Pojawienie się nowych pozycji akwarystycznych jest przez nas odnotowane z uwagą i sympatią. Wydaje się ich u nas mało, stąd też są one najczęściej szybko rozchwytywane przez czytelników. Anonsujemy dziś pojawienie się dwóch pozycji akwarystycznych, z tego pierwsza jest przekładem z języka czeskiego i ma cechy, sądząc z wyglądu, besstselleru.
Bubel czy besstseller?
Ryby i rośliny akwariowe PWRiL. Tekst Zukal Rudolf, Rataj Karel1, Ilustracje Maly Jiri, Warszawa 1973. Tytuł oryginału: Akvarijni rybky a rostliny (przełożył Weliński Zb.) 56 rysunków, cena 120 zł. Pozycja zawiera 56 barwnych tablic (rysunków) przedstawiających po jednej rybie i roślinie. O ile rysunki roślin są dla nas nowe i interesujące, to kształty i kolorystyka wielu ryb pozostawia dużo do życzenia (np. paletka, wielocierń, molinezja, bystrzyk czerwonoplamy, neonek czerwony, pielęgniczka motylowa) i nie odbiega w stylu i charakterze od dotychczas wydanych w Polsce pozycji. Budzi to pierwszą moją wątpliwość czy słusznie wybrano do przekładu tę pozycję. Część wstępna książki zawiera interesująco zatytułowane rozdziały: równowaga biologiczna w akwarium, odżywianie roślin akwariowych, pokarm ryb akwariowych, oświetlenie akwariów, temperatura i ogrzewanie akwariów, zmętnienie wody powodowane przez glony, urządzanie akwariów pokojowych, największe tropikalne biotopy: obszary tropikalne Azji, obszary tropikalne Ameryki Południowej, obszary tropikalne Afryki. Te interesujące w tematyce rozdziały rażą pobieżnością treści, ogólnikami omijającymi ważniejsze problemy. Styl bardzo kiepski; sformułowania wieloznaczne, co wynika albo ze słabego oryginału lub też jest efektem złego tłumaczenia. W rozdziałach tych występuje wiele błędów i niejasności, np. str. 18 wiersz 12 i dalsza od dołu: „Do wzmocnienia dekoracyjnego ukształtowania podłoża służą umieszczone na nim rozmaite duże kamienie. Najodpowiedniejsze są kamienie z minerałów nierozpuszczalnych, a więc nie zmieniających składu chemicznego wody: zupełnie nieprzydatne są kawałki wapieni i piaskowców” – autorzy lub tłumacz nie odróżniają skał od minerałów i zdają się nie wiedzieć, że dla ryb żyworodnych i pielęgnic z jez. Malawi wapienie są wręcz polecane. Pospolite kamienie to najczęściej skały a nie minerały. Wielokrotnie mówi się w tych rozdziałach o filtrze biologicznym, który ma być uniwersalnym panaceum na zmętnienie wody, wzrost roślin itp. nie wyjaśniając co się pod tym pojęciem rozumie. Na stronie 15 (drugi wiersz od góry) autorzy polecają odławiać oczliki, wymoczki i wrotki za pomocą delikatnej gazy nie mówiąc ani słowa jakiej, przecież nie chodzi tu o tę zwykłą stosowaną na co dzień, a wyłącznie o gazę młynarską i nie delikatną, a gęstą. Mimo braku orginału czeskiego trudno nie stwierdzić, że jest to pozycja przestarzała. Opisy ryb są sztampowe, nie zawierają najczęściej konkretnych informacji potrzebnych początkującemu akwaryście do rozmnażania danego gatunku, np. sposobu doboru partnerów do tarła, terminu podania pierwszego pokarmu narybkowi, wieku par rozpłodowych itp. Opisy roślin są bardziej konkretne. Dowodem tego iż jest to pozycja stara może być fakt wyróżnienie tzw. skalara mniejszego, o którym wiadomo już od 10 lat co najmniej, że była to skarlała w hodowli forma Pterophyllum scalare. Dziwna też jest pisownia rodzaju Poecilia pisana stale następująco: „Poëcilia”, choć Międzynarodowy Kodeks Nomenklatury Zoologicznej (rok wydania 1961) zabrania wyraźnie używania w nazwach zoologicznych znaków diakrytycznych (art. 27). Przestarzałość pozycji budzi moje drugie poważne zastrzeżenie co do celowości jej wydania. Dodatnią stroną tej pozycji jest układ ryb i roślin według kontynentów, które zamieszkują. Niestety brak jest indeksu nazw łacińskich lub polskich oraz, co szczególnie razi, jakiegoś logicznego układu w poszczególnych kontynentach. Ryby i rośliny przemieszane są tak, że znalezienie poszczególnych gatunków możliwe jest tylko poprzez ciągłe wracanie do równie przemieszanego spisu. Osobnego omówienia wymaga wstęp do polskiego wydania i tekst na obwolucie, ponieważ zawierają one mnóstwo przeinaczeń i charakteryzują brak kompetencji autora i wydawnictwa. W wstępie tłumacz pisze, że dobór uwzględnionych gatunków nie odpowiada aktualnym możliwościom ich nabycia w Polsce. Stwierdzam, że wszystkie prawie gatunki ryb i roślin przedstawione w książce są do nabycia w Polsce, a jeżeli brak np. ryb z z rodzaju Labeo i Botia to przede wszystkim dlatego, że pochodzą one z importów. Zarówno w NRD jak i Czechosłowacji i są one równie rzadko spotykane, podobnie