W amerykańskim czasopiśmie „Aąuarium News” z września 1976 r. ukazał się sensacyjny artykuł dr Joanne Norton pod tytułem „Pierwszy albinotyczny dyskowiec świata”! Publikację tę ilustruje zdjęcie pięknego „białego” dyskowca, o różowych oczach. Do sensacji doszło 20 kwietnia 1976 r., kiedy to wśród gromady wylęgniętego narybku, w rozbudowanej i wzorowo prowadzonej hodowli dyskowców państwa Sylwii i Leona Lobue, zaobserwowano osobniki albionotyczne. Do niedawna jeszcze sądzono, że hodowanie dyskowców i uzyskiwanie od nich narybku w akwarium jest „niemożliwe”, zaś wyhodowanie odmiany albinotycznej uznano by za wydarzenie graniczące wręcz z cudem. Najbardziej interesująca wydaje się jednak droga państwa LoBue do sukcesu i w ogóle zajęcia się akwarystyką. Aktualnie są oni właścicielami Discus Haven (Przystań Dyskowców) w San Jose w Kalifornii – rozbudowanego gospodarstwa hodowlanego. Jak większość akwarystów zetknęli się z tą dziedziną przypadkowo; rozpoczęli hodowlę ryb akwariowych na bardzo małą skalę, bez posiadania wiedzy fachowej w tym kierunku. Chowane przez nich w zbiorniku o pojemności tylko 10 galonów (ok. 381 – AL) ryby, stanowiły gromadę nie pasujących do siebie okazów. Według autorki omawianego artykułu, hodowlę tę można było porównać do chowania słonia, hipopotama, lwa i boa dusiciela w garażu dla 2 samochodów! Zaskoczeniem dla S, i L. LoBue był widok dyskowców w sklepie i informacja sprzedawcy, że są to bardzo trudne w hodowli ryby. 5 dorosłych dyskowców w 26 galonowym (ponad 901) akwarium – oto pierwsze ryby tego gatunku u państwa LoBue. Po tygodniu ryby oczywiście zdechły! Najdziwniejsze jednak było to, że ci początkujący akwaryści nie zrezygnowali z dalszego hodowania dyskowców. Przede wszystkim zapoznali się z całą dostępną literaturą związaną z tym zagadnieniem. Ryby jednak nadal ginęły! Próbowali hodować młode okazy, które zwykle po 2 tygodniach także ginęły. Pierwszym stwierdzeniem, do jakiego doszli państwo LoBue był fakt, że dyskowce dosłownie nie tolerują w zbiorniku nie zjedzonego pokarmu. Ryby hodowano w temperaturze 85°F, czyli 29°C, karmiąc je głównie rurecznikami (Tubifex), przy czym okresowo zmieniano 1/3 wody. Podstawową zasadą, którą sami odkryli, było to, że dyskowce potrzebują idealnie czystej wody. Należy ją zmieniać często, zastępując świeżą. Okazało się, że ryby te są łatwe w hodowli, jeżeli wiadomo czego należy unikać. Lista obserwowanych błędów ułatwiała dalszą hodowlę i teraz już świadomie zaczęli zajmować się dyskowcami (niestety, w artykule nie podano jakich błędów należy unikać). Pomimo to kontynuowanej przez państwo LoBuę hodowli dyskowców nadal towarzyszyły liczne niepowodzenia, ale odnotowali też poważne sukcesy. Wzrastała liczba zbiorników i ilość chowanych ryb. Dla potrzeb hodowli przeznaczono oddzielny pokój, potem jeszcze garaż i w końcu osobny budynek! Hodowane pary wycierały się regularnie, ale ikrę zjadały. Po 2 latach hodowano 17 par różnych odmian dyskowców, ale nie zapewniało to stałej produkcji narybku i nie było opłacalne. Kilka lat Sylwia i Len LoBue czynili poszukiwania nad odkryciem metod sztucznego karmienia narybku. Hodowlę kontynuowano teraz w oparciu o własne doświadczenia i wypracowaną metodę żywienia narybku. Opracowanych metod sztucznego karmienia rybek w artykule jednak nie sprecyzowano. Prawdopodobnie stanowią one tajemnicę profesjonalną tych hodowców. Dla nas właśnie taka informacja mogłaby być najbardziej interesująca. Podano jedynie, że młode ryoki nie są chowane razem z rodzicami. Zaskoczenie i zdziwienie budzić może fakt, że państwo LoBue z