Zakładamy akwarium morskieMirosław Papużyński Pierwotna przyroda na Ziemi staje się coraz bardziej reglamentowanym towarem. Nie dziwi więc, że naturalną reakcją jest chęć posiadania w domu małej enklawy żywego świata. Uznanie zyskują przeważnie zwierzątka o niekłopotliwym sposobie bycia i rzecz jasna – niewielkich rozmiarów. Akwaria wydają się być w tym przypadku idealnym rozwiązaniem. Poziom techniki i stan wiedzy przyrodniczej umożliwiają zakładanie nawet akwariów morskich. Gdzie zdobyć potrzebną wiedzę? Jeszcze przed kilku laty nie było na naszym rynku wydawnictw polskojęzycznych z tej dziedziny. W krótkim czasie ukazało się kilka pozycji – poświęconych co prawda w lwiej części rybom i roślinom słodkowodnym – które w sposób skrótowy opisują domowe akwaria morskie. Wiedzy rozszerzonej, poświęconej wybranym zagadnieniom należy szukać w czasopismach fachowych. Obecnie ukazuje się „Aqua Magazyn” i „Żywe hobby”. A teraz do rzeczy. Jeżeli ma być akwarium, to naturalnie trzeba nabyć odpowiedni zbiornik. Tylko zbiorniki wykonane całkowicie ze szkła są w tym przypadku właściwe. Woda morska to konglomerat wielu związków chemicznych, które agresywnie oddziałowują na jakikolwiek inny materiał. Tradycyjne akwarium ramowe mogłoby znacznie skorodować przed upływem roku. Akwarium, to naturalnie woda, w tym przypadku morska. Firmy zoologiczne zadbały już o to, że nie trzeba jechać nad morze, by przywieźć ją stamtąd. Wystarczy rozpuścić w zwykłej wodzie wodociągowej odpowiednią ilość tzw. soli morskich. Te mieszanki są do nabycia w sklepach zoologicznych. Jest to możliwe także w Bydgoszczy i w Toruniu. Rolę elementu oczyszczającego wodę pełni tzw. odpieniacz. Jest to po prostu cylinder kilkucentymetrowej średnicy, zwieńczony na górze zbiornikiem do wychwytywania spienionych nieczystości. Piana jest wytwarzana przez drobne pęcherzyki powietrza wydobywające się ze zwykłego kamienia napowietrzającego. Odpieniacze o dużej wydajności wytwarzają pęcherzyki z pomocą specjalnych injektorów, napędzanych dołączoną pompą. Co kilka dni należy usuwać gromadzącą się w zbiorniku brązowozieloną ciecz. Do oświetlenia w typowych przypadkach używa się zwykłych świetlówek. Gdy w akwarium są koralowce – szczególnie te bardziej wymagające – zalecane jest stosowanie specjalnych lamp metalohalogenkowych. Ruch wody w akwarium zapewniają pompy. Ich moc musi być tak dobrana, by w ciągu godziny tłoczyły sześciokrotność pojemności zbiornika. Zwykły filtr turbinowy będzie usuwał mechaniczne zanieczyszczenia. Jego materiał filtracyjny, to także doskonałe podłoże dla bakterii nitryfikacyjnych. Wszelkiego rodzaju wapienie, dolomity lub skały wulkaniczne są materiałem do budowy struktury rafy. Po odczekaniu miesiąca od momentu nalania wody – przy uruchomionych wszystkich urządzeniach – można wpuścić pierwsze zwierzęta. Zasiedlamy akwarium morskiePo zainstalowaniu niezbędnych urządzeń w akwarium i po odczekaniu około miesiąca, by ustaliła się wstępna równowaga biologiczna, nadchodzi czas jego zasiedlenia. Wybór pierwszych okazów powinien być mocno przemyślany. Tak zwykle niestety bywa, że pierwsze niepowodzenia powodują zniechęcenie do akwarystyki w ogóle. Jeszcze w sklepie zoologicznym należy zwrócić uwagę na kondycję kupowanych ryb. Najlepiej obserwować je podczas karmienia. Ryby wciśnięte w zakamarki, leżące nieruchomo na dnie lub posiadające wyblakłe barwy, nie powinny być brane pod uwagę. Długotrwałe skulenie płetw nie jest też oznaką zdrowia. Ewidentnym objawem choroby są liczne białe punkty na ciele ryby. Ta choroba, to kryptokarioza. W pierwszych tygodniach należy być wyjątkowo oszczędnym w karmieniu. Zbyt duża ilość podawanego pokarmu szybko zanieczyści wodę. Należy karmić małymi porcjami, by ryby zjadały je całkowicie w ciągu minuty. Po 2 – 3 miesiącach można karmić normalnie, co nie oznacza, by je bez opamiętania tuczyć. Po tym czasie pożyteczne bakterie rozwinęły się już w wystarczającym stopniu, by na bieżąco rozkładać szkodliwe substancje białkowe z odchodów i resztek pokarmowych. Do nowego zbiornika można wprowadzić też od razu niektóre gatunki koralowców w niewielkich ilościach. Dobrze będą rosły np. koralowce krążkowe i wszelkiej maści koralowce skórzaste. Nie wymagają one dodatkowego karmienia – substancje pokarmowe pozyskują z energii świetlnej. Służą im do tego celu mikroskopijne algi symbiotyczne. W fazie początkowej wskazana jest też krewetka. Będzie ona czyścicielem akwarium. Dopiero po dłuższym czasie będzie uzasadnione nabycie bardziej wrażliwych koralowców. Należą do nich przede wszystkim koralowce madreporowe – te, które tworzą twarde wapienne szkielety. Niezbędnym warunkiem jest tu jednak posiadanie oświetlenia metalohalogenkowego. Oryginalne strzykwy, czyli ogórki morskie, zjadające muł, znajdą dla siebie warunki do życia dopiero w egzystującym dłuższy czas akwarium. Wszelkie prawa zastrzeżone |