ALEKSY MOJ
/Chorzów/
Pokarmy ryb (1)
Akwaria nasze nie stanowią pełnego zespołu biologicznego, utrzymanie w nich życia wymaga stałego, regularnego dodawania pokarmów. Wynika to z przewagi zwierzęcych konsumentów nad roślinnymi producentami pokarmu, powodującej częściowe zahamowania procesów hydrobiologicznych.
Karmienie ryb należy do jednych z najważniejszych problemów akwarystyki. Pokarm powinien być jak najbardziej urozmaicony. Suchy pokarm traktujemy raczej jako zastępczy lub uzupełniający. Dobry hodowca nie stosuje go nigdy do karmienia ryb na dłuższą metę,a nie zjedzone resztki usuwa z akwarium. Ryby bowiem należy karmić takim pokarmem jaki im odpowiada /smakuje/. Nie zapominajmy również o pokarmie roślinnym, którego dostarczają przede wszystkim glony dlatego też nie należy się spieszyć z ich usuwaniem z akwarium. Dobór właściwego pokarmu dla danego gatunku ustalamy drogą obserwacji. Stopień zainteresowania ryby pokarmem jest wskaźnikiem jego przydatności.
Pokarm dla narybku /tzw. „pył”/
Aby uchronić się przed stratami w najmłodszym narybku nieodzowne jest poznanie trybu życia tych drobnych organizmów – stanowiących pokarm dla narybku.
Jakże często słyszymy z ust hodowców „przyniosłem nieodpowiedni pokarm – wszystko mi zginęło”. Często uważa się jakoby był on zatruty. Osobiście uwierzyć w to nie mogę, skoro pokarm ten żyje. Straty powoduje pokarm niewłaściwy dla danego gatunku ryb, co gorsza podany w nadmiernej ilości, Np. larwy-pływiki oczlika /nauplius/ /rys.5/ nie zjedzone przez narybek atakują go, powodując straty. Stopień szkodliwości pokarmu zależy w dużym stopniu od tego jak się te organizmy odżywiają, czy filtrują wodę czy też aktywnie zdobywają pokarm.
Duże usługi oddać może mikroskop powiększający od 100 do 150 razy. W razie jego braku można skorzystać z lupy, najlepiej zaopatrzyć się w dwie lupy, jedną powiększającą 3x drugą 12x. /W dalszym ciągu artykułu przedstawię sposoby rozpoznawania rodzaju pokarmu bez użycia przyrządów optycznych/.
„Pył” jest najodpowiedniejszą karmą dla narybku, gwarantuje jego prawidłowy rozwój, jest pokarmem naturalnym, złowionym w stawach. Podstawowym jego składnikiem są wrotki /Hotatoria/ i pływiki oczlików /Diaptomus i Cyclops/, oraz rzadziej spotykana Bosmina /rys. 7/. Ich wielkość waha się w granicach od 0,05 do 1,5 mm.
Najczęściej spotykanymi wrotkami /na terenie woj. katowickiego/ są: Brachionus urceolaris /rys.3/, B.calyciflorud /rye.4/ i Keratella cochlearis /rys.6a i 6b/. Przypominają kolorem kakao. Rozpoznajemy je w następujący sposób: do słoika z czystą wodą wkładamy odrobinę złowionego pokarmu. Zauważymy wtedy, że wrotki nie skaczą ale suną wolno i równomiernie, gromadząc się na ścianach najbardziej oświetlonych. Nadają się do wykarmienia narybku większości ryb, oprócz kąsaczowatych, dla których lepsze są larwy oczlika.
Bosmina longirostris należy do wioślarek /Cladocera/ /rys.7/ podobnie jak rozwielitka /Daphnia/. Jej wielkość waha się w granicach od 0,23 do 0,62 mm. Nie skacze jednak ale płynie dosyć raźno w jednym kierunku, przy czym korpus jej drga. Poznajemy ją także po tym, że utrzymuje się na powierzchni wody i wystaje częściowo ponad nią. Występuje w stawach o czystej wodzie, często zielonej od glonów. Ma kolor zielony. Należy do pokarmów nietrwałych, szybko ginie, transport i przechowanie trudne.
Spośród widłonogów /Copepoda/ jako pokarm dla narybku nadają się larwy oczlików /Cyclops i Diaptomus/ zwane pływikami. Pływiki Diaptomusa poruszają się pionowo i dlatego nadają się do wykarmienia m.in. narybku przeźroczki indyjskiej. Problem ich odróżnienia tylko pozornie jest trudny. W rzeczywistości poznajemy je łatwo po bardzo długich czułkach. Należą do zwierząt filtrujących wodę w poszukiwaniu pokarmu nie zagrażają więc bezpośrednio narybkowi.
