Wśród wielu akwarystów panuje przekonanie, że domowe akwarium morskie jest w naszych warunkach rzeczą nierealną. Chciałbym ten utrwalony pogląd zmienić, przedstawiając moje doświadczenia w tej dziedzinie. Akwarystyką morską interesuję się już od dłuższego czasu. Posiadałem już kiedyś akwarium ze zwierzętami bałtyckimi oraz trzymałem w wodzie o zasoleniu oceanicznym ryby z gatunku Monodactylus argenteus.
Amphiprion ocellaris
Jednak dopiero od sierpnia 91 roku posiadam akwarium, które pełnoprawnie może nosić nazwę akwarium morskiego. Zakładając je posiadałem już pewną wiedzę opierając się o bogatą literaturę niemieckojęzyczną. Doświadczenia z akwarystyki słodkowodnej były tu też z pewnością bardzo przydatne. Ponieważ nikt w naszym kraju nie prowadzi sprzedaży fauny morskiej dla celów akwarystycznych, jedynym praktycznie sposobem pozyskania zwierząt będzie zakup ich w Niemczech. Wszystkie większe miasta naszego zachodniego sąsiada posiadają takie sklepy. Wystarczy przejrzeć ogłoszenia w czasopismach akwarystycznych, których ukazuje się tam kilka. Ze względu na dogodność komunikacyjną korzystałem z usług sklepów w zachodniej części Berlina. Zwierzęta tam kupione są fachowo pakowane do woreczków plastikowych z dodatkiem tlenu. Pozwala to na ich bezpieczny transport nawet przez całą dobę. W moim przypadku najdłuższy transport trwał 18 godzin. Oczywiście wszystkie zwierzęta dowiozłem bez najmniejszego uszczerbku. Oferta ryb jest wystarczająco dużą by można było mieć kłopot z podjęciem decyzji, jakie ryby kupić. Zawsze było tam około 20 gatunków, choć co prawda, niektóre reprezentowane były przez pojedyncze egzemplarze. Wybór zwierząt niższych był jeszcze większy.
Amphiprion percula i Glyphidoclontops cyaneus
Przed zakupem ryb musimy posiadać w domu odpowiednio przygotowany zbiornik. Moje akwarium zawierało 75 litrów wody. Nie jest to więc dużo. W literaturze fachowej czytałem relacje akwarystów, którzy trzymali z powodzeniem zwierzęta niższe (np. koralowce, ukwiały, wieloszczety) oraz niektóre spokojne ryby w zbiornikach nawet trzydziestolitrowych. Reguła jest tu jednak identyczna jak w przypadku akwarium słodkowodnego. Lepsze są akwaria duże, łatwiej w nich o czystość i równowagę biologiczną. Koledzy z „Koła Przyjaciół Akwarystyki Morskiej” w miejscowości Gladbeck w Zagłębiu Ruhry (utrzymuję kontakt z panem Dieterem Lickfeldem – przewodniczącym) podają w swoim opracowaniu, że optymalny jest zbiornik o długości 150 – 200 cm. Jest oczywiste, że nadają się tu jedynie akwaria wykonane całkowicie ze szkła.
