Mastacembelus favus Boulenger, 1912
Rząd >> Rodzina:
Wielkość: Synonimy: Cechy charakterystyczne: Warunki hodowlane: Karmienie może być trudne, ponieważ ryby te nie są szybkie w zdobywaniu pokarmu wiec mogą głodować. Najlepiej jest nauczyć ryby pobierania pokarmy z ręki lub karmienie nocą. Jeśli wybierzesz to drugie podejście, najlepiej nie mieszać z innymi rybami, które żerują w nocy, takimi jak np: Bocje. Podobnie jak w przypadku wielu ryb węgorzowatych to znakomity uciekinier i ucieknie z każdego akwarium, jeśli nie zostaną podjęte kroki, aby je zatrzymać. Ryby są podatne na infekcje skóry od zadrapań podczas grzebania w podłożu. Wydaje się, że sól morska pomaga zapobiegać tym infekcjom. Zapobieganie jest zdecydowanie najlepszym „lekarstwem”, ponieważ większość leków (w tym zawierających miedź) jest śmiertelna dla tych ryb. Rozmnażanie: |
|||
Opis pochodzi ze strony: www. akwadrago.plMastacembelus sp.Systematyka :Rząd Nazwa :Mastacembelus sp. Występowanie :Azja – Laos, Kambodża, Tajlandia. Wielkość :Do 70 cm, oczywiście nie ma co liczyć na przybliżone wielkości w 50 l. Dymorfizm płciowy :Rozróżnić można dopiero gdy ryby są dorosłe, samice są pełniejsze w partii brzusznej. Woda :Jak woda nie są jakoś bardzo wymagające pod tym względem. Jednak nie znaczy to że wodę można wymieniać nie podmieniać raz na rok, i jeszcze przyjść do sklepu spytać się czy są preparaty dzięki którym wody nie trzeba by wymieniać wcale. Niestety są takie asy, ciekawi mnie tylko czy wodę w kiblu spuszczają za każdym razem, raz dziennie czy raz na rok. Dlatego niezależnie od koncentracji związków azotu podmianka najlepiej 20 – 30 % tygodniowo, widocznie lepiej się wtedy czują. Często też można się spotkać z radami żeby dosypywać soli, pytam tylko po co ? To kolejna bzdura i sól jest całkowicie zbędna. Akwen :No tu niestety żarty się kończą nie jest to ryba dla każdego, akwarium powinno mieścić kilka litrów. Powinno być długie i szerokie o jak największej powierzchni dna, minimum to 200×90 cm wysokość ma drugorzędne znaczenie i w zupełności wystarczy 50 cm. Oczywiście wszelkiej maści sadystyczni socjopaci wrzucą go do 50 l i będą twierdzić że jest mu dobrze, bo przecież żyje. Na dno należy wysypać drobny piasek, w którym podobno się zakopuje, ja u swoich nigdy tego nie zaobserwowałem ale nie można tego wykluczyć. Żadnych grysów, te ryby fakirami nie są, i pokutnikami pewnie też żeby leżeć na takich kantach. Z dekoracji dużo tak zwanych korzeni, kawałków drewna w których znajdują się naturalne zakamarki, korę drzew liściastych, najlepiej zdjąć ją w lesie z pociętych metrów i wysuszyć dobrze na kaloryferze. Zamaskowane plastykowe rurki o średnicy przynajmniej 8cm i długości 30 cm, w których znajdą masę kryjówek mieszkalnych. Z jednej strony akwarium powinny się też znajdować liście wśród których będą mogły się ukryć. Rośliny ukorzeniające się są całkowicie zbędne, zajmowały by tylko niepotrzebnie miejsce, natomiast jakieś epifity na korzenie mogą być. Oświetlenie bardzo słabe, można nawet zamontować kilkanaście diod co w zupełności tym rybom wystarczy. Baniak trzeba bobrze przykryć bo są dobrymi skoczkami, wszelkie wloty do filtra trzeba zabezpieczyć, zwłaszcza młode osobniki nie mając kryjówek mogą próbować się tam wcisnąć. Zachowanie :Według obiegowej opinii są agresywne zwłaszcza wobec siebie, ja miałem je z większymi kuzynami Mastacembelus erythrotaenia, i nie zauważyłem żadnych zwad ani utarczek. Wszystkie osobniki było ich 7 upatrzyły sobie jeden korzeń w którym był dosyć duży otwór na zewnątrz. Siedziały tam wszystkie razem obok siebie wystawiając jedynie nosy, fajnie to wyglądało jak siedmiogłowy smok. Jednak nie można wykluczyć agresywnych zachowań w małych akwariach. Są to ryby o aktywności wieczorowej i nocnej, chociaż w akwariach niezbyt jasno oświetlonych można je często widywać także w ciągu dnia. Najczęściej przesiadują we wszelkich możliwych kryjówkach, można je trzymać pojedynczo lub po kilka sztuk. Dla większej liczby osobników akwarium powinno być obszerniejsze. Na małe rybki będą polować, dlatego nie należy ich zestawiać z rybami na tyle małymi żeby stały się dla nich pokarmem, większe gatunki są całkowicie ignorowane. Dieta :Mięsna ryby te jako drapieżniki płatkami się nie najedzą nawet ich nie tykają. Więc młode osobniki karmimy wszelkimi mrożonkami dla ryb jak gammarus, ochotka, artemia, krewetka, kryl, siekane dżdżownice, drobno krojone filety ryb. Natomiast większe małymi żywymi jak i mrożonymi rybami oraz filetami, krewetkami, krylem. Dżdżownicami jednak nie wolno karmić dojrzałymi płciowo rosówkami dość często, chociaż nimi najszybciej by się najadły. Z nieznanych mi przyczyn ryby często karmione rosówkami padają, dlatego powinny to być średniej wielkości robaki. Ja dodatkowo swoim mielę filety rybie wraz z wszelkimi mrożonkami dla ryb które są już za drobne, cyklop wodzień, czarna larwa komara, dafnia, ochotka, artemia wątroba drobiowa. Mięso ryb po wymieszaniu z tym wszystkim stanowi spoiwo, potem tylko to rozklepać i do zamrażarki. Seks :Brak danych myślę jednak że symulacja pór roku powinna przynieść efekty. Przeprowadzenie tej operacji opisywałem wielokrotnie u innych ryb więc nie będę powtarzał. Wymagania : |
|||