Tym razem nie będzie o książce, ale o Ilustrowanym Magazynie Kwartalnym dla Producentów, Działkowców i Miłośników Kwiatów – KWIATY – gdyż tak brzmi pełna nazwa tego periodyku. Wydawcą jest Państwowe Wydawnictwo Rolnicze i Leśne w Warszawie. Dlaczego w „Akwarium” o „Kwiatach”? Otóż nr 4 z roku 1984 był prawie całkowicie poświęcony roślinom wodnym. Redakcja „Kwiatów” zwróciła się do nas z prośbą o pomoc w wyszukaniu odpowiednich autorów; przesłaliśmy natychmiast listę osób, które mogłyby napisać o biologii, rozmnażaniu, hodowli roślin w akwarium i paludarium, i tak oto, może dzięki naszej współpracy, powstał numer bogato ilustrowany tak zdjęciami czarno-białymi jak i kolorowymi. Trafił on do rąk Czytelników, którzy mogli dowiedzieć się z niego niemało ciekawych rzeczy. Na wstępie Andrzej Małowiecki pisze o roślinach wodnych – trochę baśni i przypowieści; biologię tych roślin omawia Mieczysław Tokarski, Ryszard Kamiński (znany doskonale Czytelnikom „Akwarium”) i Andrzej Małowiecki podpowiadają jak zbudować akwarium lub pokojową witrynę kwiatową. O światowej modzie czyli holenderskich akwariach zwanych dalej podwodnymi, bajkowymi ogrodami, pisze Stanisław Sławiński. Bogumił Prędota opisuje żabienice, kryptokoryny i grzybienie, natomiast Ryszard Kamiński aponogetony – wyjątkowo piękne i dekoracyjne rośliny akwariowe, oraz roślinność w paludarium i tak zwaną epifityczną, którą to grupę roślin tworzą przede wszystkim bromelie i storczyki. Jest i rada Andrzeja Małowieckiego jak zrobić zbiorniki wodne w naszym ogródku i interesująco wkomponować je w krajobraz aby go urozmaicały, a jednocześnie i upiększały; jest też wreszcie legenda o lilii wodnej, która kiedyś była piękną dziewczyną o wspaniałym imieniu Nimfa i służyła bogini łowów Dianie, a została zamieniona w kwiat przez słońce. Jest zatem co czytać w tym numerze „Kwiatów” a i w innych również są ciekawe artykuły, poświęcone biologii i hodowli kwiatów – a to dla akwarysty zawsze fascynujący, ciągle na nowo poznawany świat. Polecam „Kwiaty” a autorów piszących o roślinach wodnych zapraszam do współpracy z „Akwarium”.
Marek Mierzwiak
* * *
Album autorstwa Hansa Joachima Richtera „Aquarienfische im Blickpunkt” zawiera barwne, piękne, artystyczne fotografie ryb w różnych sytuacjach na ciekawym i interesującym tle. Zdjęcia te to długoletni dorobek autora. Dzieło to w dziewięciu rozdziałach przedstawia, począwszy od Rossmasslera, fascynację akwarystyką, życie ryb w ich naturalnym środowisku, wzajemne zrozumienie i struktury socjalne ryb, problemy pokarmowe, walki – konieczne, ale uczciwe, miłość w głębi wód, jej piękno i sens zalotów, rozmnażanie, dobieranie się par oraz wzruszającą opiekę nad potomstwem. Wszystko to ciekawie opisane, ze znawstwem przedmiotu. Na zakończenie autor przytacza bogaty, liczący kilkadziesiąt pozycji, wykaz literatury. Spis treści ułatwiający korzystanie z bogatej treści książki zawiera hasła w językach łacińskim i niemieckim. Książka „Aquarienfische im Blickpunkł” stanowi ważne dzieło w tej tak pięknej pasji, jaką jest miłośnictwo akwarium. Zawiera bardzo wiele tajników, praktycznych wskazówek o pielęgnacji ryb, o ich zachowaniu się i rozrodzie. Akwarysta znajdzie w tej książce cenne odpowiedzi na trapiące go pytania i wątpliwości. Lektura tej książki, poza wiedzą fachową, to naprawdę wielka przyjemność. Na zakończenie kilka słów o autorze książki: Hans Joachim Richter, urodzony w 1936 roku, z zawodu inżynier, z zamiłowania od wielu lał akwarysta i fotograf ryb. Od 1981 hobby to staje się jego zawodem. Odbywa liczne podróże do wszystkich krajów świata, wszędzie tam, gdzie łowi się ryby egzotyczne. Poznaje i studiuje, często wspólnie ze znanym ichtiologiem drem Axelrodem, życie ryb egzotycznych, w naturalnych warunkach. Hans Joachim Richter, „Aquarienfische im Biick-punkt”, wydawca: Urania-Verlag, Leipzig-Jena-Berlin, 1 wydanie 1984 nakład 17 tys. zawiera 232 strony, 350 barwnych fotografii, wykonanych przez autora. Nr zam. (Best-Nr):653 905 2. Ozdobny album o wymiarach 240 mm X X 267 mm, oprawa płócienna, obwoluta barwna przedstawiająca Corydoras barbałus i Popondetta fucata. Krajowa cena 1 400, – zł.