Amphiprion sebae
Jedna ryba morska przeciętnej wielkości powinna przypadać na 20 – 30 litrów wody. Tylko doświadczonym akwarystom udaje się przekroczyć ten limit. W moim akwarium posiadam trzy ryby. Jedną z nich jest uważany na najatrakcyjniejszego wśród amfiprionów, Amphiprion percula. Ponadto pływa jeszcze jeden Amphiprion sebae. Trzecią rybą jest całkowicie szmaragdowo ubarwiony garbik błękitny {Glyphidodontops cyaneus – czasami klasyfikowany jako Pomacentrus caeruleus). Wodę do akwarium preparujemy w oparciu o gotowe mieszanki soli. Są one w ciągłej sprzedaży. Zasolenie regulujemy w oparciu o wskazania areometru. W zależności od firmy produkującej mieszanki soli, jako optymalne podawane jest wskazanie areometru od 1,021 do 1,023. Ryby czują się dobrze także w wodzie o gęstości 1,018 do 1,026. W takim wypadku jednak mogą być problemy z dosadzaniem nowych zwierząt. Ja utrzymuję w swym akwarium stężenie 1,023. Niektóre firmy reklamują własne produkty w taki sposób, że woda zaraz po spreparowaniu jest gotowa do obsadzenia przez zwierzęta. Praktyka wykazuje jednak, że musi minąć kilka tygodni (według niektórych autorów nawet 3 miesiące), zanim do wody mogą być wprowadzone pierwsze egzemplarze. Dla zapewnienia właściwego kierunku zmian w nowym akwarium należy dodać do świeżej wody pewną jej ilość z akwarium już egzystującego. Jeżeli jest to niemożliwe, wlewamy kilka łyżek klarownego roztworu ziemi ogrodowej. W pierwszych kilku tygodniach (już po około 10 dniach) następuje burzliwy rozwój glonów koloru brązowego, które pokrywają wszystko, co się w akwarium znajduje. Po pewnym czasie glony te samoistnie zanikają. W moim akwarium zaczęły one masowo ginąć po sześciu tygodniach. Wsadzamy wtedy do akwarium algi morskie (ja wsadziłem Caulerpa prolifera i C. mexicana). Dopiero gdy algi dobrze rosną i nie pojawiają się masowo glony nitkowe, można wprowadzać do akwarium pierwsze zwierzęta. Wpuściłem pierwszą rybę i koralowce równocześnie z algami, bez negatywnych skutków. Czystość wody w akwarium morskim jest rzeczą niezbędną. Najważniejszym przyrządem służącym do jej utrzymania jest odpieniacz. Jest to cylindryczna rura zwieńczona na górze pojemnikiem, w którym zbierają się spienione substancje białkowe. Zasilany powinien on być dość wydajną pompą membranową (popularnym brzęczykiem). Woda w akwarium morskim powinna być w ciągłej, całodobowej cyrkulacji. Zapewnia to pompa turbinowa (o wydajności około 400 l/h dla akwarium 100 litrowego). Ponadto powinien pracować filtr zewnętrzny o podobnej wydajności. Jako wkładu do niego należy użyć oprócz waty także żwirku koralowego lub muszlowego, ewentualnie tłucznia wapniowego. Ma to na celu utrzymywanie właściwej wartości pH wody. Jako optimum przyjmuje się wartość 8,3.
Alga Caulerpa prolifera
Fot. autora
Do oczyszczania wody można stosować wkład z węgla aktywowanego Należy jednak mieć na uwadze, że może on powodować obniżenie wartości pH. Trzeba przystąpić wówczas do kłopotliwej czynności buforowania wody. Podstawowym środkiem utrzymania czystości wody będzie jednak jej comiesięczna wymiana. Literatura podaje, że w małych akwariach będzie to 20 – 25% miesięcznie, a w dużych około 10%. W swoim akwarium stosuję wymianę 5% co dwa tygodnie. W wyniku rozkładu i przemiany materii organicznej tworzą się w akwarium m.in. azotany i azotyny. Są to substancje trujące i nie należy dopuszczać do przekroczenia przez nie bezpiecznych granic. W handlu są dostępne testy NO2 (azotany) i testy NO3 (azotyny) określające ich wartość w wodzie. W przypadku