Friedrich Bitter – Wietnam Południowy
Ta podróż odbyła się w marcu tego roku. To czego nie zobaczycie tam to błękitne niebo. Ponieważ zaraz po zimie jest duża wilgotność powietrza, i zawsze jest duża mgła- jest bardzo mglisto. Ponownie hotel wybraliśmy sami. Przebywaliśmy w zachodniej części Hanoi. Zrobiliśmy tak dlatego, gdyż gdy byśmy przebywali w środkowej lub wschodniej części Hanoi, to ruch drogowy jest tak duży że tracili byśmy co najmniej godzinę by opuścić miasto.
To co widzicie to jest sytuacja na drogach o 6.00 rano
Nawet wieczorami przemieszcza się tysiące motocyklów.
Po rozmowie z obsługą hotelu dostaliśmy kontakt do kierowcy z samochodem, ale również do kogoś kto mógł być naszym tłumaczem, kto mówił po angielsku. Tę osobę zobaczyłem na jednym ze zdjęć które nie dawno ukończyły uniwersytet. Miał on dość czasu dla nas nie chcąc za to żadnych pieniędzy, mimo że później daliśmy mu dość dobrą pensję. Powiedział nam że jak tylko zacznie pracować to miesięczna pensja jego będzie około 450 euro.
Na pierwsza wycieczkę zabrał nas mimo że nie zrozumiał co myśmy chcieli znaleźć. Zabrał nas do parku narodowego. Można tu zaobserwować dużą wilgotność oraz dużo mchów i paproci
Większość tych progów jest sztucznie wykonana.
Dlatego zrobiłem zdjęcia tych roślin gdyż w wodzie nie było ani zwierząt, ani krewetek, ślimaków, ryb nic nie było. Prawdopodobnie był to taki sztuczny park narodowy jak w Chinach. To że tam płynie rzeka to jest cykl zamknięty wody, która pływa sobie w kółko.
Wybrałem w Google kilka map aby pokazać gdzie zbierałem krewetki. Od północy Chiny na dole Laos. Myśmy przebywali w Hanoi na nizinach. Ciemniejsze obszary to tereny górzyste. My zrobiliśmy około 180 km. Nawet jeżeli wynajęcie samochodu nie jest drogie, jednak jest problem z zakupem benzyny. Dlatego kierowcy aby oszczędzać preferują jazdę około 40 km/h. Odległość do przebycia jest około 100 km więc jednego dnia można odwiedzić jedno góra dwa stanowiska.
Jak widać na zbliżeniu lokalizacja jest dosyć górzysta
Ta drogą udaliśmy się w górę aby osiągnąć poziom ponad 200 metrów nad poziomem morza. Jet tutaj bardzo dużo plantacji herbaty
Znaleźliśmy też taką rzekę która wolno płynęła wręcz stała woda.
Wyglądała że jest czysta więc musieliśmy sprawdzić co tam znajdziemy.
Rośliny te pochodzą z Ameryki Południowej.
Na roślinach widać bardzo dużo okrągłych jajek.
To są jajka ślimaków Pamacea. Są tutaj jajka stare oraz te na górze są najświeższe.
To jest właśnie ten ślimak. Około 50 lat temu sprowadzono je do tego kraju, aby trzymać je na polach ryżowych i później je zjadać. Jednocześnie zorientowano się że zjadają one bardzo dużo ryżu oraz roślin, więc przestali je lubić. Mimo że biedni ludzie je jedzą to jest to bardzo ryzykowne gdyż posiadają w sobie rodzaj pasożytów, które po zjedzeniu poruszają się w ludzkim organizmie.
Na zdjęciu krab znaleziony w tej rzece.
Dzieci po skończeniu szkoły przyszły nas odwiedzić
Ślimaki te mogą dorastać do 10 cm.
Dzieci były bardzo przyjazne jednak straciliśmy przez nie dużo czasu gdyż chciały aby im wszystko pokazać i wytłumaczyć.
Parę tych babek zabrałem do domu. Nie są kolorowe ale bardzo interesujące.
W drodze powrotnej znalazłem małą rzeczkę wzdłuż której poruszałem się około 3 km.
Jak widać na zdjęciu miałem z sobą plecak, który leży na brzegu. Na tym dużym kamieniu są kolejne gatunki ślimaków z rodzaju Brotia.
Preferują one przebywanie na mokrych powierzchniach aby żywić się glonami.
Bardzo ciekawe są miejscami odcinki gdzie jest bardzo szybko płynąca woda i rosną rośliny.
Miałem dużą siatkę z metalową ramką. To są zdjęcia zrobione tam na miejscu w Wietnamie
Zdjęcie ryby której gatunku nie potrafiłem określić. Możliwe że jest to coś nowego. Ryby te potrzebują dobrze natlenionej wody więc nie brałem ich ze sobą.
Gatunek ryby już wcześniej pokazywany, którą zabrałem ze sobą.
Jest to gatunek całkowicie nowy w akwarystyce. Tutaj na zdjęciu już w jednym z moich zbiorników.
Mam nadzieje że uda mi się je rozmnożyć. Maja około 4-5 cm
Co jest ciekawe to można odróżnić samca od samicy. Różnice są przy partii głowy.