Aleksy Moj
* * *
W serii „Die neue Brehm-Bucherei” co na język polski tłumaczy się „Nowa Książnica Brechm’a”, ukazał się nowy tomik dr inż. Wernera Neumanna pod tytułem „Die Hechtlinge Epiplatys u.a.” czyli „Szczupieńczyki Epiplatys i inne”. Jest to już 547 pozycja tej książnicy. Autor przedstawia miejsce w systematyce ryb z rodziny Cyprinodontoidae, podrodziny Rivulinae. Omawia, na jakich terenach występują oraz przedstawia ich morfologiczną charakterystykę. W części szczegółowej znajdujemy opisy 33 gatunków szczupieńczyków rodzaju Epiplatys, 4 gatunki rodzaju Aplocheilus, 2 gatunki rodzaju Pachypanchax i po 1 gatunku z rodzajów Pseudoepiplatys i Aphyoplatys. Są to gatunki, nadające się do hodowli w akwarium. Cenną tę książkę zamykają rozdziały omawiające pielęgnację, warunki rozrodu i zachowania się wymienionych ryb w czasie tarła oraz bogaty wykaz literatury. Wydawca: A. Ziemsen Verlag – Wittenberg Lutherstadt – 1983. Książka zawiera 84 strony, 59 rycin, w tym 32 fotografie czarno-białe i 3 tabele. Nr zam. (Bestelnummer) 800 042 1. Cena krajowa 210,- zł.
A. Moj
Z ŻYCIA PZA – Z ŻYCIA PZA
Wszystko dla dobra Związku
Przez dwa dni, a dokładnie 21 i 22 września 1985 roku w Podklasztorzu koło Sulejowa obradował XIV Sprawozdawczy Zjazd Delegatów Polskiego Związku Akwarystów. Wzięło w nim udział 102 delegatów, którzy na przewodniczącego Zjazdu wybrali Zbigniewa Adamowicza. Po wybraniu Komisji Skrutacyjnej oraz Komisji Wniosków przyjęto materiały sprawozdawcze przygotowane przez ZG PZA, zapoznano Delegatów z uchwałami oraz ze sprawozdaniami Głównej Komisji Rewizyjnej i Głównego Sądu Koleżeńskiego. Po tych czynnościach, typowo proceduralnych, rozpoczęła się dyskusja. Wielu Delegatów w swoich wystąpieniach poruszało sprawy istotne i ważne dla Związku i wszystkich akwarystów, były jednak i głosy demagogiczne, nic do dyskusji nie wnoszące, a powodujące niepotrzebną nerwowość i zamieszanie. Oto tylko niektóre tematy poruszone przez Delegatów; działalność klubów specjalistycznych, zbiurokratyzowanie Związku, bezpłatny wstęp dla członków PZA do Ogrodów Zoologicznych i Botanicznych, brak referatów fachowych, założenie fototeki w redakcji „Akwarium”, możliwość wysyłki ryb za granicę, prawne podstawy sprzedaży ryb i roślin, zmiana wysokości składek członkowskich, współpraca z zagranicą, reklama Związku w środkach społecznego przekazu, zorganizowanie sympozjum w Jaworznie, powołanie klubu terrarystycznego, remont w biurze ZG PZA… i wiele innych tematów, które już na pewno zostały w Oddziałach przez Delegatów szczegółowo omówione.
