Czytelnicy pytają:
JAK ROZMNAŻAĆ CZERWONE NEONY ?
Niepowodzenia przy rozmnażaniu czerwonego neona – Cheirodon axelrodi, wynikają, moim zdaniem, głównie na skutek stosowania u tej ryby metod, jakie obowiązują przy tarle P. innesi. Obydwa gatunki chociaż są bardzo podobne do siebie, mają różne wymagania, a nawet różną psychikę. Jeśli więc chcemy osiągnąć dobre wyniki, musimy stale mieć to na uwadze. Jestem jak najbardziej przekonany, że każdy zaawansowany hodowca osiągnie cel, o ile zrozumie, jakie czynniki decydują o pomyślnym rozmnożeniu tej ryby.
Czerwone neony, w przeciwieństwie do P. innesi, są bardziej bojaźliwe i trzymane w ogólnym akwarium, choćby tylko z kąsaczowatymi, przebywają zawsze w gęstwinie roślin. Są do tego stopnia ostrożne, że nie podchodzą do pokarmu, gdy z niego korzystają inne ryby. Czynią to dopiero wtedy, gdy ich najedzeni współtowarzysze opuszczą miejsce zadawania karmy. Zjadają w tym wypadku resztki, o ile one w ogóle pozostały.
I tu tkwi pierwszy błąd hodowcy. Tak karmione ryby nie mogą zdradzać chęci do tarła. Najlepiej więc, przeznaczyć im oddzielne, dość duże akwarium. Ryby te lubią życie gromadne w obrębie własnego gatunku i dlatego trzymanie ich parami lub pojedynczo jest błędem.
Woda powinna być miękka, 3-5°n , kwaśna – pH 5,6 do 6, z domieszką garbników, a rozpiętość temperatury może się wahać w granicach 21-25°C, zależnie jaką ciepłotę może hodowca utrzymać w mieszkaniu.
|
Neon czerwony
Fot. Henryk Kilka |
Jakkolwiek niektórzy uważają, że kwasowość wody nie odgrywa w hodowli czerwonych neonów decydującej roli, to jednak sądzę, iż ma ona wpływ na zdrowotność ryb. Przy nieodpowiednim pH i braku garbników, można u ryb zauważyć zmętnienie płetw, a następnie opanowanie całego ciała przez grzybki. Leczenie przy pomocy takich środków, jak trypaflawina, niewiele pomaga. Poprawę i całkowite wyleczenie można osiągnąć tylko przez natychmiastowe przywrócenie właściwego chemizmu wody. Te same skutki powoduje też nieodpowiednia miękkość wody.
Neon czerwony wymaga bardzo urozmaiconego i bogatego w składniki pokarmu, niż neon Innesa. Trzeba więc dawać na zmianę oczliki, rozwielitki, larwy komarów, rureczniki, wazonkowce, gotowane żółtko i sztuczny pokarm. Dorosłe egzemplarze karmić 4-5 razy dziennie.
Rozróżnienie płci staje się łatwe dopiero wtedy, gdy samiczki zaczynają dojrzewać płciowo. Partia brzuszna staje się zaokrąglona, a długość ciała jest większa niż u samców. Dojrzałość płciową osiągają w dobrych warunkach po 6-ciu miesiącach.
Przy dobieraniu par, trzeba zwrócić uwagę na dwa momenty: 1 – samce dojrzewają później od samiczek, 2 – ryby te łączą się w pary, tylko wtedy, gdy odpowiadają sobie, nazwijmy to – psychicznie. Dla rozwiązania pierwszego problemu, dobrze jest postarać się o samce z wcześniejszego lęgu, a więc starsze o 2 lub 3 miesiące. W przeciwnym wypadku mogą się nie interesować samicami, chociaż te, będą je prowokować w zbiorniku tarliskowym. W drugim przypadku nie należy zestawiać ryb według własnego widzi mi się, lecz bacznie je obserwować gdy jeszcze pływają w gromadzie i wyławiać tylko te pary, które zdradzają wyraźne zainteresowanie sobą
. Akwarium tarliskowe powinno pomieścić 6 do 10 ltr. wody. Poziom jej zachować w granicach 14 – 18 cm. Wodę przygotowujemy na 3 do 5 dni przed tarłem. Nie będę przypominał o potrzebie zachowania idealnej czystości zbiornika. Twardość wody od 1,8 – 2°TwC. Wartość pH od 4,5 do 5,4. Dla wprowadzenia do wody garbników, stosujemy torf, korę dębową lub szyszki olchy. Woda powinna być przeźroczysta, o kolorze żółtawo-złotym.
