Kirysek pstryCorydoras paleatus – Jenys 1842Mirosław HercogKirysek pstry należy do rodziny Kirysowatych (Callichthyidae). Ryba ta występuje głównie w Argentynie w dorzeczu La Platy, oraz południowo wschodniej Brazyli. Kirysek jest hodowany w akwariach od ponad stu lat i pomimo tak długiego okresu znajdowania się w naszych zbiornikach jest popularny i dzisiaj. Ciało kiryska pstrego jest koloru srebrzystooliwkowego, na którym występują różnej wielkości szare nieregularne plamy. Spód ciała jest znacznie jaśniejszy. Ryby posiadają 2 pary wąsików. Płetwa grzbietowa u samców wyższa, za nią druga mała bezbarwna płetwa. Płetwa ogonowa obficie nakrapiana ciemnymi plamkami. Płetwy piersiowe, brzuszne i odbytowa są bezbarwne. Samczyki są bardziej smukłe. Moja przygoda z kiryskami zaczęła się przed kilku laty, gdy pod koniec wiosny zakupiłem 4 młode osobniki . W krótkim czasie dwa z nich straciłem. Uwagę moja zwrócił niepracujący filtr. Po dokładnym sprawdzeniu okazało się, że w zgięciach rurek doprowadzających wodę do filtra zewnętrznego znajdują się martwe kiryski. Szybko zabezpieczyłem końcówki wlotów rurek przed podobnym wypadkiem dokupiłem dwie rybki. Ryby prawie cały czas przebywały na dnie penetrując podłoże w poszukiwaniu pożywienia. Od czasu do czasu podpływały do powierzchni wody by zaczerpnąć powietrza. Ryby posiadają bowiem zdolność pobierania tlenu z powietrza poprzez przewód pokarmowy. Przyglądając się rybom zauważyłem ciekawą umiejętność. Ryby mają ruchome oczy i wykonują ruchy przypominające mruganie. W połowie listopada moją uwagę zwróciła większa aktywność kirysków. Goniły po całym akwarium a któregoś dnia wieczorem pojawiła się ikra. Ziarna ikry poprzylepiane były do szyb i roślin. Troszkę byłem tym zdziwiony, gdyż informacje jakie posiadałem o tych rybach mówiły o późnym dojrzewaniu ryb, nie oczekiwałem więc tak szybko tarła. Kupiłem je przecież niespełna pół roku wcześniej i dopiero u mnie dorosły. Hodując te ryby przez dłuższy czas potwierdził się fakt, że zdolne są one do rozrodu już w siódmym miesiącu ich życia. Tarło odbywa się w następujący sposób: samiec goniąc samicę po całym akwarium stara się ustawić swe ciało przed pyskiem samicy. Gdy samica jest gotowa do rozrodu (złożenia ikry) przyjmuje zaloty samca, pozwala mu przyjąć pozycję prostopadłą do siebie i pyszczkiem pobiera mlecz samca, który kilkanaście sekund później wydala zapładniając ikrę. Samiec cały drży i lekko wygina swe ciało. W tym czasie samica składa płetwy brzuszne do siebie i do tak utworzonej torebki składa 3 – 5 ziaren ikry, które dobrze widać przez przeźroczyste płetwy. Przez krótki czas ryby „stoją” w bezruchu. Po chwili samica oddala się w poszukiwaniu miejsca do przyklejenia ikry. Miejsce to dokładnie oczyściła wcześniej.Samiec lub samce płyną za nią . Gdy samica przyklei już ikrę, cały akt zaczyna się od nowa. Ikra jest lepka, koloru białego, na tyle twarda, że gdyby tarło nastąpiłoby w ogólnym zbiorniku, bez trudu można ziarenka odkleić palcem i przenieść do zbiornika lęgowego. Oczywiście ze zbiornika ogólnego udało mi się przenieść tylko część ikry, gdyż reszta została zjadana przez współmieszkańców akwarium. Gdy planowałem rozród kirysków specjalnie się do tego przygotowałem. Mam do tego celu osobny zbiornik 15 – 20 litrów, napełniam go przegotowaną wodą. Woda ma następujące właściwości: pH 7 – 7.2, twardość ogólna 12 – 14 on, temperatura 22 – 23 oC. Zbiornik bez podłoża z napowietrzaczem, bez dodatkowego sztucznego oświetlenia. Do tak przygotowanego zbiornika wpuszczałem brzemienną samicę oraz 2 – 3 samce. Najczęściej po 2 – 3 dniach następowało tarło. Po tarle wyławiałem ryby ze zbiornika. W jednym tarle samica składa kilkaset ziarenek ikry. Największą ilością jaką udało mi się zauważyć to 433 szt. Z jednego złożenia udawało mi się odchować od 80 – 150 osobników. Pozostała część nie rozwijała się pomimo, że ikra nie pleśniała, natomiast, gdy pojawiła się pleśń, to pojawiała się na wszystkich ziarenkach. Taki miot właściwie był stracony, gdyż praktycznie nic lub bardzo niewielka ilość ( 3 – 4 szt) się wylęgały. Dobrze rozwijająca się ikra ciemnieje. Patrząc na nią przez lupę widać ruch w jej wnętrzu. Po około 5 dniach pojawiają się larwy. Mają około 6 mm długości. W pierwszym dniu nie karmię, w drugim rozpoczynam karmienie i podaję larwy solowca – artemia, lub węgorkami – mikro. Po kilku dniach do jadłospisu dodaję siekane rureczniki. Karmienie prowadziłem tak by rybki pływały z pełnymi – różowo zabarwionymi, brzuszkami. W miarę wzrostu zaczynałem stopniowo podawać pokarm dla dorosłych ryb tj.: larwy ochotki, rureczniki, rozwielitki oraz pokarmy sztuczne. Jedna uwaga: większy pokarm należy dokładnie rozdrabniać by jego części nie były zbyt duże, gdyż może to spowodować uduszenie się narybku. W trakcie hodowli kirysków, jednego roku we wrześniu jeden z kirysków był bezbarwny. Jak się później przekonałem, była to samica albinos. Zostawiłem ją sobie do dalszej hodowli. Byłem ciekaw jakie będzie jej potomstwo. Następnego roku, w połowie kwietnia wpuściłem ją z trzema samcami do zbiornika tarliskowego. Po kilku dniach złożyła ikrę. Z ikry tej odchowałem 150 szt. ryb, w tym było 20 albinosów. Tarło kirysków, u mnie, odbywało się w okresie od początku września do połowy maja. Toruń 23 wrzesień 2001 rok Literatura: Prawa autorskie (C): |