Wieża kościoła późnoromańskiego w Sulejówku
Klasztor Cystersów, ufundowany przez Kazimierza Sprawiedliwego w 1176 roku
Obecnie w klasztorze mieści się dom wypoczynkowy
Mimo niewątpliwie ogromnego wysiłku całego Zarządu Głównego Polskiego Związku Akwarystów aby organizacja ta działała jeszcze lepiej, aby człowiek, który wstąpi w szeregi Związku miał i fachowy referat w swoim Oddziale, i terminowo ukazujące się czasopismo „Akwarium”, i mógł uczestniczyć w wielu konkursach, wystawach, spotkaniach z akwarystami z ŃRD, Bułgarii, Berlina Zachodniego. .. znalazło się na sali kilka osób które właściwie wszystkie dokonania ZG PZA nie doceniały, ba, podważyły nawet! Stwierdzono, że „dopóki Związek będzie się zajmował handlem, a nie działalnością statutową, nie będzie zainteresowania akwarystyką” – odpowiedź jest prosta – trzy sklepy związkowe przynoszą zysk, który można przeznaczyć na dotacje dla klubów bądź Oddziałów chcących wydawać biuletyny fachowe bądź zorganizować wystawę, czyli bez tych pieniędzy, uzyskanych z handlu, nie byłoby mowy o działalności statutowej. Ten sam delegat z Oddziału chorzowskiego zapomniał jednak o tym, że nie odbyła się impreza centralna w roku 1985 ponieważ Zarząd Oddziału w Chorzowie uważał, że kwota 100 000 zł, – na jej zorganizowanie jest stanowczo za mała i zrezygnował z urządzenia konkursu i wystawy. Nie wiedział, a może nie chciał wiedzieć, że dosłownie kilku hodowców zrzeszonych w PZA sprzedaje swoje nadwyżki hodowlane ryb i roślin w sklepach związkowych. Łatwiej bowiem jest handlować z ajentami, niż przynieść ryby do „Wiwarium”, ale wymagać można zawsze i to dużo – szczególnie od innych! Pierwszy dzień obrad zakończył się burzliwie ale też można było się doskonale zorientować, co leży niejednemu na sercu i z jakimi zamiarami przyjechał na ten Zjazd. Mądrość zbiorowa jednak zwyciężyła, Delegaci potrafili wyciągnąć logiczne wnioski z dyskusji i w drugim dniu podjęli następujące uchwały:
XIV Krajowy Zjazd Delegatów przyjmuje przedstawione sprawozdania – Zarządu Głównego PZA – Głównej Komisji Rewizyjnej – Głównego Sądu Koleżeńskiego z równoczesnym wyrażeniem podziękowania aktywowi Zarządu Głównego, zarządów i członków Oddziałów, redakcji czasopisma „Akwarium” zespołowi recenzentów, radzie programowej oraz ofiarnym pracownikom biura i sklepów, i tym wszystkim pracownikom i członkom Związku, którzy swą ofiarną pracą zapewniali środki finansowe na wszechstronną działalność statutową naszej organizacji.
KZD akceptuje propozycje Zarządu Głównego PZA odnośnie kierunków działania Związku, zamieszczone w materiałach sprawozdawczych.
KZD powołuje komisję w składzie: – Stanisław Sitko – Tadeusz Szwarc – Aleksy Moj – Zbigniew Adamowicz – Marek Łabaj do opracowania wewnętrznego regulaminu PZA i przedstawienia go do zatwierdzenia na XV KZD
KZD ustala wysokość składek członkowskich, która będzie obowiązywała od 1986 r.: – członkowie – rocznie 360,- zł – emeryci i renciści – rocznie 180,- zł – młodzież do lat 18-tu – rocznie 120,- zł
KZD ustanawia od 1986 r. pozostawienie całej sumy składek członkowskich do dyspozycji Oddziałów z jednoczesnym zobowiązaniem zarządów Oddziałów do przesyłania aktualnych list opłaconych składek i prenumeraty czasopisma „Akwarium”.