Samica ma głowę bardziej okrągłą. Rozmnażają się w podobny sposób jak na przykład pielęgniczki tylko tutaj samiec pilnuje jaj.
Również w tym miejscu znaleźliśmy dwa gatunki babek. To jest jedna odmiana. Samiec ma takie czerwone policzki oraz błękitne kropki. Oba gatunki przywiozłem ze sobą i jeżeli będę miał czas to postaram się je rozmnożyć. Nie powinno być z tym problemu. Nie są sprowadzane do Europy komercyjnie, mimo że można je złapać w dużych ilościach.
Druga lokalizacja gdzie również zbieraliśmy też na wschodzie. Nazywa się Ha-lau
Tutaj musieliśmy się zmierzyć z problemem gdyż droga była dopiero w budowie.
Częściowo prowadziła przez bezdroża.
Tereny nizinne często zajęte są przez uprawy rolnicze takie jak pola ryżowe
Czy tak jak tutaj uprawę kapusty. Oni produkują dużo warzyw a kuchnia w Wietnamie jest naprawdę bardzo dobra.
Kiedy nasz kierowca dotarł do tego miejsca poprosił nas abyśmy się przeszli pieszo gdyż ma dobry samochód i nie chciał przejechać przez rzekę. Powiedzieli że zgoda więc dał im cztery godziny.
Biedni rolnicy mieszkają na górze, więc chodzą do domów na pieszo.
Jest to główna droga ale w budowie.
Tak wyglądała rzeka w której chcieliśmy dokonać odłowów.
Bardzo błotnista i mulista woda więc z doświadczenia wiem że nic tam nie można znaleźć. Ryby które przetrwały przeniosły się do małych rzeczek wpływających do niej. Zajmie to wiele lat gdy skończą budowę aby tutaj było znów dużo ryb.
W drodze powrotnej powiedziałem mojemu przyjacielowi abyśmy poszli tą drogą i znaleźliśmy tam małą rzeczkę.
Ma tym obszarze występuje coraz więcej sztucznych lasów, nowo zasadzonych. Tutaj jest gatunek szybkorosnącego drzewa z Australii
Wszystko dookoła jest już stworzone przez człowieka i natura ogranicza się do tego małego naturalnego strumyczka.
Znajduje się tam trochę bambusa. Są to stare liście bambusowe i tutaj stwierdziliśmy że pewnie nam się uda znaleźć krewetki.
Można je zauważyć na zdjęciu zrobionym z powierzchni.
Przy użyciu małej siatki wyciągałem ich coraz więcej.
W tej chwili nie wiemy czy ta odmiana jest już opisanym gatunkiem czy jeszcze nie.
Mogliśmy je rozmnażać. Tutaj jest samiec i samica w jednym z moich zbiorników w domu.
Hoduje je także Uwe Neumann. Wydaje mi się że mamy te gatunki już opanowane. Temperatura wody w Wietnamie na wiosnę miała około 16 stopni i samice już miały jajeczka. Zimą temperatura może spadać poniżej 10 stopni.
Oni tam nie wypalają trawy. Maja specjalne zwierzęta
Najczęstszy widok na wzgórzach dookoła to tylko plantacje i plantacje.
Wkrótce więc wiele tych małych rzeczek zostanie zatrutych.
Zdjęcie zrobione w czasie przerwy obiadowej gdy nasz tłumacz i kierowca jedli posiłek a zjedli sobie psa.
Kolejna lokalizacja na południowy-zachód od Hanoi. Jest tam zbyt dużo ryb które zjadają krewetki, dlatego kolorowych krewetek oczekiwaliśmy w górach.
Co ciekawe to góry te okazały się być z kredy
Zatrzymaliśmy się u podnóża i kolega zaczął kręcić filmy.
Jednak ja uznałem że trzeba się wspiąć wyżej aby znaleźć bardziej czystsze strumyki. Udałem się w ten obszar co zajęło mi około dwóch godzin ale wszystko było suche i nie znalazłem płynącej wody.
Wróciłem więc do rzeczki którą znaleźliśmy wcześniej tylo trochę wyżej od poprzedniego stanowiska. Tutaj przytrafiło mi się pierwsze złe doświadczenie w tej podróży. Jest to mokry las bambusowy są tam małe zwierzęta wchodzące do butów.
Są to pijawki. Nie są w wodzie i jeżeli się zatrzymamy to wchodzą ze wszystkich stron.
Aby się ich pozbyć należy się spryskać specjalnym środkiem. Odpadają w ciągu 30 sekund. Ale po ukąszeniu odczuwa się ból i swędzenie bardzo długo.
Wracamy do miejsca gdzie były robione zdjęcia podwodne
Wśród tych gałęzi zauważyłem krewetki chowające się w ciągu dnia
Wyjąłem tę gałąź i można było zobaczyć w mulistej wodzie krewetki.
Tak one wyglądały w miejscu gdzie je zebraliśmy.
A to jedna z tych krewetek w akwarium.


























































Dziękuję za uwagę
Prelekcja wygłoszona w dniu 23.09.2012 w Szczecinie na III Wystawie Krewetek i Akwariów.
Opublikowana za zgodą autora.