Temperatura w okresie tarła powinna wynosić 25-28°C, twardość 6-9°n, wartość pH około 7. Dorosłe egzemplarze karmi się żywym pokarmem, jak np. dużymi rozwielitkami, doniczkowcami, rurecznikami, dżdżownicami, larwami komarów i innych owadów.