KZD zobowiązuje redakcję czasopisma „Akwarium” do podania w stopce czasopisma nazwisk recenzentów działowych.
KZD zobowiązuje redakcję czasopisma „Akwarium” do założenia fototeki oraz opracowania regulaminu gospodarki materiałami zdjęciowymi.
KZD zobowiązuje Zarząd Główny do wypracowania rezerwy finansowej (powiększenie funduszu obrotowego).
Delegaci wystosowali apel do Ministra Kultury i Sztuki prosząc w nim o przydział papieru na druk „Akwarium”. Jest to ewenement wydawniczy – czasopismo ukazujące się od 27 lat nie ma stałego przydziału, trzeba prosić i kupować okazyjnie po parę ton. Oby wreszcie minister spojrzał na akwarystów łaskawym okiem i przydzielił te kilka ton papieru rocznie, które w skali ogólnej nic nie znaczą, a dla nas są wszystkim. Prawie wszystkie sprawy, o których mówiono w czasie tych dwóch dni, były ważne dla polskiej akwarystyki. Zarząd Główny PZA, GKR jak również redakcja „Akwarium” na pewno wyciągną z niej wnioski, które pozwolą lepiej wykorzystać te środki finansowe które mają do dyspozycji, aby człowiek, który należy do Polskiego Związku Akwarystów był pewien, że wszystko robi się z myślą o nim – to dla niego wydaje się czasopismo i książki, dla niego są wystawy 1 konkursy, dla niego możliwość uczestniczenia w pokazach zagranicznych, dla niego odczyty, wykłady, referaty i wiele, wiele innych działań. Rośnie autorytet Związku, rosną jego szeregi (w roku 1984 zrzeszonych w PZA było 2868 osób, a w roku 1985 już 3567) dzięki ludziom, którzy wiele wolnego czasu przeznaczają na pracę społeczną. To dzięki nim tak znacznie ożywiła się działalność wielu Oddziałów, nadgania się opóźnienie w wydawaniu czasopisma „Akwarium”, sklepy związkowe starają się sprzedawać zawsze atrakcyjne, poszukiwane przez hodowców ryby, rośliny, sprzęt akwarystyczny, zaczynają ukazywać się książki i kalendarze akwarystyczne, prowadzi się współpracę z klubami nie zrzeszonymi w PZA, ale i to także ci zapaleńcy, ludzie oddani całym sercem akwarystyce muszą czasami odpowiadać na niezbyt mądre pytania i tłumaczyć się dlaczego zysk roczny wynosi parę milionów, a nie jak przed kilkoma lały parę tysięcy. Zjazd zakończył obrady w godzinach popołudniowych 22 września i Delegaci, bogatsi o wnioski z dyskusji, wracali do swoich Oddziałów. Mnie najbardziej utkwiło zdanie wypowiedziane przez dr Alfreda Borkowskiego „Wszyscy powinniśmy dbać o prestiż Związku”. Myślę, że każdy z nas powinien wziąć sobie to do serca.
