Film, który zaprezentował nam pan Erich Brenner został nakręcony z okazji 25 Iecia Austriackiego Związku Akwarystów. Co prawda jest to Związek o całe półwiecze młodszy od naszej organizacji, ale ruch ochrony przyrody, ochrony środowiska naturalnego w Austrii ma niemałe sukcesy na swoim koncie. Pierwsza część filmu mówiła właśnie o tym.
Na Dunaju była wyspa, a właściwie zabagnione tereny, które rozpoczynały się w Wiedniu i ciągnęły się środkiem rzeki, aż do granicy węgierskiej. Chciano oczywiście te tereny osuszyć, ale dzięki staraniom – również i akwarystów austriackich, wydzielono z osuszonego obszaru naturalny rezerwat przyrody. Nie zmarnowano więc bezpowrotnie tego, co przyroda stworzyła przez tysiące lat. Udało się pogodzić egzystencję współczesnego człowieka, który do wszelkiego rodzaju bagien, trzcin, komarów, pijawek i innego „robactwa” ma stosunek niechętny, z naturalnym życiem biologicznym na tym terenie, gdzie teraz obok siebie egzystują komary i motyle, jaszczurki, i pijawki, ryby i ślimaki.
W drugiej części filmu nasi goście zaprezentowali nam Dom Morza, jaki Austriacki Związek Akwarystów ma do swojej dyspozycji. Dotacje państwa na to hobby są bardzo nikłe (Polski Związek Akwarystów od państwa nie dostaje nawet złotówki), tak wiec praktycznie musi on sam się utrzymać ze swojej działalności wydawniczej i popularyzatorskiej. U nas sytuacja jest podobna, z tym, że nie ma tak wspaniałego Domu Morza i chyba długo jeszcze nie będziemy mieli takiej placówki, gdzie i odpocząć można, i solidnie popracować obserwując gady i ryby słodkowodne i morskie. Austriacy w Domu tym stworzyli właściwie małe ZOO; są tam i legwany i węże 6-metrowej długości, żółwie, kraby, korale, piranie i wiele, wiele innych ryb żyjących na terenach błotnych oraz ryb występujących w Morzu Śródziemnym.
|