jak u nas. Większość przedstawionych roślin jest hodowanych, w Polsce, a jeśli nie można ich nabyć w sklepach to dlatego, że mniejsze jest zainteresowanie roślinami wodnymi w naszym kraju, treść zdania na obwolucie, że „niniejsza książka jest nieodzownym przewodnikiem zarówno dla początkującego miłośnika, który zamierza założyć akwarium, jak i dla doświadczonego akwarysty pragnącego przyswoić sobie wiadomości o rzadszych gatunkach ryb i roślin” jest tylko w pierwszej części prawdziwa. Doświadczeni hodowcy nie znajdą w książce niczego co mogłoby wzbogacić ich wiedzę. Znów zdanie „Szczegółowy opis uzupełniają cenne wskazówki co do ich pielęgnacji” nią znajduje potwierdzenia w tekście. Specjalne zastrzeżenia budzą polskie nazwy ryb użyte w książce, które często powstały w wyniku dosłownego tłumaczenia nazwy czeskiej np. neonek zamiast neon, okonek zamiast okoń czy gupik pawie oczko zamiast gupik lub pawie oczko. Podkreślić należy jako walor wyszukanie, tak sądzę, starych nazw polskich dla takich rodzajów jak Cryptocoryna – zwartka albo Limnofila – nadwódka, dlatego dziwi, że tłumacz zapomniał, iż Valiisneria to nurzaniec. W przedmowie należało zaznaczyć, że wiele wyróżnionych przez Rataja gatunków z rodzaju Echinodorus (żabienica) to gatunki wątpliwe i wymagające potwierdzenia swej odrębności. Drugi autor, Ruda Zukal, jest jednym z najbardziej cenionych w Europie fotografów ryb, dlatego dziwi nas dlaczego wydajemy jego książkę z tekstem, a nie ze zdjęciami. Świadczy to wymownie o braku orientacji w tej dziedzinie odpowiednich komórek wydawnictwa. Jeśli już coś przekładamy z języka obcego to powinna to być rzecz pierwszej jakości. Z bukietu oryginalnej i ciekawej czeskiej literatury akwarystycznej wybrano pozycję słabą, niedopracowaną i przestarzałą. Mogę wymienić co najmniej kilka pozycji z literatury czeskiej, które zostałyby mile przyjęte przez naszych akwarystów. W zamian otrzymalibyśmy książkę wątpliwej wartości za niebagatelną sumę 120 zł. Przeznaczona jest ona przede wszystkim dla początkujących (ciągle to samo), zaawansowanym akwarystom odradzam jej zakup, chyba, że chcą sobie ozdobić półkę z książkami. Gdyby pozycja ta była wartościowa to mimo jej ceny nie byłoby jej już w sklepach.
H. Skrzyński
INTERESUJĄCA POZYCJA LITERATURY
Mały słownik zoologiczny. Ryby. Wiedza Powszechna 1973. (Autorzy not encyklopedycznych: K. Kowalska, J. M. Rembiszewski, H. Rolik). Cena – 85 zł wraz z kompletem przeźroczy i pocztówką dźwiękową. Ilustracji czarno-białych 208. Słownik „Ryby” wydany został w serii małych słowników zoologicznych uzupełniając poważną lukę, jaka w tej dziedzinie istniała od lat na naszym rynku wydawniczym. Zawiera on 700 haseł, z których 90 związanych jest bezpośrednio z akwarystyką. Pozycja ta interesuje nas przede wszystkim z punktu widzenia potrzeb przeciętnego akwarysty. W jakim więc stopniu zaspokoi ona jego zainteresowania. Słownik zawiera opis 37 gatunków ryb akwariowych, charakterystykę 32 rodzajów i 10 rodzin, spośród których wywodzą się ryby akwariowe. Wymieniono w nim z nazwy (łacińskiej i polskiej) 104 gatunki ryb hodowanych w akwariach, podając także ich polskie synonimy. Oprócz tego 7 haseł omawia ogólnie problematykę akwarystyczną. natomiast 27 spośród 176 rysunków i zdjęć przedstawia ryby akwariowe. Pozostałe hasła dotyczą ryb różnych mórz i kontynentów oraz wielu interesująco opracowanych ogólnych problemów dotyczących ryb, jak np. rozmnażanie, choroby, wędrówki itp. Hasła ułożone są w kolejności alfabetycznej według nazw polskich, co ułatwia korzystanie ze słownika także niezoologom. Dla bardziej zaawansowanych hodowców słownik zawiera indeks nazw łacińskich. Polskie nazwy ryb akwaryjnych zgodne są z potocznie używanymi, a nowe mają swe uzasadnienie. Treść haseł słownika nie odbiega od powszechnie przyjętych dla tego typu wydawnictw i zawiera ogólne dane o wyglądzie, biologii i występowaniu poszczególnych gatunków, rodzajów czy rodzin. Hasła dotyczące ryb akwariowych są uzupełnione ogólnymi danymi dotyczącymi hodowli. W doborze haseł akwarystycznych kierowano się zasadą uwzględnienia najczęściej spotykanych gatunków, rodzajów czy rodzin. Słownik można polecić początkującym akwarystom jako cenną pozycję, natomiast wytrawni hodowcy znajdą w nim wiele materiału dotyczącego danych z biologii, ekologii i geografii ryb, co pozwoli im pogłębić swą wiedzę o przedmiocie swego zainteresowania. Bardzo interesująca jest pocztówka z nagraniami głosów ryb, natomiast jakość (szczególnie kolorów) dołączonych do książki przeźroczy budzi poważne zastrzeżenia.