San Joie otrzymują obecnie od swoich 100 dorosłych par hodowlanych, w 10 odmianach, od 800 do 1300 sztuk narybku tygodniowo! Aż trudno to sobie wyobrazić! Zwykłe malutkie rybki dyskowców są brunatne i mają oczka jak czarne kropki. Rybki odmiany albinotycznej są różowo-pomarańczowe i początkowo wydaje się, że nie mają oczu, ale w miarę ich podrastania ich czerwone oczka stają się dostrzegalne. Para rodzicielska, wśród której narybku stwierdzono rybki albinotyczne, od 20. IV. do 17. VI. 1976 wycierała się jeszcze 10 razy (od 20 kwietnia 1S76 – AL) 1 wśród jej potomstwa zawsze znajdowano osobniki albinotyczne. Albinosy dyskowców rosną dobrze, są zdrowe, a najstarsze z nich są już wielkości 1,5 cala (ok. 3 9 cm – AL). Pochodzą od rodziców odmiany Royal Blue. Teraz z niecierpliwością oczekuje się na to kiedy będą dorosłe i jakie będzie ich potomstwo? Przypuszcza się, że albinosy będą bardziej okazałe od zwykłych dyskowców. Dr J. Norton zapowiada, że w przyszłości poinformuje czytelników „Aquarium News”, jakie potomstwo (albinotyczne?) zostanie uzyskane od tych nowych dla akwarystyki ryb, które jak dotychczas udaje się regularnie otrzymywać od pary tarlaków o normalnym ubarwieniu. Zapoznając Czytelników „Akwarium” z tą ciekawą naszym zdaniem sprawą, chcemy zwrócić uwagę na to jak prawdziwe zaangażowanie, poświęcenie, gromadzenie obserwacji i wysuwanie z nich wniosków, nie zrażanie się niepowodzeniami, upór i eksperymentowanie stać się mogą źródłem niezwykłych sukcesów hodowlanych, a z przypadkowego hobbystycznego zainteresowania przerodzić w zawodowe w końcu traktowanie zagadnień akwarystycznych i uczynienie z nich przedsięwzięcia z całą pewnością dochodowego (osobny budynek dla hodowli, posiadanie dyrektora handlowego przez Discus Haven, ogromna liczba par rozpłodowych i produkowanego narybku itd.)!
Opracował; A. Latusek
Z ŻYCIA PZA – Z ŻYCIA PZA – Z ŻYCIA PZA – Z ŻYCIA PZA
V KRAJOWA WYSTAWA PAWICH OCZEK – „KALISZ 76″W dniach od 9 do 17 października br. czynna była w Kaliszu V Krajowa Wystawa Pawich Oczek – „Kalisz 76”. Organizatorami wystawy byli: Oddział PZA w Kaliszu oraz Wojewódzki Dom Kultury, w którego siedzibie impreza ta została urządzona. W wystawie, połączonej z konkursem pawich oczek, wzięli udział akwaryści z Polski, NRD, RFN, Berlina Zachodniego i Austrii. Ogółem 63 hodowców zaprezentowało 151 konkursowych zestawów ryb (w tym: Polska 27 wystawców1, 65 zestawów; NRD 12 wystawców, 25 zestawów; RFN i Berlin Zachodni 15 wystawców, 42 zestawy; Austria 9 wystawców, 19 zestawów). Głównymi koordynatorami Wystawy byli koi. Ryszard Patryas – Przewodniczący Klubu Poecilia Reticulata oraz kol. Leszek Szajowski – Prezes Oddziału PZA w Kaliszu. Ryby eksponowano w zbiornikach obsadzonych w celach dekoracyjnych okrężnicą bagienną (Hottonia palustris), dostarczoną przez członka Oddziału kaliskiego, wielkiego miłośnika roślin wodnych mgr inż. Jacka Pasika. Roślina ta wzbudziła sensację, gdyż według danych Ogrodu Botanicznego Uniwersytetu Wrocławskiego należy ona do roślin ginących w naszym kraju i podlegających ochronie, a siedliska jej znane są jedynie z okolic Gdańska i Oliwy. W związku z tym poproszono Oddział o dostarczenie szczegółowych danych o miejscu i warunkach bytowania tej rośliny. W ten sposób kaliscy akwaryści wniosą swój wkład w tak teraz aktualną ochronę naturalnego środowiska. W czasie uroczystości związanych z otwarcia imprezy, w imieniu organizatorów, pierwszy głos zabrał kol. Leszek Szajowski, który powitał zaproszonych gości, a zwłaszcza przedstawicieli Klubów Poecilia Reticulata z NRD, RFN. Berlina