Tekst i zdjęcia: Marek Mierzwiak
KRAJOWA WYSTAWA RYB I ROŚLIN AKWARIOWYCH „AKWA-MALBORK-85”
Z okazji 40-lecia powrotu Ziem Zachodnich i Północnych do Macierzy, malborski Oddział PZA zorganizował Krajową Wystawę Ak wary styczną „Akwa-Malbork-85”. Wydatnej pomocy organizacyjne] udzieliły: Malborska Spółdzielnia Mieszkaniowa – opiekun Oddziału, RSW „Prasa-Ruch” oraz Muzeum Zamkowe. Wystawę zorganizowano w dniach 9. 6-23. 6. 1985 w Klubokawiarni RSW ,,Prasa-Ruch” na przedzamczu Zamku Malborskiego. Jeśli chodzi o samą ekspozycję, którą zwiedziło około 10 tys. osób, była bardzo imponująca: w 66 zbiornikach wystawowych zgromadzono 68 gatunków ryb egzotycznych i około 70 gatunków roślin wodnych. Ponadto zaprezentowano społeczeństwu wystawę literatury a kw ary stycznej NRD, CSRS i PRL, zbiory filatelistyczne z tematu „Ryby na znaczkach pocztowych”, oraz gablotę „Technika w akwarium”, którą urządzono dzięki dużej pomocy firmy „Tropical”. W wystawie udział wzięli akwaryści z takich Oddziałów jak: Warszawa, Opole, Bydgoszcz, Elbląg, Klub Molinezja – Szczecin oraz członkowie naszego Oddziału. Podczas trwania wystawy był ogłoszony plebiscyt publiczności na najładniejsze akwarium; zwycięzca – Sławek Gąsiorowski z Warszawy – otrzymał kryształowy puchar.
Dnia 22. 6. 1985 r. z udziałem przedstawicieli władz miejskich odbyło się uroczyste zamknięcie wystawy, na którym Józef Parafiniuk i Mirosław Bobiński zostali uhonorowani odznaką „Zasłużony dla Ziemi Elbląskiej” przyznaną im przez Wojewódzką Radę Narodową za całokształt pracy społecznej. Wszyscy uczestnicy wystawy otrzymali miłe upominki rzeczowe, dyplomy i proporczyki. W niedzielę 23 6 1985 odbyła się wielka giełda ryb i roślin, którą odwiedziły niezliczone rzesze miłośników akwarystyki. Tym wszystkim, którzy przyczynili się do zorganizowania wystawy i okazali pomoc w jej zorganizowaniu, składamy serdeczne podziękowania.
Mirosław Bobiński O/Malbork
Wystawa w Warszawie
Od 9 do 17 listopada 1985 roku w Pałacu Młodzieży Pałacu Kultury i Nauki trwała Wystawa Ryb i Roślin Akwariowych. Organizatorami byli; Pracownia Hydrobiologii Pałacu Młodzieży oraz Oddział PZA Warszawa-Śródmieście. Cieszy fakt, że ta wystawa doszła do skutku, nieczęsto bowiem mieszkańcy stolicy mogą podziwiać egzotyczne ryby i rośliny na tego typu ekspozycjach. O wiele więcej jest wysław na Śląsku, w Krakowie, Bydgoszczy czy Poznaniu niż w Warszawie mimo, że istnieją tam aż trzy Oddziały PZA.
Jedno z ładniejszych akwariów warszawskiej wystawy.
Tłumnie odwiedzali warszawiacy wystawę stąd i dochód dla organizatorów niemały. A było co podziwiać – zgromadzono kilkadziesiąt gatunków ryb i sporo roślin. Szkoda tylko, że obok nazwy polskiej ryby czy rośliny nie napisano nazwy łacińskiej. Trzeba ciągle przypominać i uczyć nazw łacińskich gdyż zdarza się, i to często, że w niektórych sklepach sprzedawcy preferują używanie nazewnictwa łacińskiego i młody człowiek, który dopiero rozpoczyna swoją przygodę z akwarystyką ma duże trudności w wypowiedzeniu nazwy z którą styka się po raz pierwszy. Dwa akwaria były opisane prawidłowo tzn; obok nazw polskich były nazwy łacińskie. Myślę, że o tym nie zapomną koledzy z Oddziału Warszawa-Śródmieście, organizując w najbliższym czasie podobną ekspozycję. Pięknie kontrastowały zbiorniki przygotowane przez hodowców z kilkoma akwariami które są w Pałacu zainstalowane na stałe. Myślę tutaj o czystości wody, o ubogiej roślinności. Może by koledzy z Oddziału PZA pomogli w utrzymaniu tych kilku zbiorników, aby były one prawdziwą ozdobą. Wystawa została zorganizowana, obejrzało ją kilka tysięcy ludzi i myślę, że spora grupa przekonała się do tego pięknego hobby zakładając akwarium u siebie w domu. I oto chodzi – cel został spełniony.