H. Skrzyński
Klub Pawich Oczek
Pokłosie VII międzynarodowej wystawy gupików w Riesa
Analiza liczby kompletów wystawowych w poszczególnych grupach może stanowić interesujące kryterium popularności odmian pawich oczek, obecnie hodowanych przez akwarystów. Filarem konkursu w Riesa była grupa triangel. Spośród ogólnej liczby 157 zestawów, aż 55 stanowił właśnie ten standard. Najwięcej było czerwonych triangli (13 kompletów), następnie wielobarwnych (12), wielobarwnych z czarnym korpusem ciała (11), czerwonych z czarnym korpusem ciała (7), triangli king-kobra i szaroniebieskich (po 5), oraz całkowicie czarnych (2). Grupę wachlarzy reprezentowało 50 kompletów, a wśród nich 12 czerwonych z czarnym korpusem ciała, 10 wielobarwnych, 8 king-kobra, 7 czerwonych, 6 szaro-niebieskich, 5 różnokolorowych z czerwonym korpusem i 2 wielobarwne również z czarnym korpusem. Łopatek było 13 kompletów, dolnych mieczy 11, dwumieczy 8, górnych mieczy 4 i tylko 1 welon. W ogóle brakowało takich grup standardowych jak: rakietka, igiełka, lira, płomyk i proporczyk. W klasie „ubarwienia” sklasyfikowano 5 zestawów, a w klasie samic 10. W wystawie brało udział 47 akwarystów, z tego 34 z NRD, 8 z Berlina Zachodniego, 2 z Polski, 2 z NRF i 1 z Czechosłowacji. Najlepsze lokaty uzyskali akwaryści z NRD. Reiner Enig z Lipska zajął 1 miejsce za komplet triangel wielobarwny (84,7 pkt.), a 3 miejsce zajął Schillat z Berlina również za triangel wielobarwny (84,0 pkt.). Tabela punktacji ogólnej
Ilość kompletów, które uzyskały: 80 i więcej pkt – 11 70 i więcej pkt – 57 6O i więcej pkt – 54 poniżej 60 pkt – 20 w klasach „ubarwienie” i samic ocenę: bardzo dobrą – 2 dobra; – 5 dostateczną – 8 razem kompletów 157 Najniżej oceniony zestaw uzyskał 52,0 pkt. Przedstawiciel Berlina Zachodniego Kraatz, za triangel czerwono-czarny otrzymał 83,9 pkt (4 miejsce w obrębie standardu), przedstawiciel NRF Brachet, za wachlarz czerwono-czarny otrzymał 81,0 pkt (7 miejsce w obrębie standardu), przedstawiciel Polski kolega Pluta, za wachlarz „”king-kobra” uzyskał 78, 1 pkt (1 miejsce w swojej grupie i 20 w obrębie standardu), a reprezentacja Czechosłowacji z Liberca za wachlarz czerwono-czarny uzyskała 75,2 pkt (33 miejsce w konkursie). Akwaryści z NRD wystawili 100 kompletów, z Berlina Zachodniego 36, z NHF 13, z Polski 4 i z Czechosłowacji 4. Ocenę wydało jury w składzie: Horst Schiilat i Klaus Pröhl z Berlina, Raineir Enig z Lipska, Dieter Grabs z Drezna oraz Bernhard Teichfischer z Weinböhla. Na pewno w następnych wystawach polscy akwaryści wezmą udział. A tymczasem czekamy do listopada na imprezę w Kaliszu.
SPROSTOWANIE
W poprzednim numerze „Awarium” ukazała się mylna informacja, że komplet gupików inż. H. Kilki na VII Międzynarodowej Wystawie w Riesa zajął 4 miejsce w grupie wachlarzy szaro-niebieskich. Zdobył on II miejsce, uzyskując 68,8 pkt.
Ryszard Patryas
BERLIN ZACHODNI
Na odbytej tu Międzynarodowej Wystawie Gupików kol. Pluta Henryk z Chorzowa zajął pierwsze miejsce (72,7 pkt) w grupie wachlarz filigranowy. Gratulujemy!