Zachodniego oraz Austrii. Zgłaszając gotowość wystawy da otwarcia oddał głos koji. inż. Henrykowi Kilce Prezesowi ZG PZA, który serdecznie podziękował za. trud włożony w jej przygotowanie, a następnie poprosił Dyrektora WDK ob. Lechosłowa Ochockiego,, jako gospodarza terenu, o jej otwarcie. Wystawa, jak powiedziano, połączona była z konkursem pawich oczek,, które oceniało międzynarodowe jury, składające się z przedstawicieli akwarystyki NRD, RFN i Polski. Po całonocnych pracach, w dniu 10 października br. dr Henryk Jakubowski, przewodniczący jury, odczytał szczegółowy protokół pokonkursowy, a następnie Przewodniczący Klubu Poecilia Reticulata dokonał rozdania medali i nagród. W ogólnej punktacji I miejsce zajął Kuno Schreger z NRD, II miejsce Lucjan Poklękowski z Bydgoszczy, zaś III – Gerard Czarnecki z Siemianowic. Ogółem rozdzielono 25 medali, w tym 4 złote, 4 srebrne i 17 brązowych (szczegółowe dane o wynikach konkursu na tej str. ). W związku z wystawą wydrukowano afisze i zaproszenia, a dla jej uczestników i zaproszonych gości przygotowano dyplomy, plakietki oraz drobne upominki, które stanowiły jeden z bardzo miłych elementów. W czasie uroczystości otwarcia imprezy nastąpiła też wymiana upominków pomiędzy przedstawicielem Kulturbundu z NRD Horsten Schillatem, a Dyrektorem Lechosławem Ochockim. Miłą niespodzianką było również ofiarowanie przez członków kaliskiego Oddziału PZA przedstawicielom akwarystów NRD. RFN i Berlina Zachodniego i Austrii pamiątkowych talerzy z herbem Kalisza, najstarszego miasta w Polsce
Dyskusja na sali wystawowejFot.: A. Gałkin
Wystawa wzbudziła duże zainteresowanie, czego dowodem jest fakt, iż zwiedziło ją około 2360 osób, w tym 7 zorganizowanych wycieczek. Na zakończenie podkreślić należy, iż członkowie Oddziału PZA w Kaliszu w organizację imprezy oraz ustawienie i demontaż ekspozycji włożyli bardzo wiele pracy i wysiłku. Było to 550 godzin cennej pracy społecznej, która pomimo piętrzących się nieraz trudności została uwieńczona pełnym sukcesem. Szczególnie wydatną pomoc okazali dyr WDK ob Lechosław Ochocki oraz z-ca dyrektora Wojewódzkiej Usługowej Spółdzielni Pracy ob. Tadeusz Szuława, dzięki któremu wypożyczono estetyczne stelaże pod akwaria. Nie szczędził zwłaszcza swoich sił aktyw Oddziału PZA w Kaliszu w osobach kol. Zb. Burcharda, J. Ciszewskiego J. Filipiaka, R. Grzeluszki, K. Kałużnego, J. Skoniecznego i St. Wojciechowskiego. Na wyróżnienie na tym miejscu zasługuje też zespół osób nie związanych z akwarystyką, a między innymi kol. M. Bajkowski, A. Laskowski i A. Szajowski. Koszta tej udanej imprezy pokryte były z funduszów WDK, ZG PZA oraz Oddziału PZA w Kaliszu. W dniu 9. X. 76 odbyło się też w Kaliszu posiedzenie Zarządu Głównego PZA oraz Głównej Komisji Rewizyjnej.Leszek Szajowski
) W dniu 28. X. 1976 wizytowany był Wojewódzki Dom Kultury w Kaliszu, w którym mieści się Klub Akwarysty – siedziba miejscowego Oddziału PZA. Dom Kultury wizytował wicedyrektor Departamentu Domów i Klubów Kultury Ministerstwa Kultury i Sztuki, Stanisław Dzieran w obecności dyrektora Wydziału Kultury i Sztuki Urzędu Miejskiego w Kaliszu mgr K. Matusiaka, mgr Paździora z Centralnego Ośrodka Metodyki Upowszechniania Kultury i dyrektora Wojewódzkiego Domu Kultury L. Ochockiego. Po zwiedzeniu Klubu Akwarysty przedstawiciel MK i Szt. dokonał następującego wpisu do Złotej Księgi Oddziału: „Z dużym zainteresowaniem zwiedziłem Klub Akwarystyki. Piękne, cenne zainteresowania można kultywować i rozwijać w Domu Kultury”. Sądzę że wpis ten może ułatwić innym Oddziałom współpracę z Domami Kultury.L.Sz.
