Żeby czemuś się w tym życiu poświęcić, oddać całkowicie, tak bez reszty – trzeba się” zafascynować urokiem i pięknem – czy to zawodu (myślę tutaj o pielęgniarkach, nauczycielach …), czy smakiem przygody (auto-stop, wędrówki z namiotem, podróże jachtem dookoła świata …), czy wreszcie życiem, które należy do innych, a my sprawiamy, że ono rozkwita najpełniej i najpiękniej. Można w tym ostatnim przypadku wymienić opiekunkę dzieci w żłobku, która codziennie widzi jak rosną dzieciaczki powierzone jej pieczy, ale i hodowców kanarków, papużek czy też właśnie ryb akwariowych.
Kiedy taka fascynacja spada na człowieka to nagle wie on doskonale, że musi robić właśnie to i tylko to – musi uczyć innych, przekazywać im mądrości tego świata, ostrzegać przed zakłamaniem – zostaje wówczas nauczycielem, lub wie, że musi mieć w domu wspaniałe, 200 litrowe akwarium, a w nim dużo różnobarwnych ryb i cudowne rośliny, i musi ono zachwycić każdego kto je zobaczy – zostaje wtedy akwarystą.
Jedna z najciekawszych ryb w chorzowskim ZOO – Astronotus ocellatus
Nas oczywiście bardziej interesuje ostatni przypadek, chociaż inne są równie chyba ciekawe. Aby pokochać właśnie to hobby, tym zainteresować się na dłużej, a może i na całe życie, trzeba właśnie przeżyć coś takiego, co ja osobiście nazywam fascynacją. Kiedy ostatnio odwiedziłem chorzowskie ZOO, a ściślej mówiąc pawilon, gdzie prezentowane są ryby akwariowe, widziałem kilka osób, które z zachwytem przyglądały się jak majestatycznie lub też błyskawicznie poruszały się ryby w prezentowanych tam zbiornikach. To właśnie wówczas, w przyciemnionym pomieszczeniu, kiedy człowiek (nieważne czy ma on lat 1 3 czy 30) otoczony jest zewsząd zaczarowanym podwodnym światem, widzi jego wspaniałe barwy i życie zmieniające się co chwila – to właśnie wtedy postanawia: muszę stworzyć sobie podobny cudowny świat, muszę wyhodować też tak piękne ryby, które będą moją dumą, muszę też …
Pawilon akwarystyczny w chorzowskim ZOO
Oczywiście jest to tylko przykład, równie dobrze młody człowiek może połknąć tego bakcyla u kolegi, czy wówczas kiedy odwiedzi sklep zoologiczny.
Ciągnie nas do piękna w tej monotonii i szarości naszej codziennej egzystencji, chcemy przeżyć coś co jest barwne, radosne, co sprawia samym swym istnieniem dużo szczęścia. Dlatego może tak tłumnie odwiedzamy i ZOO, i podziwiamy akwaria w pawilonie, który został otwarty w roku 1979, jak to było wówczas w zwyczaju z okazji … tym razem z okazji Barbórki. W ciągu roku zwiedzających jest około 800 tysięcy; jeżeli jedna dziesiąta, ba, jedna setna zostanie zafascynowana podwodnym światem – to cudownie
Zewsząd otacza nas podwodny świat
Piotr Liszka, który opowiadał mi o rybach hodowanych w ZOO zajmuje się między innymi akwarium i terrarium. Nie jest to wyłączne jego zajęcie. Niestety nie było wówczas ichtiologa, który by poświęcił się temu zajęciu całkowicie. Przychodzili co prawda różni ludzie i różnie pracowali, ale jako że sami byli również hodowcami, niewiele było z nich pożytku – czasami było nawet wręcz przeciwnie. Są i inne kłopoty – zwiedzający kradną tablice informacyjne (ciekawe po co ludziom takie rzeczy), dewastują urządzenia, a były też włamania i kradzieże (nie tylko zatem brylantowa kolia może czasami spędzać sen z powiek), sprzęt zgromadzony na zapleczu o jest dość prymitywny i przestarzały, brakuje świetlówek i żarówek.
Trzeba jednak powiedzieć o sukcesach i to niemałych, pochwalić się osiągnięciami. Wspaniale prezentuje się akwarium morskie w którym rosną ukwiały (Aiptasia diaphana). Są to polipy bardzo delikatne i trudne w hodowli, a tułaj wspaniale rosną i rozmnażają się. Wiele innych ogrodów zazdrości tych okazów. Dobrze, że z minionych okresów są zapasy wody atalantyckiej, przynajmniej przez pewien czas nie trzeba się o to jeszcze martwić. Ostatnio udało się rozmnożyć księżniczkę z Burundi (Lamprologus brichardi), pielęgnicę zebra (Cichlasoma mgrofasciatum), pyszczaka złocistego (Melanochromis auratus). Chorzowskie akwarium dumne jest z kilku gatunków ryb, które znakomicie zaadaptowały się. To właśnie argus (Scatophagus argus), Monodactylus argenteus, sum rekini (Pangastus sutchi) czy też sum sprowadzony z południowo-wschodniej Azji Clarias bairachus. Jest w Chorzowie 100 gatunków ryb, około 1800 sztuk pływa w 26 akwariach, ale te ryby, które przed chwilą wymieniłem wyróżniają się swoją urodą.
Pielęgnica zebra – Cichlasoma nigrofasciatum
Najbliższe plany to założenie dwóch nowych zbiorników, każdy o pojemności od 2 do 3 tysięcy litrów. W jednym z nich najprawdopodobniej będą hodowane krwiożercze piranie, w drugim pływać będą albo jesiotry i szczupaki, albo będzie to akwarium prezentujące faunę i florę jeziora Malawi. Niedaleka przyszłość okaże czy uda się zgromadzić potrzebne gatunki pyszczaków z Afryki, które swoją barwą i pięknem powinny urzec każdego. Kiedy plany te zostaną zrealizowane (może będzie to wiosną 1985 roku) chorzowskie akwarium – myślę o pawilonie – będzie prezentowało się jeszcze wspanialej. Fascynacja – to wspaniałe uczucie przychodzi do nas, kiedy widzimy coś naprawdę pięknego. A podwodny świat jest właśnie taki. Zapraszam wszystkich do odwiedzania chorzowskiego akwarium i wszystkich akwariów w Polsce. Warto zanurzyć się w inny, spokojny świat, bez problemów, kłopotów, stresów codziennego życia, zafascynować się nim … i z tym uczuciem już zostać.