W dniach 4 do 7 maja w Norymberdze (Niemcy) odbyły się 26 Międzynarodowe targi Produktów Zootechnicznych – INTERZOO NORYMBERGA 2000. Targi te odbywają się na terenie targowym, cyklicznie co 2 lata. Tegoroczne targi przerosły, swą wielkością, oczekiwania i organizatorów i wystawców. W siedmiu halach o łącznej powierzchni 37000 m2 wyroby swe oferowało ponad 1000 firm z całego świata w tym 600 międzynarodowych W samej tylko akwarystyce wystawiały swe wyroby: 93 firmy amerykańskie, 74 włoskie, 56 brytyjskie, 50 firm holenderskich, 43 niemieckich, 42 chińskie i wiele innych. Polska znalazła się między nimi z 12 wystawcami. Dla porównania dodam, że 4 lata wcześniej na tych targach wystawiały tylko 4 firmy polskie. Jest to znaczny wzrost i widoczny fakt, że nasze wyroby zdobywają przebojem rynki zbytu także poza naszymi granicami. Wśród wszystkich wystawców 27% było związanych z akwarystyką, 27% psami i kotami, 13% małymi zwierzętami, 10% ptakami, 8% zwierzętami ogrodowymi, 8% terrarystyką i 2% literaturą fachową.
W branży akwarystycznej wśród potentatów takich jak: Tetra czy Sera znalazł się, w mojej opinii, także TROPICAL, który wystawił imponujące stoisko o powierzchni 100 m2. Z powodzeniem konkurował z większymi od siebie, oferując bardzo dużą gamę towarów, głównie pokarmów dla ryb. Na targach miały swoje stoiska także małe firmy oferujące tylko jeden produkt, jak np.: magnesy do czyszczenia szyb z glonów w zbiornikach akwarystycznych.
iele z firm demonstrowały działanie swych urządzeń np.: do natleniania, filtrowania wody, oświetlenia czy ogrzewania. Inne pokazywały aparaturę do odpieniania wody, uzdatniania wody w akwariach morskich, także sterowaną przy pomocy komputera.
Mam wrażenie, że targi te zbyt się rozrosły. Zastanowić należało by się, czy nie podzielić targów na specjalizacje, np.: akwarystyka i terrarystyka, psy i koty, inne zwierzęta itp. W obecnym kształcie są zbyt duże i 4 dni trwania to zbyt mało, by można zapoznać się z całością ekspozycji. Jest to jednak „zmartwienie” organizatorów.
Tegoroczne targi przeznaczone były dla przedstawicieli ” z branży”. Praktycznie nie było indywidualnych zwiedzających. W poprzednich latach targi były udostępnione wszystkim chętnym.
Na mnie osobiście duże wrażenie wywarło stoisko Tetry – akwarium, które można było zwiedzać od środka, a także kilkadziesiąt par dorosłych paletek (dyskowców) różnych odmian barwnych a także 50 odmian barwnych zwykłego dyskusa oferowanych przez firmę z Hong Kongu.
W specjalnych basenach brezentowych i plastikowych pływały karpie koi, welony, karasie – ryby głownie do stawków ogrodowych, nierzadko osiągające ceny idące w tysiącach dolarów.
Wielkość i różnorodność przedstawianych ofert uświadamia nam jak potężny na świecie jest potencjał przemysłowy i hodowlany nastawiony na to byśmy mogli zajmować się swoim hobby.