Największe zadowolenie z hodowli roślin wodnych może dać mała szklarnia, zbudowana właśnie w tym celu. Dopiero drugi rok prowadzę doświadczenia hodowlane a już osiągnąłem sporo dobrych wyników i ciekawych efektów, którymi chcę się podzielić z Czytelnikami czasopisma „Akwarium”. Nasza „rodzinna” szklarnia (akwarystyką zajmuje się coraz większe grono rodzinne) posiada wymiary 3×10 m i wysokość od 1 do 2,5 m. Jest tam osiem żelbetonowych basenów o wymiarach 1×2 m i głębokości 40 cm. Ogrzewana jest zimą kaloryferami poprzez kanał CO, poprowadzony od domku mieszkalnego. Poważnym mankamentem takiego ogrzewania jest to, że grzejniki umieszczone są nad basenami a nie pod spodem – było to technicznie nie do wykonania. W związku z tym trzeba w chłodniejsze dni dogrzewać baseny grzałkami elektrycznymi. Zimą, dla zmniejszenia strat ciepła, umieszczam na szklarni folię ogrodniczą. Najlepszym jednak rozwiązaniem byłyby podwójne szyby. Każdy basen zaopatrzony jest w korek spustowy na dnie oraz własny daszek z folii, na konstrukcji z drutu nierdzewnego. Jest to konieczne w związku z dużym parowaniem zimą i spływaniem wody z szyb szklarni w ilości około 10 I dziennie. Po zainstalowaniu daszków nad basenami wilgotność w szklarni spadła do tego stopnia, że szyby są często suche. Niektóre z daszków są wysokie, kopulaste, do 120 cm nad wodą, a i tak trzeba było wyciąć otwory na kwiatostany lobelii oraz żabienicy E.tunicatus. W szklarni stoi także kilka dużych akwariów oraz n na półkach – zakrywane akwaria klejone, o wymiarach 25x100x25 cm wysokości. Te ostatnie latem są przegrzewane, pomimo zasłon, i w związku z tym przez kilka miesięcy są nie wykorzystane. W bezchmurne dni wszystkie baseny oraz akwaria są zasłaniane przed nadmiernym nasłonecznieniem papierem nieprzeźroczystym (zasłony częściowo przeźroczyste są mało skuteczne).
Mała szklarnia do hodowli roślin wodnych oraz basen ogrodowy
Należy zawsze pamiętać, że większość roślin tropikalnych rośnie w cieniu lasu tropikalnego oraz gęstych krzewów i zarośli nadwodnych, tworzących niekiedy lekki półmrok. Doświadczenia wykazały, że nawet kilkugodzinne, czerwcowe lub lipcowe słońce powodowało częściowe wyniszczenie hodowli; np. wszystkie czuby limnofilii zbielały, a przegrzane rośliny w małych, szklanych basenach wybujały i poprzewracały się. Gdy zniszczenie roślin podwodnych nie było duże, po zaciemnieniu rośliny wracały do zdrowia, przybierając zieleń właściwą. Nawożenie roślin wynurzonych, czyli hodowanych emers, polega na rozpylaniu roztworu „Florowitu” co kilka dni, a rośliny wodne otrzymują naturalne nawożenie wynikające z hodowanych tam gupików i mieczyków.
Basen ogrodowy przystosowany do hodowli roślin wodnych. Wystawiono Echinodorus tunicatus
Obecnie prowadzimy doświadczenia z innymi nawozami sztucznymi i naturalnymi. Jednym z większych problemów jest prowadzenie czystych kultur bez glonów oraz bez rzęsy, która jest prawdziwą plagą – ale jest to tylko sprawa dokładności i czystości. Basen z glonami nitkowatymi jest opróżniany, a hodowla zakładana od nowa. W szklarni utrzymywane są temperatury w granicach 20-26°C, natomiast kłopotliwe jest utrzymanie właściwej temperatury lałem, gdy pomimo wietrzenia szklarni temperatura dniem dochodzi do 45°C.
Prowadzone są cztery sposoby hodowli roślin: – Rośliny hodowane w wodzie w całkowitym zanurzeniu – submers – są to moczarki, limnofilie, kabomby i wywłóczniki; – Rośliny częściowo wynurzone, jak żabienice, zwartki i anubiasy; – Rośliny hodowane na mokrym podłożu i w wilgotnym powietrzu – emers – są to rośliny typowo błotne, lecz znoszące również przebywanie pod wodą. Są to: bakopy, afternantery, nadwódki, ludwigie i ostatnie nowości – Trichocoronis i Gymnocoronis: – Rośliny pływające na wodzie jak pistie, hiacynty wodne i paprocie wodne – niektóre z nich równie dobrze rosną na podłożu mokrym.
Przyrosty niektórych roślin, szczególnie lałem, są tak duże, że większe rośliny, jak np. hiacynt wodny, dorastał do 40 cm w części nadwodnej, a żabienica E.tunicatus do 120 cm. W tych przypadkach ich przydatność dla akwarystyki zmalała do zera – były po prostu wyrzucane na kompost. Niektóre rośliny uprawiane są na podłożu błotnistym, ponieważ najważniejszy cykl ich życia – dojrzewanie i rozmnażanie – może odbywać się tylko nad wodą. W naturalnych warunkach tropikalnych wiele roślin okresowo zalewa woda, a następnie, kiedy woda opadnie, rosną dalej na mokrym podłożu.
Hygrophila corymbosa w szklarniowej uprawie emersyjnej
Podczas pierwszej wyprawy akwarystycznej do Tajlandii, w marcu i kwietniu 1979 r. obserwowaliśmy strumień, którego 90% dna było wyschnięte, woda płynęła bokiem, wąskim ciekiem, rozlewając się tylko.w niektórych miejscach w większe kałuże. Na odkrytej części dna strumienia, między kamieniami, rosła jakaś „trawa”. Po dokładnym obejrzeniu liści tej rośliny okazało się, że są to małe, wąskolistne zwartki. Trudno to było stwierdzić na pewno, ponieważ nie było kwiatów, a rośliny zabrane do kraju nie przeżyły. Dopiero w listopadzie 1980 r., podczas drugiej wyprawy do Malezji i Tajlandii – w tym samym strumieniu znaleziono te same zwartki lecz w odmiennej już postaci, rosnące pod wodą. Również w naszej szklarence niektóre gatunki zwartek prowadzone są w uprawie emers, by spowodować kwitnienie roślin. Uprawa roślin wodnych lub wodno-błotnych w stanie wynurzonym jest warunkiem, by zakwitły i ewentualnie wydały nasiona. Poznajemy wtedy drugą postać rośliny, ponieważ po wynurzeniu z wody roślina zmienia swą formę, przyjmuje inny kształt liści. Zmiana formy liści bywa różna; raz jest ona bardziej atrakcyjna, jak np. u Trichocoronis riwularis, gdzie liście emersyjne są większe i ładniejsze, lub odwrotnie, jak np. u Rotala macrandra, kiedy listki formy emersyjnej są mniejsze i nie tak kolorowe. Podczas kwitnienia roślin oraz w czasie ich bujnego wzrostu wykonuję zdjęcia jak również prowadzę wymianę doświadczeń z kolegami – Januszem Golińskim z Trzebiesławic oraz Henrykiem Skrzyńskim z Katowic, którzy posiadają szklarniowe uprawy roślin wodnych.