Doniczkowce należą do rzędu skąposzczetów (Oligochaeta) w typie pierścienic (Annelida). Są zwierzętami glebowymi. W akwarystyce przydatne są dwa gatunki: – doniczkowiec biały {Enchytraeus albidus) oraz grindal (Enchytraeus buchholtzi). Doniczkowiec biały osiąga maksymalną długość 35 mm, a niekiedy 45 mm. Podobnie jak dżdżownica jest hermafrodytą. Dojrzewa płciowo w wieku trzech tygodni przy długości ciała 15- 20 mm i ciężarze 5 – 9 mg, składając co kilka dni kokony zawierające około 10 jajeczek. Żyje około 8 – 10 miesięcy i produkuje w tym czasie około 1000 jaj. Rozwój jajeczek w temperaturze 18 – 20°C trwa 12 dni. Młode mają po wylęgnięciu 1 – 1,5 mm długości i ważą 0,1 mg. Natychmiast też przystępują do żerowania i gromadzą się przy pokarmie wraz z dorosłymi. Doniczkowce wymagają znacznej wilgotności podłoża (optymalna wilgotność dla nich wynosi 20 – 30%). Przesuszenie do 8 – 10% jest śmiertelne. Najlepsza temperatura to 15 – 21°C, a przekroczenie granicy 28 – 32°C jest również śmiertelne. Wartość odżywcza doniczkowców jest znaczna, gdyż zawierają one dużo tłuszczów i białka, ale stosunkowo mało witamin i minerałów. Można to zmienić dodając do pokarmu doniczkowców odpowiednie witaminy i minerały. Podobno na zachodzie w sklepach zoologicznych znajdują się w sprzedaży doniczkowce karmione różnymi witaminami wraz z dodatkiem barwnika spożywczego – innego dla każdej witaminy. W ten sposób po kolorze można poznać jaką witaminą dokarmiamy ryby. Doniczkowce możemy hodować w różnego rodzaju skrzynkach i pojemnikach: drewnianych, plastikowych i ceramicznych. Nadają się do tego również kuwety fotograficzne. W celu założenia hodowli napełniamy przeznaczony na to pojemnik kilkucentymetrową warstwą ziemi ogrodowej. W ziemi robimy płytką rynienkę, do której wkładamy porcję zarodową doniczkowców w ilości 10 g na każde 0,1 m2 powierzchni zakładanej hodowli, a następnie po karm w postaci ugotowanych na gę sto płatków owsianych. Na początek pokarmu nie powinno być zbyt wiele, aby się nie zepsuł. Na tak przygotowaną hodowlę kładziemy odpowiednio przyciętą szybę, która zabezpiecza ziemię przed nadmiernym wysychaniem, a całość nakrywamy drobną siatką na ramce aby uniemożliwić dostęp muszki owocowej. Doniczkowce w naszej hodowli przez pierwszych 30 – 40 dni przyzwyczajają się do nowych warunków, a ich biomasa rośnie w tym czasie 3 – 4 krotnie. Po tym okresie przyrost biomasy staje się szybszy. Korzystanie z hodowli możemy rozpocząć po około 50 – 60 dniach od założenia, pamiętając jednak, aby w początkowym okresie nie było ono zbyt intensywne i długotrwałe. Przy większym zapotrzebowaniu najlepiej jest prowadzić równocześnie kilka hodowli doniczkowców i korzystać z nich rotacyjnie. W ten sposób hodowla jest wydajna i powoduje, że doniczkowce gromadzą się pod szybą przy pokarmie w dużych ilościach, skąd łatwo je wybierać w stanie czystym, ale są jeszcze inne sposoby, jak np: opisana przez koi. Dryndę hodowla w gąbce z wyciętym otworem na podawanie pokarmu. Gąbka ta umieszczona być musi w zamkniętym pojemniku, aby nie wysychała. Inny jeszcze sposób oglądałem u koi. Rolanda Risto w Erfurcie. Hoduje on doniczkowce w drewnianych skrzynkach, o wymiarach 40 x 40 x 20 cm, ustawionych jedna na drugiej, gdzie pokarm w postaci kawałków chleba (odpadków) jest zagrzebywany w ziemi, a doniczkowce pozyskuje się przez rozgrzebywanie tych miejsc. Porcję zarodową doniczkowców można otrzymać od znajomego hodowcy lub też kupić w sklepie zoologicznym. Kiedy jednak te sposoby zawiodą możemy taką hodowlę założyć zdobywając doniczkowce „dzikie”. Występują one przeważnie w tych samych miejscach, co dżdżownice. Do hodowli najlepiej nabrać jest ziemi z tego miejsca, gdzie występuję doniczkowce, dodając jak najwięcej zebranych pojedynczych egzemplarzy. Tak powstała hodowla zacznie być efektywna dopiero po upływie około pół roku. Hodując doniczkowce w podłożu ziemnym dobrze jest mieć w zapasie pewną ilość suchej ziemi. Okaże się ona potrzebna, gdy zdarzy się nam „przemoczyć” hodowlę tzn. przekroczyć owe optymalne 30% nawilgocenia podłoża, czego doniczkowce nie lubią i masowo starają się opuścić je wychodząc na zewnętrzną stronę szyby pokrywowej. Wystarczy wtedy posypać powierzchnię hodowli cienką warstwą suchej ziemi i jest ona uratowana. Doniczkowiec grindal jest kuzynem doniczkowca białego, ale osiąga znacznie mniejszą wielkość 7 – 8 mm, a większość osobników tylko 5 mm. Warunki hodowli są w zasadzie takie same, ale grindal woli większą wilgotność i wyższą temperaturę. I chociaż w naturze występują obok siebie, to w hodowli nie udaje ich się razem utrzymać. Gdy masowo rozmnaża się grindal, to doniczkowiec biały będzie nieliczny i występował będzie na obrzeżu; gdy masowo rozmnoży się doniczkowiec biały, to grindal zaniknie. Doniczkowiec grindal jest bardzo cennym pokarmem, gdyż ze względu na swe niewielkie rozmiary stanowi ważne ogniwo, szczególnie w zimowym wychowie narybku, dla którego „mikro” stało się zbyt drobnym pokarmem, a rurecznik i doniczkowiec biały jest jeszcze zbyt duży. W literaturze fachowej autorzy podają, że do owsianki dobrze jest dodać mleka, co poprawia wydajność hodowli. Tak jest w istocie, ale dodawanie mleka powoduje pewne niebezpieczeństwo, a mianowicie przy podaniu zbyt dużej ilości pokarmu, dochodzi do jego kiśnięcia i wytwarzania się kwasu mlekowego, mającego bardzo nieprzyjemny zapach. Hodującym doniczkowce w pomieszczeniach mieszkalnych radzę unikać dodawania mleka, aby nie zaistniała konieczność zrezygnowania z tej niezwykle wartościowej, szczególnie w okresie zimowym, hodowli.