Na dno akwarium dajemy przędzę nylonową lub ruszt z rurek szklanych. Neon czerwony nie lubi jaskrawego światła i trze się w lekkim półmroku wieczorem, lub rzadziej – wczesnym rankiem. Można tez stosować sztuczne oświetlenie, paląc 25 świecową żarówkę, zawieszoną u sufitu pokoju, nie zaś nad akwarium.
Po przeniesieniu dobranej pary do akwarium lęgowego, trzeba stopniowo podwyższać temperaturę do wysokości 27 lub 28°C. U neona Innesa tarło następuje zwykle na drugi dzień, natomiast u neona czerwonego odwleka się do kilku, a nawet tygodni. Oczywiste jest, ze w takim przypadku należy ryby dobrze karmić, mimo, że daliśmy je do idealnie czystego zbiornika tarliskowego. Rozmnażanie się szkodliwych drobnoustrojów jest wtedy hamowane przez obecność garbników i kwaśny odczyn wody. Bardzo pomocnym w zachowaniu czystości, okazuje się duży ślimak, wrzucony do zbiornika. Zjada resztki pokarmu, pozostawione przez ryby. Kał ryb i ślimaka trzeba codziennie zbierać przy pomocy szklanej rurki.
Od chwili przełożenia pary lęgowej, hodowca powinien wieczorami stale obserwować akwarium. Młode lęgną się przy temperaturze 28°C już po 24 godzinach. Przy niższej ciepłocie, wylęg może się przedłużyć do 36 godzin. Ikra neona Innesa jest kryształowo przeźroczysta, natomiast u tych ryb ma barwę cżerwono-brunatną, w odcieniu jasnym. Również narybek czerwonego neona jest ciemniejszy. Po złożeniu ikry i usunięciu ryb, należy zaraz akwarium przyciemnić papierem gazetowym. Tę osłonę trzymamy do czasu, aż narybek zacznie się rozpływać w poszukiwaniu pokarmu, co następuje 7-go dnia po wylęgu. Jako pierwszy pokarm, najodpowiedniejsze są nauplie oczlików lub świeżo wyklute larwy solowca – Artemia salina. Tu muszę zaznaczyć, że larwy solowca zdradzają wyjątkowo rozwinięty heliotropizm i dążą do światła, natomiast narybek neona czerwonego wybiera raczej ciemne kąty zbiornika, rozmijając się z pokarmem. To trudne na pozór zagadnienie łatwo rozwiążemy, zaciemniając papierem wszystkie cztery ściany akwarium, górę natomiast pozostawiając bez osłony. Uwzględniając wrażliwość tych ryb na zbyt silne światło, można narybek przenieść do normalnego akwarium dopiero po 3 tygodniach. Ta sama ostrożność dotyczy zmiany wody. Wzrost narybku nie postępuje tak szybko, jak u neona Innesa.
Młoda samica rzuca po raz pierwszy 30 – 40 ziaren ikry. Przy następnych tarłach ilość wzrasta, osiągając 80, a nawet 180 sztuk ikry. Zapleśniałe jaja natychmiast usuwamy szklaną rurką.
Chroniczna szczupłość miejsca w naszym piśmie, zmuszała mnie do podania tylko najważniejszych wskazówek, dotyczących hodowli czerwonych neonów. Sądzę jednak, że mimo to, ułatwią one niejednemu hodowcy rozwikłanie trudnego problemu rozmnażania tych naprawdę pięknych ryb.
Mirosław Celler
|