przekroczenia dopuszczalnego poziomu przez te substancje należy przyspieszyć wymianę wody i zdyscyplinować dalsze utrzymywanie czystości w akwarium. Trzeba jednak pamiętać, że jednorazowo nie można wymienić więcej niż 25% wody, gdyż może to być szkodliwe dla zwierząt. Wyparowaną wodę uzupełniamy czystą wodą wodociągową. Oprócz wymienionych już ryb posiadam w akwarium trzy ładne ukwiały Anemonia sulcata z Morza Śródziemnego o wielkości korony średnio 7 cm. Poza tym żyje w akwarium pięć ukwiałów szklistych, które ze względu na łatwość rozmnażania i pewne szkodliwe oddziaływanie na inne zwierzęta uznawane są przez większość akwarystów za pasożyty i raczej z akwarium usuwane. Dysponuję także jednym fioletowo-czerwonym polipem ukwiała krążkowego. Koralowce reprezentowane są przez osiem krzaków (wielkości około 5 cm) koralowców skórzastych oraz przez kilkanaście małych (1,5-2 cm), oliwkowo zabarwionych polipów koralowych żyjących na jednym kamieniu. Jako pasażerów „na gapę” przywiozłem kilka gatunków wieloszczetów morskich, z których największe mają w tej chwili korony o średnicy 1 – 2 cm. Gatunki małych wieloszczetów mnożą się bardzo szybko i występują już na wszystkich skałach akwarium. Ponadto zauważyłem dwa gatunki małych, nie przekraczających pół centymetra skorupiaków. W najbliższym czasie planuję rozszerzenie wachlarza zwierząt o dużego wieloszczeta w rurce oraz o duży egzemplarz ukwiała symbiotycznego dla moich amfiprionów. Do niezapomnianych należy widok ryby tarzającej się między jego ramionami. Świat roślinny w moim akwarium reprezentowany jest przez trzy gatunki alg plechowych, w tym jeden w kolorze czerwonym. Algi w akwarium morskim spełniają bardzo ważną rolę, gdyż pobierają z wody azotany (NO3), utrzymując je na nieszkodliwym dla zwierząt poziomie. Muszę przyznać, że w moim akwarium algi rosną szybko, tak że po kilku tygodniach zmuszony byłem je przetrzebić. Czasami przy zbyt obfitej obsadzie glonów wymagany jest dodatek azotanów do wody, by mogły one dalej rosnąć. Wyżywienie moich zwierząt morskich nie sprawia kłopotu. Ryby jedzą każdy pokarm żywy stosowany w akwarystyce słodkowodnej, świeże mięso rybie i z równą łapczywością pobierają pokarm płatkowany (najlepiej jednak pokarm Tetra Min). Duże ukwiały karmię raz w tygodniu małymi kawałkami świeżej ryby. Pozostałe zwierzęta pobierają z wody drobną zawiesinę pokarmową, którą w ilości kilku kropli ( średnio 5-10 kropli na akwarium stulitrowe, zależnie od gęstości obsady) podaje się do akwarium. Te płynne pokarmy są również dostępne w sklepach prowadzących akwarystykę morską. Ważną sprawą jest oświetlenie. Aby nasze akwarium nie było skalną pustynią, wymagane jest światło o raczej dużym natężeniu. Najlepsze jest oświetlenie halogenowe. Dobre są także świetlówki. Moje akwarium jest oświetlone przez trzy dwudziestowatowe świetlówki. Właściwe warunki oświetleniowe zapewniają nie tylko rozwój algom morskim, ale są często niezbędne do życia dla innych niższych zwierząt, z których wiele posiada glony wewnątrz organizmu. Temperatura powinna być utrzymywana na poziomie 25 – 26°C. Ze względu na fakt, że w moim, akwarium są zwierzęta z Morza Śródziemnego, ustaliłem temperaturę na poziomie 23°C. Obserwacja akwarium morskiego przysparza wielu ciekawych wrażeń, daje możliwość obserwacji oryginalnych, czasami wręcz dziwnych zwierząt. Myślę, że jest tylko kwestią czasu, nim pojawią się i u nas pierwsze sklepy oferujące faunę morską. Byłbym zadowolony, gdyby moje uwagi okazały się pomocne przy zakładaniu takiego akwarium.