Cesarska tetra zjednała sobie dużą sympatią wśród miłośników ryb z rodziny kąsaczowatych nie tylko dzięki ładnemu ubarwieniu, ale również przez swoją ruchliwość i sposób bycia. W kwietniu 1965 roku otrzymałem 5 młodych przedstawicieli tego gatunku z hodowli Pana Hartla. Początkowo, za wyjątkiem nazwy, nic bliższego o tej nowej rybce nie wiedziałem. W literaturze polskiej i niemieckiej nie znalazłem żadnej wzmianki o hodowli i rozmnażaniu tego gatunku. Młode ryby z początku nie bardzo chciały się przyzwyczaić do nowego otoczenia, chowały się wśród roślin i w pierwszych dniach nie wykazywały apetytu. Dopiero po przeniesieniu ich do akwarium hodowlanego, gdzie przebywały z liczną gromadą młodych neonów Innesa, zaczęły pobierać pokarm. Po upływie pięciu miesięcy młode cesarskie tetry dobrze wyrosły, a samczyki staczały już boje o najlepsze rejony w akwarium, często uszkadzając sobie przy tym płetwy. Wtedy oddzieliłem samczyki od samic, aby zapobiec dalszemu uszkadzaniu płetw. Pomimo urozmaiconego karmienia samiczki nie grubiały w partii brzusznej. Dopiero gdy zacząłem je karmić larwami komarów (szklarki) zaczęły łapczywie przyjmować pokarm i wówczas brzuszki samiczek się zaokrągliły. Pożerały tak łapczywie larwy komarów, że nawet wyskakiwały po nie ponad lustro wody. Fot.: H. Kilka
Nadszedł upragniony moment przygotowań do tarła. W tym celu przygotowałem wodę hodowlaną o twardości 2-2,5°n i pH 6,6 (czyli mniej więcej taką jak dla neona Innesa) z tym, że filtrowałem ją przez torf aż do zupełnego zaniknięcia zawiesin i pierwotniaków. Sprawdzałem to w ten sposób, że w ciemności prześwietlałem ręczną latarką wodę po przekątnej akwarium tarliskowego. Do wody dodałem mchu wodnego, poprzednio przetrzymanego w kwarantannie, celem pozbycia się ewentualnych szkodników i pasożytów, takich jak pierwotniaki, wypławki i ślimaki. Do tak przygotowanego akwarium wpuściłem dorodną parkę cesarskiej tetry. Późnym popołudniem na drugi dzień zauważyłem, że samczyk w dość brutalny sposób uganiał się za samiczką. Gdy po godzinnej gonitwie zerknąłem do akwarium tarliskowego na dnie leżało około 12 ziaren ikry. Zostawiłem tarlaki. Samica zaś miała po tarle dość uszkodzone płetwy. Po okresie kuracji zauważyłem żadnej ikry. Wtedy domyśliłem się, że ikra została pożarta przez tarlaki. Samica zaś miała po tarle dość uszkodzone płetwy. Po okresie kuracji samicy przygotowałem w ten sam sposób następne tarło, ale dno akwarium odgrodziłem siatką, a samczyka zmieniłem. Inny samczyk nie był już tak agresywny, ale także natarczywie gonił samiczkę, która w trzecim dniu złożyła ikrę koloru herbacianego. Z tego rzutu wylęgło się 38 młodych, które w pierwszych dniach trzymały się dna akwarium. Młode karmiłem „pyłem” zawierającym pierwotniaki, wrotki i larwy oczlików, to znaczy tym wszystkim co przechodziło przez średniej gęstości batyst. Zauważyłem też, że opóźnienie karmienia o jeden dzień powoduje osłabienie narybku i jego padanie. Nie karmienie zaś przez jeden dzień w pierwszym miesiącu życia, może spowodować przykre następstwa w postaci osłabienia przyrostu ryb. Ceserska tetra zamieszkuje wody Kolumbii na północnym zachodzie wzdłuż Kordylierów, gdzie żyje w małych leśnych potokach oraz dopływach rzeki San Juan. Dorosły samczyk dorasta w dobrych warunkach do 7 cm, natomiast samica jest nieco mniejsza. Ubarwienie jest niebieskawo-zielone, grzbiet ciemniejszy, dolna część brzucha srebrno-żółta. Oczy są niebieskawo-zielone lub złotawo- zielone, zależnie od oświetlenia. Poza tym dolna obwódka płetwy ogonowej oraz płetwy podbrzusza są brązowo-czerwone. Odróżnienie płci: samica jest mniejsza, mniej intensywnie ubarwiona, płetwy grzbietowa i ogonowa są zaokrąglone. Samiec zaś jest większy, ma silniej wykształcone płetwy i intensywniejsze kolory. Gatunek ten lubi wodę miękką (1-l,5°n) i lekko kwaśną (pH 6,6). Dobór partnerów jest bardzo istotny, ponieważ nie każdy samczyk i samica tworzą parę rozpłodową. Wiele bowiem osobników między innymi ze względu na chów wsobny, nie jest zdolnych do rozrodu. Tarło odbywa się w ten sposób, że samczyk dość natarczywie ugania się za samicą i wibrując trzepoce wyprostowanymi płetwami. Po ukończeniu tarła, które trwa około dwóch godzin, parę rozpłodową odławiamy i przenosimy do innego akwarium, zaś zbiornik tarliskowy dokładnie zasłaniamy(zaciemniamy). Karmienie należy rozpoczynać w 6-7 dniu po zużyciu zawartości pęcherzyka żółtkowego, a więc w momencie rozpoczęcia normalnego pływania narybku. Karmienie musi być bezwzględnie regularne. Należy uważać, aby narybku nie przekarmić. Z jednego tarła uzyskuje się od 30-100 młodych, ale zdarza się też tarło, z którego uzyskujemy tylko 15 młodych. Przy dobrym karmieniu rosną one szybko i w ciągu czterech tygodni osiągają długość 1 cm. Należy sukcesywnie dolewać do akwarium z młodymi świeżą wodę, aby rozcieńczyć szkodliwe dla ryb produkty przemiany materii. Dolewanie świeżej wody ma też duży wpływ na wzrost młodych rybek.