Z okazji tegorocznych „Dni Pogórza” krakowski Oddział zorganizował wystawę ryb i roślin akwariowych pt. „Kraków 76”. Wystawa ta miała miejsce w dniach od 1 do 9 października br. i czynna była w sali KS Korona w Krakowie. Udział w wystawie wzięło 73 akwarystów, w tym 21 z CSSR. Akwarystyką krajową obok gospodarzy reprezentowali Koledzy z Oddziałów w Inowrocławiu, Jaworznie, Legnicy, Olsztynie, Rzeszowie, Wrocławiu i Zabrzu. W stu akwariach zaprezentowano 110 gatunków ryb oraz 60 gatunków roślin. Z wystawą połączony był konkurs na najładniej urządzone akwarium. Zwycięzcą został koi. Walter Hanzel z Karviny (CSSR) Na zakończenie imprezy 9. X. br. o godz. 18.00 w kawiarni KS Korona odbyło się uroczyste rozdanie nagród. W związku z wystawą wydrukowany został piękny kolorowy plakat oraz ulotki, wykonano proporczyki okolicznościowe i pięć rodzajów plakietek. Impreza cieszyła się dużym zainteresowaniem publiczności, zwiedziła ją około 5000 osób.W. Żelazny
W dniach od 23. XI. do 6. XIt. 1976 roku odbyła się w Pile II Wystawa Akwarystyczna „Piła 76”. Organizatorami imprezy byli Wojewódzka Rada Związków Zawodowych, Wojewódzki Dom Kultury oraz Oddział Polskiego Związku Akwarystów w Pile. W wystawie wzięło udział 38 akwarystów z oddziałów PZA w Pile i Złotowie oraz grup PZA w Trzcian-ce i Wałczu, prezentujących swe ryby w 55 zbiornikach. Do ciekawszych ryb zaliczyć należy grubowargi, akarę itańską i ślepczyka jaskiniowego. Na podkreślenie zasługuje pięknie wydany z okazji wystawy informator, zawierający poza słowem wstępnym i krótkim omówieniem historii akwarystyki w Pile wykaz wystawców oraz szczególnie cenny indeks (słowniczek) łacińskich i polskich nazw ryb akwaryjnych.(red.)
Międzynarodowy Konkurs Pawich Oczek w Kaliszu
Tegoroczny kaliski konkurs pawich oczek osiągnął poziom podobnych imprez europejskich. Zaprezentowano na nim 151 konkursowych zestawów ryb, a więc więcej niż w Berlinie Zachodnim, a mniej więcej tyle samo co w Wiedniu, czy Erfurcie. Liczba ta jest imponująca w porównaniu z 31 zestawami z przed pięciu lat. Na liście 62 wystawców znalazło się wielu hodowców – zwycięzców konkursów międzynarodowych z NRD, RFN. Berlina Zachodniego, Austrii i Polski. Konkurs oceniało jury pod przewodnictwem dr Henryka Jakubowskiego, a w skład jego wchodzili: Andrzej Cieślak – Polska, Gerhard Czarnecki – Polska. Reiner Enig – NRD, Gunter Lange – NRD, Ryszard Patryas – Polska, Andrzej Pluta – Polska, Lucjan Poklękowski – Polska, Horst Schillat – NRD oraz Gunter Tischman – Berlin Zachodni. Ryby oceniano w czterech grupach: 1 – triangel, 2 – wachlarz, 3 – standardy mieczowe, 4 – pozostałe standardy oraz samice.
Oto zdobywcy miejsc medalowych i punkty zdobyte przez ich ryby 1. Triangel
– Józef Korek Polska – Zabrze, samiczka, ocena b. dobra (4,0).
Medale dla zwycięzców konkursu wykonane zostały wg projektu Mariusza Madeja. Jak już wyżej podano, na konkurs ryby swe zgłosiło 62 wystawców, w 151 zestawach. Rekordowo dużo było ryb z zagranicy, bo aż 86 zestawów, należących do 35 hodowców. Na szczególną uwagę zasługiwały nowe, nie wystawiane dotychczas w Polsce, odmiany pawich oczek. Pięknie zwłaszcza prezentowały się triangle czarno-czerwono-białe Roberta Kratochwila z Austrii. Tułów ich jest czarny, a płetwy czerwone z białym obrzeżeniem. Wyrazić również należy ubolewanie, że wciąż zbyt rzadko wystawia się odmiany będące nosicielami cech recesywnych, jak złota czy albinotyczna. Impreza kaliska zorganizowana była wzorowo, stąd wiele słów uznania i podziękowania należy się jej organizatorom, a w szczególności Prezesowi i aktywowi Oddziały PZA w Kaliszu oraz dyrektorowi tamtejszego WDK. Mamy nadzieję, że wszyscy przybyli na imprezę wywieźli z Kalisza jak najlepsze wspomnienia.