Lamprologus ocellatus – Staindachner, 1909
Nowość w naszym akwarium
Henryk MOLL
Nazwę tej ryby zna niewielu akwarystów, mimo iż jest to pielęgniczka, której hodowla w akwariach jest godna polecenia. Jest ona dotąd nie znana szerszemu ogółowi hodowców, a tylko rzadko bywa hodowana przez specjalistów. Pielęgnicę tę cechuje bardzo nikła rozmnażaIność. Do Europy ryba ta, po raz pierwszy, sprowadzona została dopiero w 1979 roku. Pielęgnica owa zwraca uwagę przede wszystkim swoją śmieszną postacią, szczególnie jej wielki pysk, nieproporcjonalne duże oczy i trochę niezgrabny tułów, a także poprzez żywe, figlarne ruchy. Nawet dzieci podziwiają tego figlarza, mieszkającego bardzo chętnie w ślimaczej skorupie.
Lamprologus ocellatus – samiec
Ryba ta osiąga najwyżej 5 cm długości. Zamieszkuje nie tylko płycizny jeziora Tanganika; można ją też spotkać na głębokości do 50 m, na piaszczystym dnie, na którym znajdują się puste skorupy po ślimakach; chodzi tu szczególnie o ślimaka Neuthauma, wielkości naszego winniczka. Ich środowiskiem naturalnym jest strefa przybrzeżna, z piaszczystym dnem, jednak, przy najodpowiedniejszych warunkach bytu, do życia potrzebne im są puste skorupy ślimaków. Owe ślimacze domy są tym rybom potrzebne z dwóch powodów: po pierwsze dają im jedyną ochronę przed drapieżnikami, a po drugie stanowią miejsce do budowania gniazd, w których wychowują swoje młode. Samce Lamprologus ocellatus dorastają do wielkości 5 cm, a samiczki są o 2 cni mniejsze. Oprócz tego samiczkę odróżnia od samca jasny brzeg płetwy grzbietowej, który u samczyka jest żółty. Ryby te mają skromne potrzeby. Zadowalają się małym, bo zaledwie 50-60 litrowym akwarium, z 5 cm warstwą żwiru. Zadowala je także każdy pusty domek ślimaczy – potrafią go przystosować do swoich potrzeb. Nawet duże skorupy ślimaków Rapana bywają przez owe małe pielęgnice tak długo przewracane i przesuwane, aż odpowiadają ich potrzebom. Także karmienie i hodowla tych rybek nie sprawia większych kłopotów. Szczególnie korzystna jest częsta zmiana wody, o neutralnym stopniu pH. Jednakowo chętnie przyjmują pokarm żywy i suchy. Charakterystyczne także jest to, że samce i samiczki nawet na najmniejszej przestrzeni zamieszkują w osobnych ślimaczych domkach.
Lamprologus ocellatus – samica
Zwiększony niepokój samiczki jest oznaką jej gotowości do rozpłodu. Wokół takich samiczek natychmiast zaczynają się zaloty samczyków – tańczących wokół nich głową w dół, z rozstawionymi płetwami. Samiczka wybiera jednego z nich i popycha go brzuchem w kierunku swojego ślimaczego domku. Następnie samiczka kryje się całkowicie w skorupie ślimaka gdzie składa ikrę, a samczyk ją zapładnia. Po tym akcie samczyk wraca do swego ślimaczego domku, samiczka zaś co pewien czas wypływa ze swego domku ślimaczego i wachlując, powoduje przypływ świeżej wody. Składa ona ok. 20 ziaren ikry; wielkości 1,5 mm, które przyczepia do wewnętrznej ściany skorupy ślimaka.
W ciągu 9-10 dni wylęgają się młode, których strzegą wspólnie zarówno samiec jak i samica. Narybek, po rozpłynięciu się, natychmiast opuszcza swoją kryjówkę, ale w chwili zbliżającego się niebezpieczeństwa chowa się w niej. Należy pamiętać o tym, że nim samiczka po raz drugi złoży ikrę, brutalnie odgania ze swej kryjówki swoje młode, a nawet je zjada. Narybek należy karmić przesianym planktonem stawowym. Do zalet Lamprologus ocellatus należą, obok interesującego sposobu bycia, także ich skromne potrzeby przestrzenne. Ponieważ ryby te nie niszczą roślin, można akwarium ozdobić roślinami, ale trzeba także pamiętać, o czystym, piaszczystym dnie.
Fot. Jacek Koralewski
Można je także trzymać wraz z innymi rybami we wspólnym akwarium. Gatunek ten jest godny polecenia miłośnikom małych pielęgnic, jak też członkom Klubu Miłośników Ryb Pielęgnicowatych.