Larwy cyclopsa podobnie jak dorosłe trzymają się bliżej dna, stąd nie należy się zniechęcać jeśli początkowo odławiamy ich bardzo mało. Dopiero długotrwały ruch wody podnosi je w górę ku powierzchni wody. Odpowiednią parą połowu jest wieczór. 0 wyniku połowu decyduje także wiatr. Oczliki chętnie płyną pod wiatr, natomiast wrotki i rozwielitki płyną z wiatrem i falą. Larwy oczlika ze względu na aktywne zdobywanie pokarmu są niebezpieczne dla narybku, dlatego podajemy ich tylko tyle, ile ryby zjedzą w krótkie czasie. Rozpoznajemy je po tym, że płyną do światła, są koloru, zielonego, natomiast w zbiornikach wysychających w lecie mają kolor czerwonej mini ołowianej. Są one najodpowiedniejszym pokarmem dla narybku ryb z rodziny kąsaczowatych.
Wymienione pokarmy łowimy siatką, sporządzoną z gęstego batystu, stylonu lub nylonu. Udając się do sklepu dla zakupienia materiału na siatkę do połowu pyłu zabieram ze sobą lupę 12x. Gęsty materiał nadający się do łowienia pyłu, oglądany przez lupę nie posiada prawie prześwitu między włóknami, obserwujemy jedynie jaśniejsze i ciemniejsze miejsca. Siatkę mocujemy na pierścieniu metalowym o średnicy około 22 cm. Głębokość siatki do około 50 cm, w dół powinna się powoli zwężać do średnicy około 8 cm.
Technika łowienia „pyłu” Jest inna niż łowienia rozwielitek czy oczlików. Po prostu obieramy sobie dogodne miejsce nad stawem, dostatecznie głębokie aby nie powodować wzbijania się mułu z dna, nabierany wodę do siatki i unosimy ją ponad wodę do 2/3 jej długości, pozwalając wodzie spłynąć. Czynność tę wielokrotnie powtarzamy. Po pewnym czasie stwierdzamy, że woda spływa coraz wolniej. Pokarm osiadł więc na siatce. Unosimy wówczas siatkę nad wodę i lekko nią poruszając lub pomagając sobie ręką, powodujemy spłynięcie wody. Wody nie usuwamy do końca. Razem z pokarmem wlewamy ją do naczynia w którym wypłukujemy także siatkę.
Jak stwierdzić czy w danym stawie znajdzie się poszukiwany pył? Doświadczony hodowca raz tylko zaczerpnie wodę w siatkę i po spływaniu poznaje czy warto w tym miejscu łowić. Jeżeli w stawie jest poszukiwany pokarm to woda spływa z siatki o wiele wolniej. Próbny odłów wkładamy do słoika z czystą wodą, można w niej wyraźnie zobaczyć czy znajdzie się tam „pył” i jaki. W domu należy pokarm przelać do uprzednio przygotowanej wody, odstanej przez parę godzin. Można go jeszcze przesiać i posegregować według wielkości. Nie Jest to jednak konieczne, czasami nawet niewskazane, może bowiem spowodować stratę pokarmu.
Przesiewania pokarmu dokonujemy tuż przed karmieniem tak, aby do akwarium z narybkiem trafił tylko pokarm o określonej wielkości tj. tan najmniejszy, który określa się jako „pierwszy pokarm”. Do przesiewania używam rzadkiego batystu lub stylonu. Stosowany często szyfon ma za duże oczka jak na „pierwszy pokarm”. Można także sporządzić sita metalowe z odpowiedniej siatki. Osobiście uważam za praktyczniejsze do przesiewania siatki ze stylonu mające formę normalnych siatek, używanych do łowienia pokarmu.
Do akwarium z narybkiem nie mogą trafić oczliki – nawet te drobne, larwy komarów, stułbie, splewki karpie, wypławki, pijawki ani jakiekolwiek owady wodne lub ich larwy. Często w pokarmie mogą się znajdować małżynki /Stylonychia mytilus/, są one niebezpieczne dla ikry i narybku.
Pomocne wychowaniu narybku mogą być wymoczki. Spośród nich szczególnie pantofelek /Paramecium/ /rys.2/. Występuje masowo w stawach, nasze siatki jednak go nie odławiają /za duże oczka/.
Mało znanym, choć bardzo dobrym pokarmem dla narybku jest klejnotka zielona /Euglena viridia/ – rys.1.
W następnym artykule z tego cyklu omówimy hodowlę pokarmów dla narybku.
|